Sawicki: przez protesty rolnicy sprawią, że ludzie się od nich odwrócą

Marek Sawicki uważa, że rolnicy powinni zająć się pisaniem wniosków, a nie protestami
Marek Sawicki uważa, że rolnicy powinni zająć się pisaniem wniosków, a nie protestami
Źródło: tvn24

Nie ma potrzeby, by rolnicy protestowali. Nic szczególnego się nie wydarzyło, co by wyprowadziło ich na drogi - przekonywał we "Wstajesz i wiesz" minister rolnictwa Marek Sawicki.

Sawicki uważa, że protest nie służy tym, którzy go organizują. - Mam poważne obawy, osobisty wewnętrzny lęk przed tym, że konsumenci mogą się odwrócić do kupowania polskich produktów, bo rolnicy niepotrzebnie przeszkadzają. Nie tylko rolnikom, ale mieszkańców miast i wsi w dotarciu do szkól, przedszkoli, przychodni, szpitali - powiedział Sawicki.

W jego opinii obecnie nie ma uzasadnienia do protestów.

- Nic szczególnego się nie wydarzyło, co by wyprowadziło rolników na drogi - uważa Sawicki.

"Nie wierzą w to, co wpływa na konto"

Jego zdaniem, rolnicy - zamiast ufać Sławomirowi Izdebskiemu, przewodniczącemu OPZZ RiOR - powinni wierzyć w to, co wpływa na ich konto, w realny stan posiadania i możliwości rozwoju swoich gospodarstw.

- Problemem nie jest "dajcie więcej", bo pieniądze są. Ci organizatorzy (protestu - red.), m.in. pan Izdebski, są twórcami wielu grup producentów, w ramach których otrzymują dofinansowanie inwestycji. Szkoda, że nie informują rolników, że w ramach wspólnej polityki rolnej można więcej osiągnąć - powiedział Sawicki.

W jego opinii, rolnicy powinni teraz pisać wnioski, a nie protestować.

- O dopłaty bezpośrednie, bo będą wyższe niż były do tej pory, i nowe programy w ramach rozwoju obszarów wiejskich, aby w ramach tej wspólnej polityki więcej zyskać - podkreślił.

- Natomiast jeśli ten czas stracą na blokadach, barykadach, protestowaniu, to inni rolnicy ich wyprzedzą - dodał Sawicki.

Rozmowy z ministrem

Dziś rolnicy będą protestować w Warszawie. Pierwsze utrudnienia na trasach dojazdowych do stolicy mogą rozpocząć się już ok. godziny 10, wtedy główna kolumna ciągników ma wyruszyć z miejscowości Zdany koło Siedlec.

Jak informuje policja, największe utrudnienia będą na Trasie Lubelskiej, a także z kierunku Bydgoszczy i Siedlec. - Ciągniki dojadą do przedmieść, a rolnicy, którzy chcą wziąć udział w proteście przed Ministerstwem Rolnictwa, wjadą do miasta autokarami i prywatnymi samochodami – powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek.

Na godzinę 14 przedstawiciele organizacji rolniczych zostali zaproszeni na rozmowy z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim.

Domagają się m.in. wypłaty odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencję na rynku mleka i wieprzowiny.

Autor: MAC/kka / Źródło: tvn24

Czytaj także: