Ponad trzy promile alkoholu w organizmie miał kierowca karetki pogotowia, który przywiózł w środę pacjentkę do szpitala w Radzyniu Podlaskim (Lubelskie). Mężczyznę zatrzymała policja.
- O podejrzeniu, że kierowca karetki jest pijany powiadomił policję inny kierowca, zaniepokojony jego zachowaniem na drodze. Policjanci zatrzymali kierowcę pogotowia pod radzyńskim szpitalem - powiedział rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie, Janusz Wójtowicz.
Badanie 46-letniego Waldemara F. wykazało, że w wydychanym powietrzu miał 3,2 promila alkoholu. Sanitariusz, który z nim jechał był trzeźwy.
Karetką jechała też 73-letnia pacjentka ze szpitala w Łukowie na planowane badania tomograficzne w szpitalu w Radzyniu Podlaskim.
Mogą mu grozić nawet trzy lata więzienia
Waldemar F. prawdopodobnie usłyszy zarzut jazdy w stanie nietrzeźwym. Grożą za to dwa lata pozbawienia wolności.
- Możliwe, że prokuratura postawi mu również zarzut narażenia na bezpośrednią utratę życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - informuje sierżant Renata Laszczka - Rusek z zespołu prasowego lubelskiej policji. Grożą za to nawet trzy lata więzienia. Mężczyzna może też stracić prawo jazdy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24