- Bronisław Komorowski lekceważy Sejm i reguły gry. Znalazł się w sytuacji, która oplata go grubą pajęczyną podejrzeń – stwierdził w "Sygnałach dnia" Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zapewnił, że jego posłowie kontrowersyjne usprawiedliwienia podpisywali "bezwiednie". Wypowiedział się też przeciw ustawie medialnej i wprowadzeniu w Polsce euro w 2011.
Dlaczego PiS chce odwołać Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu? Bo "łamie reguły gry" oraz "lekceważy Sejm, nie szanując opozycji". Ponadto, według Prawa i Sprawiedliwości, miał "niejasne kontakty z byłymi funkcjonariuszami WSI".
- Sytuacja, w której się znalazł pan Komorowski, jak mi się wydaje na mocy własnych decyzji, czyli, można tak chyba określić, z własnej winy oplata go wcale nie cienką, tylko raczej już dość grubą pajęczyną różnych podejrzeń – podkreślił Kaczyński. Odniósł się w ten sposób do słów Komorowskiego, który powiedział, że PiS chce "opleść lekką pajęczyną podejrzeń osoby, na które nie ma haków".
Usprawiedliwienia? "Czynność rutynowa"
Pytany o usprawiedliwienia nieobecności posłów PiS, które prezydium Sejmu skierowało do Komisji Etyki Poselskiej, były premier bagatelizował sprawę. Według niego to "akcja propagandowa", a członkowie klubu PiS albo byli przekonani o zasadności usprawiedliwień, albo podpisali je bezwiednie, gdyż jest to "czynność rutynowa".
Tak też miało być w przypadku oświadczenia Kaczyńskiego. Napisał w nim, że był nieobecny na posiedzeniu z "innych niemożliwych do przewidzenia przyczyn." - Nie mogłem przewidzieć, że marszałek Komorowski będzie w tak skandaliczny sposób prowadził obrady Sejmu - tłumaczył w Polskim Radiu. Zapowiedział jednak, że sprawę części zakwestionowanych dokumentów jego partia wyjaśni.
"PO wzmacnia media prywatne"
W kwestii nowego projektu ustawy medialnej autorstwa ministerstwa kultury prezes PiS nie szczędził słów krytyki. – To element planowej polityki Platformy Obywatelskiej wzmacniania - także finansowego - nadawców komercyjnych – uważa. - Ustawa ma być wyrazem wdzięczności Platformy Obywatelskiej dla mediów prywatnych, które tak intensywnie wspierały PO w kampanii wyborczej i brutalnie atakowały PiS, gdy był on przy władzy - dodał.
Zdaniem Kaczyńskiego nowy projekt, to "cios w instytucje narodowe", jakimi są media publiczne, a PO realizuje program, który ma na celu "wzmocnienie dwóch telewizji". Jakich, nie sprecyzował. - To pokazuje, jak naprawdę działa aparat polityczny w Polsce i dlaczego jest potrzebna IV Rzeczpospolita: aby tego rodzaju mechanizmy zlikwidować - dodał prezes PiS.
Euro za wcześnie
Jarosław Kaczyński powtórzył też, że zapowiadany przez premiera Donalda Tuska termin wprowadzenia euro w Polsce w 2011 roku jest zbyt wczesny. - Nie ma wyboru, wprowadzenie euro zaszkodzi bądź polskiej gospodarce, bądź zwykłym Polakom - ocenił prezes PiS.
Według niego obecny światowy kryzys finansowy powinien być argumentem za koniecznością budowy pewnej odrębności polskiej gospodarski. – A złotówka jest elementem tej odrębności. Ten kryzys finansowy podważa wiarę w automatyzm działań rynkowych, która była lansowana w Polsce na przełomie lat 80 i 90 – dodał.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: Polskie Radio, PAP\Leszek Muszyński