- Orędzie prezydenta, to niespotykana rzecz w polskiej polityce. Przecierałem oczy ze zdumienia i zastanawiałem się czy to Jarosław, czy Lech przemawia na mównicy. Ewidentnie to była propaganda PiSu – ocenił w programie „Kawa na Ławę” piątkowe orędzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego poseł PSL Eugeniusz Kłopotek.
Eugeniuszowi Kłopotkowi w atakach na prezydenta wtórował wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski z PO. - Prezydent nie ma pojęcia o ekonomii i jego rozwiązania niczemu nie służą – krytykował wystąpienie Kaczyńskiego Niesiołowski. Jego zdaniem obniżanie podatków i zwiększanie wydatków, które zaproponował Lech Kaczyński „to droga do nikąd”.
A mi się podobało
Prezydenta chwalił natomiast Marek Jurek z Prawicy Rzeczpospolitej. – Mi się wystąpienie prezydenta podobało. Co do samej zasady, było wyrazem pewnej odpowiedzialności za sytuację. Jurek bronił również prezydenta przed zarzutami o włączanie się w trwającą właśnie kampanię wyborczą PiS do europarlamentu.
– Teraz jest kampania, później jej nie będzie. Zawsze można przypisać politykowi złą wolę w jego wystąpieniach – mówił. Zastrzegł jednak, że Lech Kaczyński w swoim wystąpieniu nie podał istotnych propozycji jak chodzi o wyjście z kryzysu. – Prezydent nie powiedział skąd wziąć pieniądze na np. dopłaty dla rolników – powiedział Jurek.
Tam nie było nic ciekawego
- Ja się dziwię, że tak wytrawnemu politykowi jak Marek Jurek podobało się wystąpienie prezydenta – ripostował Stefan Niesiołowski. – Przecież tam nie było nic interesującego – stwierdził wicemarszałek sejmu. - Prezydent przyszedł do parlamentu, wygłosił antyrządowe przemówienie i wyszedł – krytykował dalej. – Lech Kaczyński zaproponował aby jednocześnie zwiększyć wydatki i obniżyć podatki. Takie rzeczy wcześniej mówił Andrzej Lepper – powiedział poseł PO.
Kto jedzie na szczyt?
Goście Bogdana Rymanowskiego dyskutowali także na temat niedawnego werdyktu Trybunału Konstytucyjnego na temat tego, kto reprezentuje polskie stanowisko na szczytach unijnych.
Tadeusz Cymański z PiS powiedział, że werdykt „przywrócił szacunek go głowy państwa”. – Werdykt TK obnaża pewne tendencje i oczekiwania PO odnośnie. Mam nadzieję, że ustawa kompetencyjna, która była jedną z prób pozbawianie prezydenta pewnych kompetencji w tym momencie traci sens – powiedział Cymański.
Podkreślił również, że urząd prezydenta jest „wyjątkowy”, ponieważ „poprzez bezpośredni wybór prezydent ma mandat społeczeństwa na pięć lat”. – Odpowiedzią na ten mandat powinien być przynajmniej szacunek zakończył Cymański.
Zupełnie inaczej werdykt Trybunału ocenił Stefan Niesiołowski. - Nadzieje na to, że ten spór rozstrzygnie TK były bezpodstawne. To spór czysto polityczny i personalny. Można uważać, że prezydent jest bezstronny, ale moim zdaniem jest pisowskim działaczem - ocenił Niesiołowski. Dodał także, że jego zdaniem to wyborcy będą ostateczną instancją, która ten spór rozstrzygnie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24