Podzielam pogląd kuratora, iż obchody Halloween stoją w sprzeczności z polskimi zwyczajami - pisze w odpowiedzi na list skarżącego się nauczyciela historii Jerzy Wiśniewski, szef Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania w Toruniu.
Nauczyciel historii w ZS UMK Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu oraz I LO im. Mikołaja Kopernika w Toruniu dr Arkadiusz Kierys napisał do szefa związkowców list, w którym skarżył się na pismo kuratora oświaty kujawsko-pomorskiego rozesłane do dyrektorów podległych mu szkół. Kurator Marek Gralik ostrzegał w nim przed organizowaniem imprez związanych z Halloween. Według niego Halloween, które jest "całkowicie sprzeczne z polskimi tradycjami", jest sztucznie przenoszone na polski grunt, a dodatkowo "czyni pewne zamieszanie w umysłach dzieci i młodzieży".
- Inspiracją do napisania tego listu były moje własne obserwacje, jak również prośby i opinie nauczycieli, rodziców i uczniów - powiedział kurator. - Zamęt w umysłach powstaje wtedy, kiedy uczeń dostaje sprzeczną informację - z jednej strony od rodziców słyszy informację "pójdź na cmentarz, posprzątaj, zajmij się grobami, przygotuj się do tego święta". Z drugiej strony słyszy zachętę ze strony nauczyciela, czy wychowawcy "pójdź zabaw się w szkole" - Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty - dodał.
Dr. Kierysowi nie spodobał się list kuratora i napisał do przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania w Toruniu Jerzego Wiśniewskiego. List został przesłany także do redakcji Kontaktu 24.
Nauczyciel zarzuca kuratorowi ingerencję w neutralność światopoglądową zagwarantowaną przez konstytucję i Kartę Nauczyciela. Zwraca uwagę na art. 6 Karty, który "mówi o obowiązku nauczyciela (szkół publicznych) wychowywania młodzieży w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka oraz o kształtowaniu u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnych z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów". Dodaje, że nie ma natomiast zapisu o "promowaniu jednego obyczaju, jednej ideologii, jednego światopoglądu".
Związkowiec odpowiada "jako chrześcijanin"
Odpowiedź na list dr. Kierysa Wiśniewski wystosował w czwartek. Stwierdza w nim, że "ma wątpliwości", czy kwestia listu kuratora "leży w zakresie zadań związku zawodowego". "Zaznaczam jednak, że wypowiadam się jako chrześcijanin, członek Kościoła katolickiego i przewodniczący Organizacji Związku, w którego statucie preambuła odwołuje się do etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej".
Wiśniewski twierdzi, że "list pana kuratora ma charakter opinii", "nie jest dokumentem rodzącym skutki prawne" i "przedstawia poglądy pana kuratora". "Nie dopatruję się więc w liście pana kuratora indoktrynacji, (...) gdyż nie ma narzędzi do egzekwowania zastosowania się do opinii" - pisze Wiśniewski.
Stwierdza także, że "podziela pogląd pana kuratora, iż obchody Halloween stoją w sprzeczności z polskimi zwyczajami". "A nawet więcej - uważam, iż obchody Halloween stoją w sprzeczności z polskimi zwyczajami, a nawet więcej - uważam, że zwyczaje te, stwarzając pozory niewinnej zabawy i kultywowanie dziwnym zbiegiem okoliczności w przeddzień Uroczystości Wszystkich Świętych (...), mają w praktyce stanowić dla niej alternatywę - lekką, łatwą i przyjemną" - stwierdza Wiśniewski.
Związkowiec zadaje także pytanie, czy jeśli szkoła ma być wolna od indoktrynacji i neutralna światopoglądowo, to "czy w pracy szkoły uwzględnia się wolę tych rodziców, którzy nie życzą sobie wprowadzania swojego potomka w praktyki Halloween, np. podczas lekcji języka angielskiego".
Autor: pk, mw\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock