Jeśli Lech Kaczyński przegra walkę o reelekcję, PiS czekają zmiany. Zamiast partii masowej powstanie "arka", na którą prezes weźmie tylko stuprocentowo oddanych działaczy. Według "Dziennika", ten scenariusz już jest wdrażany.
- Prezes i jego najbliżsi stronnicy zabezpieczyli się na ewentualność potrzeby zwinięcia żagli, rezygnacji z partii masowej i przejścia do sprawdzonego modelu: partii mniejszej, ale w 100 proc. lojalnej wobec Jarosława Kaczyńskiego - powiedział "Dziennikowi" anonimowy polityk, który sprawuje ważną funkcję w PiS.
Pomysł na nową wersję PiS ma wśród działaczy swoją nazwę: partia-arka. To oczywiście nawiązanie do biblijnej historii Noego. - Jarosław weźmie na nią stuprocentowo oddanych działaczy. Innych zawiesi, a potem wyrzuci - powiedział "Dziennikowi" poseł z centralnej Polski. Na dowód pokazuje odpowiedni artykuł statutu, który faktycznie daje prezesowi taką władzę. Dlaczego rozmówca gazety tak się obawia realizacji tego planu? - Bo, mówiąc językiem biblijnym, dzień potopu nieuchronnie się zbliża - tłumaczy.
Zdaniem anonimowych rozmówców gazety, ten scenariusz już jest wdrażany, bo zmieniły się nastroje wśród władz partii. - Chyba już tylko spin doktorzy wierzą w powrót do władzy, a przynajmniej wmawiają to prezesowi - powiedział gazecie jeden z działaczy z zachodniej Polski. Jest pewny, że Jarosław Kaczyński podjął już decyzję: czasy PiS jako masowej partii się kończą.
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka