27-latek popijający piwko w centrum Jeleniej Góry strzelał z wiatrówki do przechodzącego 49-latka. Jeden pocisk trafił mężczyznę w nogę, a drugi pozbawił go oka. Strzelającemu grozi do 10 lat więzienia.
Zbliżało się południe. 49-latek właśnie wyszedł ze sklepu. Zauważył trzech młodych mężczyzn, którzy na ławce, w centrum miasta, pili piwo.
Strzały w centrum
Nagle jeden z nich wyjął pistolet pneumatyczny i oddał strzał w jego kierunku. Pocisk trafił go w nogę. Koledzy strzelca i sam "cel" zaczęli krzyczeć, żeby "kowboj" schował broń. Zraniony mężczyzna próbował ukryć się za śmietnikiem. Wtedy "rozochocony snajper" strzelił po raz drugi, niestety celniej, trafiony powtórnie mężczyzna stracił oko. Trafił do szpitala, następnego dnia lekarze zawiadomili policję.
10 lat za oko
Jeleniogórscy kryminalni rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Tego samego dnia zatrzymali, 27-latka podejrzanego urządzenie w środku miasta strzelaniny. Znaleźli u niego pistolet pneumatyczny Beretta, z którego padły fatalne strzały strzały. 27-latek tłumaczył się, że strzały oddał przez przypadek.
Owszem mierzył do postrzelonego ale... broń miała wystrzelić sama. - Policjanci w przypadek nie uwierzyli – powiedziała portalowi tvn24.pl Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. - 27-latek trafił do policyjnego aresztu, odpowie za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 49-letniego mężczyzny. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia – dodała Bagrowska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu