- Od dwustu lat zabierano niemal wszystko Kościołowi. Tak czynili wszyscy zaborcy, podobnie postępowali komuniści (...) Nadszedł czas możliwości odzyskania czegokolwiek - mówił ordynariusz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Pacyfik Dydycz w homilii wygłoszonej w sobotę w katedrze we Włocławku. Zaznaczył, że teraz znów pojawia się "straszliwa agresja, oskarżanie, że Kościół rzekomo jest pazerny".
- Kościół nie sięga po cudze, Kościół ma tak samo prawo do sprawiedliwości jak każda instytucja, jak każdy obywatel. Kościół od tysiąca lat uczestniczy tworzeniu dóbr narodowych, dóbr użyteczności publicznej - mówił hierarcha.
Kościelne rachunki - 600 zł na Polaka
Nawiązując do zatrzymania przez CBA pełnomocnika klasztorów i parafii starających się o zwrot majątków przed rządowo-kościelną Komisją Majątkową i słów posła lewicy Sławomira Kopycińskiego, biskup powiedział: - Teraz słyszymy, że Kościół odzyskał niektóre swoje dobra, przez lata bezprawnie zabierane, na sumę blisko 24 miliardów. Czy to jest dużo? Nie wiemy, ile jest naprawdę. Ale gdyby tak było, kiedy to podzielimy przez 36 milionów, wyjdzie 600 złotych na jednego obywatela. Niech to zostanie obliczone dokładnie - wezwał.
- Nie tylko zresztą Kościół katolicki może cokolwiek odzyskać. To samo prawo przysługuje wszystkim związkom wyznaniowym, kościołom oraz gminom żydowskim. I robią z tego użytek, wszyscy korzystają z tego. Oczywiście jest ich znacznie mniej. Gdybyśmy wyżej przytoczoną sumę (...) podzielili na liczbę mieszkańców przyznających się do poszczególnych wspólnot okazałoby się, że my odzyskujemy najmniej - mówił dalej bp. Dydycz.
- Kościół nie odzyskuje czegokolwiek dla siebie. Kościół nigdy w dziejach Polski niczego nie odsprzedał obcym ani niczego nie wywiózł za granicę. Kościół z wielką pieczołowitością strzeże różnych dóbr i wciąż je odnawia (...) I to wszystko pozostaje we właściwych parafiach czy wspólnotach zakonnych" - dodał.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24