- Jestem dumny że Jerzy Buzek, mój przyjaciel, jest z nami dzisiaj i wnosi do Parlamentu Europejskiego ten wielki kapitał zaufania - mówił premier Donald Tusk na konwencji w Katowicach. Odpierał też zarzuty PiS o tym, że PO odrzuca ideę Polski solidarnej. - Jest z nami duch i ludzie "Solidarności". Wspieramy się nawzajem i dlatego jesteśmy szansą dla Polski - podkreślał.
Premier zaczął od przypomnienia głosów krytyki pod adresem Jerzego Buzka. – Gdy zdecydował się on na powrót do wielkiej polityki, oceniano go krytycznie. Ale czasem musi minąć trochę czasu, by wielcy ludzie doczekali się pochwały i uznania – mówił Tusk.
Według niego, ci, którzy podejmują trudne decyzje, nie mają co liczyć na natychmiastowy poklask tłumów. Ale kiedy "bitewny pył po kampaniach wyborczych" opada, pozytywni bohaterowie znajdują miejsca w sercach Polaków.
Bitwa nie tylko o mandaty
Zdaniem premiera, w kampanii do Europarlamentu "bijemy się nie tylko o mandaty, ale o typ politycznego przywództwa". – Chcemy, żeby Polacy czuli się wygrani – podkreślał. – Dlatego dzisiaj jest tak ważne, że gospodarzem i bohaterem tego spotkania jest człowiek, który na szansę stać się niekwestionowanym przywódcą Unii Europejskiej – dodał.
"Na Śląsku trzeba mówić wprost"
Tusk silnie nawiązywał do miejsca, w którym się znajdował (Katowice) i śląskich korzeni Jerzego Buzka. – Tu, na Śląsku, tradycja wymaga mówienia wprost – zaznaczał. - Jestem tu z wami, żeby powiedzieć, ze walczymy w tych wyborach o pozycje Polski tak silną, jak nigdy dotąd – dodał.
Według premiera, sposób myślenia Jerzego Buzka wyrasta właśnie z tradycji śląskiej rzetelności. - Tu nikt nie oczekuje radykalnych rozwiązań, tu ceni się rzetelność. Tu ludzie wiedzą, że można wydawać tyle, ile się zarobiło, że nie można żyć na kredyt. Za tę lekcję pokory i przyzwoitości dziękuję, bo dzięki temu polski rząd zyskuje w Europie – dodał.
Tusk odbija piłeczkę
Chciałbym, żeby żaden polityk nie używał solidarności w wojnie politycznej przeciwko komuś. Premier Donald Tusk
Premier odbił też piłeczkę zaserwowaną na konwencji PiS przez Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że rząd ucieka przed solidarnością.
- Chciałbym, żeby żaden polityk nie używał solidarności w wojnie politycznej przeciwko komuś – zaznaczył. Jak dodał, sam Jerzy Buzek wyrasta z wielkiej solidarnościowej tradycji. Zapewnił również, że cieszy się na spotkanie ze związkowcami i że "duch i ludzie 'Solidarności' wspierają się nawzajem, co jest wielką szansą dla Polski".
- Gdy rozmawialiśmy z Jerzym o współpracy, podkreślaliśmy, że dla nas od partyjnych emblematów ważniejsze jest to, co się naprawdę chce robić dla Polski. Podjęliśmy więc wysiłek, żeby zgromadzić ludzi z różnych stron ale którzy wierzą, że silna Platforma Obywatelska w Parlamencie Europejskim to silna Polska – zakończył premier.
Źródło: tvn24