Od krawężnika do krawężnika - tak jechał motorowerzysta po drodze niedaleko Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie). Załoga karetki, która tamtędy jechała nie zignorowała delikwenta poruszającego się całą szerokością drogi. Ratownicy medyczni, niczym zawodowi policjanci zatrzymali mężczyznę.
Zachowanie jadącego na motorowerze przestało dziwić lekarzy, gdy „easy rider” wydmuchał prawie 2 promile.
Trzeba jednak przyznać, że wykazał dość przytomności umysłu, bo próbował uciec załodze karetki. Bo, gdy tylko ją zauważył, zjechał na skraj rowu i zatrzymał się. Kiedy podszedł do niego ratownik, kierowca próbował ruszyć omijając go. Ratownik był szybszy. Zatrzymali mężczyznę i wezwali policję.
- Zapewnili policjantów, że nie próbują im odebrać pracy, lecz nie mają ochoty przyjeżdżać do nieuchronnego w tych okolicznościach wypadku – powiedział portalowi tvn24.pl Janusz Karczewski z ostródzkiej policji.
39-latek stanie przed sądem. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl, policja Olsztyn, policja Ostróda
Źródło zdjęcia głównego: TVN24