Kradzież tablicy z bramy obozu Auschwitz-Birkenau nie była pierwszym tego typu przypadkiem w Polsce. W 2003 roku niemiecki turysta próbował ukraść drzwi pieca krematoryjnego w obozie KL Stutthof. Został skazany na 7 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
60-letni wtedy Jens H. w 2003 roku odwiedził swoich znajomych w Gdańsku. 12 lipca pojechał zobaczyć były nazistowski niemiecki obóz koncentracyjny KL Stutthof w Sztutowie.
Tego samego dnia, na terenie Muzeum Obozu Stutthof próbował wymontować a następnie ukraść historyczne, 20 kilogramowe żeliwne drzwi pieca krematoryjnego.
Strażnicy zatrzymali mężczyznę na gorącym uczynku. Pomogło dwoje turystów, którzy zwiedzali muzeum.
List gończy
Obywatel Niemiec próbował przekupić strażników, licząc na unikniecie konsekwencji. Ci jednak wezwali policję.
Przesłuchany wstępnie Jens H. tłumaczył, że nie znał przeznaczenia drzwi. Miał je znaleźć na ziemi, a chciał wykorzystać w budowanym domu. Prokurator zatrzymał mu paszport zakazując opuszczania Polski. Niemiec dostał zarzut kradzieży.
Mężczyzna miał się stawić na przesłuchanie w prokuraturze, ale... zniknął. - Niemiec Jens H., podejrzany o próbę kradzieży drzwiczek od pieca krematoryjnego z Muzeum Obozu Stutthof w Sztutowie, prawdopodobnie nielegalnie opuścił Polskę - mówił wtedy gazecie "Metro" szef malborskiej prokuratury Waldemar Zduniak.
Potem wydano nakaz aresztowania mężczyzny (16 wrzesień 2003), a następnie rozesłano za nim list gończy (24 wrzesień 2003).
Wyrok zapadł, z całą pewnością. On został ukarany przez polski sąd i z tego co pamiętam, również przez sąd niemiecki. prok. Waldemar Zduniak, prokuratura w Malborku
Wyrok w zawieszeniu
Od tamtego czasu sprawa kradzieży w obozie nie pojawiła się już w mediach. Jedynie w 2004 roku Polska Agencja Prasowa napisała: Prokuratura w Malborku zawiesiła postępowanie w sprawie kradzieży drzwiczek pieca krematoryjnego z Muzeum Obozu Stutthof w Sztutowie przez 61-letniego obywatela Niemiec, Jensa H.
Po ponad 6 latach od momentu próby kradzieży w obozie, prokurator Waldemar Zduniak zapytany przez tvn24.pl o losy Jensa H. powiedział, że sprawa została wznowiona. Szczegółów jednak nie znał.
Zadzwoniliśmy do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Jak poinformował nas sędzia Wojciech Andruszkiewicz wyrok zapadł w 2006 roku w sądzie w Nowym Dworze Gdańskim.
Jens H. został skazany na 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sam oskarżony nie pojawił się na rozprawie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: berlin.polemb.net