Listy Polaków z obozu ostaszkowskiego zamordowanych wiosną 1940 r. przez NKWD znajdują się w 20 tomach akt rosyjskiego śledztwa katyńskiego przekazanych Polsce we wrześniu przez władze Rosji. Nie ma tam natomiast tzw. białoruskiej listy katyńskiej, czyli dokumentów blisko 4 000 polskich jeńców osadzonych w więzieniach na Białorusi.
Listy Polaków z obozu ostaszkowskiego zamordowanych wiosną 1940 r. przez NKWD, protokoły przesłuchań funkcjonariuszy NKWD oraz dokumentacja z poszukiwania świadków zbrodni katyńskiej to najważniejsze materiały, które znajdują się w 20 tomach akt rosyjskiego śledztwa katyńskiego przekazanych Polsce we wrześniu przez władze Rosji.
Prokuratorzy IPN ujawnili treść tych dokumentów, które pochodzą ze śledztwa Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej z lat 1990-2004. Zdaniem IPN, kopie dokumentacji rosyjskiego śledztwa "mają bardzo istotne znaczenie", ponieważ są uwierzytelnionym materiałem dowodowym dla polskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.
Dokumentacja z Ostaszkowa
- W przesłanych 20 tomach dokumentacji śledczej znajdują się listy wywozowe (listy śmierci) z obozu ostaszkowskiego wraz z potwierdzeniami odbioru z Zarządu do Spraw Jeńców Wojennych NKWD ZSRR w Moskwie pakietów z kolejnymi listami oraz korespondencją w sprawie wyjaśniania pomyłek odnośnie personaliów jeńców lub numerów ich spraw - poinformowała PAP prowadząca śledztwo prokurator IPN Małgorzata Kuźniar-Plota.
Ponadto stwierdzono "bardzo dużą liczbę protokołów przesłuchania w charakterze świadków byłych funkcjonariuszy NKWD, z których część mogła mieć lub miała związek z rozstrzeliwaniem polskich jeńców". - W aktach znajduje się także dokumentacja z poszukiwania byłych funkcjonariuszy NKWD w celu ich przesłuchania. W wypadku ich śmierci przesłuchiwano członków ich najbliższej rodziny (żona, dzieci) i dokumentowano fakt zgonu - podała prokurator IPN.
Wciąż bez listy białoruskiej
- W przekazanych aktach nie stwierdzono dokumentów zawierających personalia 3870 obywateli polskich - więźniów osadzonych w więzieniach na tzw. Zachodniej Białorusi, określanych potocznie mianem białoruskiej listy katyńskiej - poinformowała Kuźniar-Plota.
IPN wciąż nie dysponuje informacjami dotyczącymi kolejnej partii 50 tomów kserokopii dokumentacji śledczej, które 3 grudnia rosyjska Prokuratura Generalna przekazała ambasadzie polskiej w Moskwie. Jak poinformowało kilka dni temu MSZ, akta te znajdują się już w Polsce i mają być wkrótce przekazane do IPN.
Nie jest wykluczone, że wśród 50 tomów akt rosyjskiej prokuratury może znajdować się białoruska lista katyńska. Zawiera ona nazwiska 3870 osób spośród ok. 22 tys. rozstrzelanych przez NKWD na podstawie decyzji sowieckiego Politbiura z 5 marca 1940 r. Ofiary listy białoruskiej zostały najprawdopodobniej zamordowane w więzieniu w Mińsku i pogrzebane w pobliskich Kuropatach z ciałami innych ofiar stalinizmu. Lista ta nie została dotychczas ujawniona, a jej poszukiwania - mimo kwerendy zleconej przez premiera Władimira Putina na początku kwietnia br. - nie przyniosły rezultatu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. Muzeum Katyńskie