Prezydent nie powinien podpisywać nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, tylko respektować konstytucję. Taki jest jego obowiązek - mówił w "Kropce nad i" Andrzej Rzepliński. Profesor ustępuje z fotela prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
W poniedziałek upływa 9-letnia kadencja Andrzeja Rzeplińskiego jako sędziego TK. W "Kropce nad i" sędzia mówił m.in. o kryzysie wokół Trybunału.
Jak tłumaczył Rzepliński, pełniącym obowiązki prezesa TK powinien zostać po nim wiceprezes Trybunału Stanisław Biernat. Ustępujący prezes TK zaznaczył, że później jego stanowisko zająć powinien sędzia o najdłuższym stażu. Dopytywany, czy zastąpić go może Julia Przyłębska, która ma najdłuższy staż, Rzepliński odpowiedział: "Na pewno nie ma najdłuższego stażu".
Dodał, że prezydent nie powinien podpisywać nowej ustawy o TK, którą Trybunał uznał za niekonstytucyjną. Zaznaczył, że ma nadzieję, iż głowa państwa tego nie zrobi.
- Jestem zdania, że prezydent będzie stosował się do konstytucji. To żadna ujma dla prezydenta Rzeczypospolitej. Jak mówi konstytucja, prezydent czuwa nad jej przestrzeganiem - powiedział.
Sędzia Wróbel odchodzi
Rzepliński poinformował w TVN24, że Andrzej Wróbel zrezygnował z funkcji sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedział, Wróbel jest "zbrzydzony" tym, z jaką pogardą wobec procedur wybiera się sędziów Trybunału.
- Ponieważ tu chodzi o władzę, o Polskę, to powiem, co nie tylko mnie powiedział: że jest zbrzydzony tym, jak się wybiera sędziów, z jaką pogardą wobec procedur i wobec tego, kto może do Trybunału trafiać - podkreślił Rzepliński.
- Mogę to zrozumieć, ale tego nie pochwalam. Do sądu konstytucyjnego jest się wybieranym na dobre i do tej pory było zawsze na dobre. Sędzia Wróbel został wybrany głosami praktycznie wszystkich posłów, co świadczy o jego znakomitym poziomie, przygotowaniu - dodał prezes TK.
- Ja to rozumiem, ale nie pochwalam tego. Trzeba się umieć jednak też zawziąć i poświęcić, nawet jeżeli się pracuje w bardzo trudnych warunkach. Biorąc pod uwagę to, jak są wybierani sędziowie do TK, przy całej już w tej chwili bardzo szeroko znanej chyba opinii publicznej władzy, jaką mają sędziowie konstytucyjni. To nie jest łup partyjny, bycie sędzią konstytucyjnym, a to jest traktowane jak łup partyjny - zaznaczył Rzepliński.
Kadencja sędziego Wróbla miała się skończyć w maju 2020 r. Jego rezygnacja oznacza, że - po wyborze jego następcy - w TK będzie niedługo ośmiu sędziów, wybranych przez obecny Sejm.
Zmiany w Trybunale
Jako sędziego w Trybunale Rzeplińskiego zastąpi Michał Warciński. W świetle nowej ustawy o TK od wtorku miałby Trybunałem Konstytucyjnym kierować p.o. prezes, wskazany przez prezydenta Andrzeja Dudę. Ma być to sędzia TK o "najdłuższym stażu pracy w sądownictwie powszechnym lub w administracji państwowej szczebla centralnego na stanowiskach związanych ze stosowaniem prawa".
Według polityków PiS odejście Rzeplińskiego, w połączeniu z nowymi trzema ustawami w sprawie TK, ustabilizuje sytuację w Trybunale. Politycy opozycji oraz liczne środowiska prawnicze obawiają się, że Trybunał po dokonanych w nim zmianach może się stać narzędziem politycznym w ręku PiS.
Wybrany na sędziego w 2007
Sejm wybrał Rzeplińskiego - zgłoszonego przez PO - na sędziego TK 18 grudnia 2007 r. Ślubowanie przed prezydentem Lechem Kaczyńskim złożył w styczniu 2008 r. Na funkcję prezesa TK w grudniu 2010 r. powołał go prezydent Bronisław Komorowski. Rzepliński zapowiadał, że po odejściu z TK wróci do pracy akademickiej.
Autor: mw//plw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24