Bez happy endu zakończyła się akcja uwalniania łosia na jednym z białostockich osiedli. Zwierzę próbowało przeskoczyć płot, jednak nadziało się na ostre elementy. Weterynarze musieli je uśpić.
- Informację o zdarzeniu dostaliśmy tuż po godzinie 8. Poinformowano nas, że na płocie posesji przy ul. Gedymina w Białymstoku zawisło zwierzę - mówi kapt. Marcin Jankowski z białostockiej policji.
Na ratunek uwięzionemu łosiowi ruszyła straż pożarna, policja i weterynarze. Zdenerwowane zwierzę próbowało się uwolnić, jednak metalowe elementy wbiły się w jamę brzuszną.
Mimo szybkiej interwencji zwierzę doznało poważnych obrażeń. - Służby weterynaryjne, które przybyły na miejsce uznały, że nie da się uratować zwierzęcia - dodaje Jankowski. Nie udało się jednak szybko ulżyć cierpieniom uwięzionego łosia.
Na miejsce zdarzenia musieli przybyć wykwalifikowani lekarze, ponieważ w obszarze zabudowanym nie można było użyć broni palnej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24