- Dziś PiS chce walczyć o nasze polskie sprawy i polskie wartości - obwieścił żywiołowo Michał Kamiński podczas plenerowej inauguracji kampanii PiS do europarlamentu. - Unia nie traktuje równo wszystkich krajów i dlatego potrzebni są ludzie, którzy będą potrafili bronić polskich interesów - powiedziała Aleksandra Natalli-Świat. Jej zdaniem, nie potrafi robić tego polski rząd. Z ust znanego ze spotu stoczniowca padły nawet porównania z... papierem toaletowym. Zarzuty PiS to "polityczny bełkot" - ripostuje poseł PO Zbigniew Chlebowski.
- Zaczynamy w Szczecinie w Dniu Flagi. Dziś jesteśmy z tego dumni, że nad polskim Szczecinem powiewa biało-czerwona flaga - mówił w sobotę na szczecińskich Wałach Chrobrego kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego Michał Kamiński. PiS w Szczecinie zaprezentował po raz pierwszy swój wyborczy billboard.
- Idziemy do Parlamentu Europejskiego również dlatego, że dzisiaj w Europie są ludzie, którym ta biało-czerwona flaga nad Szczecinem się nie podoba - mówił Kamiński.
Kamiński: Polski rząd dopuścił do upadku polskich stoczni
Dodał również, że wybór miejsca rozpoczęcia przez PiS kampanii do PE padł na Szczecin, ponieważ to miejsce w ostatnim czasie "symbolizuje, jaka powinna i nie powinna być polityka europejska". - Polski rząd dopuścił do upadku polskich stoczni - grzmiał Kamiński. Jak zaznaczył, PiS idzie do PE, bo wierzy, że jego polityka musi polegać także na obronie polskiego interesu ekonomicznego. - Dziś PiS chce walczyć o nasze polskie sprawy i polskie wartości - mówił.
"Czy to jest równe traktowanie wszystkich krajów?"
Idziemy do Parlamentu Europejskiego również dlatego, że dzisiaj w Europie są ludzie, którym ta biało-czerwona flaga nad Szczecinem się nie podob Michał Kamiński
W podobnym duchu wypowiadała się wiceprezes PiS, Aleksandra Natalli-Świat. - Chcemy, aby Unia Europejska była tworem solidarnym, by była Unią równych szans dla wszystkich - mówiła posłanka. Natalli-Świat przyznała, że "przykład stoczni dowodzi, że jest tak niestety nie zawsze". - W czasie, gdy inne kraje europejskie wspierały miliardami euro swój przemysł, Polsce nakazano likwidację przemysłu stoczniowego - grzmiała posłanka. - W czasie kiedy w Polsce przeprowadza się proces likwidacji stoczni, w tym czasie tylko do marca, niemieckie przedsiębiorstwa dostały 205 milionów euro - mówiła Aleksandra Natalli-Świat. - Czy to jest równe traktowanie wszystkich krajów? - pytała. - Dlaczego rząd Donalda Tuska nie potrafił bronić interesów polskich pracowników i polskich przedsiębiorstw? - kontynuowała posłanka.
Brudziński: Biało-czerwona bandera powróci na statki
Jej zdaniem, "Polacy powinni wybrać tych, którzy będą chcieli i potrafili walczyć o polskie interesy". - Takie osoby które nie będą zabiegać o przychylność takiej czy innej obcojęzycznej gazety, które nie będą zabiegać o jakieś stanowisko w strukturach europejskich dla siebie, ale tych, którzy będą pamiętali o swoich wyborcach, i tych, którzy będą pamiętali, że należy zabiegać o interesy własnego kraju - stwierdziła posłanka.
Poseł PiS Joachim Brudziński, przemawiając do zgromadzonych polityków i sympatyków PiS, powiedział, że jego partia uczyni wszystko, by biało-czerwona bandera powróciła na polskie statki (polskie statki handlowe pływają ze względów ekonomicznych i podatkowych pod innymi banderami - przyp. red.).
Stoczniowiec ze spotu porównuje Nitrasa do... papieru toaletowego
Do zebranych przemówił także jeden ze zwolnionych ostatnio ze Stoczni Szczecińskiej Nova Zbigniew Wysocki. Nawoływał do mądrego głosowania w zbliżających się wyborach do PE i krytykował - jego zdaniem - brak działań obecnego rządu w celu ratowania polskich stoczni. Skrytykował także kandydującego z pierwszego miejsca listy PO okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego posła Sławomira Nitrasa. - Nic nie zrobił dla stoczni, jest warty tyle, ile ta rolka papieru toaletowego - powiedział pokazując papier.
Wyrazy ciepła do prezesa i prezydenta
Kamiński wytłumaczył zgromadzonym brak obecności prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jak mówił, wraz ze swym bratem prezydentem Lechem czuwają przy chorej mamie. Poprosił, by ze Szczecina popłynęły do nich wyrazy ciepła i miłości.
PiS w Szczecinie zaprezentował swój wyborczy billboard. Na prawie 50 metrach kwadratowych telebimu pokazano obraz w barwach biało-czerwonych, przypominający powiewającą polską flagę, na górze na białym tle widnieje napis: "Prawo i Sprawiedliwość", na dole na czerwonym tle: "Więcej dla Polski". Całość jest kompilacją zdjęć twarzy kilkuset ludzi.
Zarzuty PiS to "polityczny bełkot”
Zarzuty pod adresem PO odpiera przewodniczący jej klubu parlamentarnego Zbigniew Chlebowski. Nazwał je "politycznym bełkotem” i "czystym kłamstwem”. - Do takiej sytuacji stoczni doprowadziły rządy lewicy i PiS-u. (...). To Jarosław Kaczyński dostał ultimatum od Brukseli, by przedstawić jeszcze w czerwcu 2007 r. plan restrukturyzacji, naprawy polskich stoczni. Myślę, że warto przypominać te daty – ripostuje polityk Platformy Obywatelskiej.
Zwraca uwagę, jak dobrze Polska radzi sobie z światowym kryzysem finansowym. - Natomiast jeśli chodzi o kryzys, Polska na tle innych krajów nie tylko Europy, ale i świata, radzi sobie najlepiej i mówią o tym wszyscy: światowe instytucje, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy – mówi Chlebowski. - Ta konwencja i te zarzuty, to przejaw moim zdaniem takiej politycznej frustracji – ocenia.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24