800 pijawek próbował wwieźć nielegalnie do Polski kierowca autobusu relacji Lwów-Wrocław. "Nadbagaż" odkryli celnicy na przejściu granicznym w Korczowej (woj. Podkarpackie). Zwierzęta trafiły już do zamojskiego ZOO, a mężczyzna dobrowolnie poddał się karze.
Celnicy o tym, że obywatel Ukrainy przewozi pijawki, powiadomili jarosławską policję. Funkcjonariusze ustalili, że 48-letni kierowca autobusu kursowego próbował przemycić 800 pijawek wartych około 20 tys. złotych.
Pijawki lekarskie znajdują się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Na ich przewóz przez granicę państwa potrzebne jest zezwolenie Ministra Ochrony Środowiska.
I za każdym razem, na granicy, należy zgłosić je do odprawy celnej.
Za przemyt dostał stówę
Policji udało się ustalić, że mężczyzna za dostarczenie pijawek do Opola dostał od nieznajomego 100 zł. Za próbę przemytu zapłacił jednak znacznie wyższą cenę - 48-letni mieszkaniec Lwowa został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Dobrowolnie poddał się karze.
Kto i do kogo wysłał pijawki ustalać już będą policjanci z Ukrainy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Izba Celna Przemyśl