40-letnia pracownica banku w Łodzi fałszując umowy na przestrzeni ostatnich kilku lat, wyłudziła kredyty na ponad milion złotych. Bank nawet nie zauważył oszustw.
Pracownicy banku o przekrętach koleżanki dowiedzieli się, gdy kobieta została zatrzymana przez policjantów. To funkcjonariusze ustalili, że w jednym z banków w śródmieściu Łodzi dochodzi do oszustw kredytowych. Okazało się, że oszustką jest pracownica banku, która wykorzystała swoje stanowisko i dostęp do danych osobowych klientów tworząc fikcyjne umowy kredytowe.
Ćwierć tysiąca umów
Dotychczas ustalono, że kobieta sfałszowała blisko 250 umów kredytowych wykorzystując do tego dane osobowe ponad 40 klientów banku. Kobieta została zatrzymana w miejscu zamieszkania. Funkcjonariusze znaleźli szereg dokumentów kredytowych oraz odręczne zapiski dotyczące danych osobowych kredytobiorców. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono samochód osobowy, sprzęt AGD oraz gotówkę łącznej wartości 23.000 zł.
30 zarzutów
40-latka usłyszała 30 zarzutów dotyczących wyłudzenia łącznej kwoty ponad miliona złotych. Prokuratura wystąpiła do Sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt wobec zatrzymanej. Sprawa jest traktowana jako rozwojowa, a policjanci wciąż analizują zebrane dokumenty i sprawdzają, na jaką ostatecznie kwotę kobieta oszukała pracodawcę i czy ktoś jej pomagał.
Za oszustwo grozi jej do 10 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: Joanna Kącka, KWP Łódź