PO nie tylko w wyborczym spocie odwołuje się do idei "Solidarności". Również w wystąpieniach Donalda Tuska podczas sobotnich konwencji wyborczych w Gdańsku i Olsztynie słowo "solidarność" pojawiało się nad wyraz często.
W Gdańsku premier Donald Tusk o "solidarności" mówił przy każdej możliwej okazji. To wspominał o tradycji ruchu, który dokonał w Polsce zmiany ustrojowej, to znów mówił o solidarności międzyludzkiej. Tusk podkreślił, że to właśnie idea "Solidarności" "wyniosła do funkcji premiera polskiego ewangelika, do funkcji ministra spraw zagranicznych polskiego Żyda i funkcji ministra finansów Polaka z Litwy".
Wszystko to sprawiało wrażenie, jakby premier chciał odpowiedzieć związkowcom, którzy domagają się usunięcia logo "Solidarności" ze spotu wyborczego PO.
Idea "Solidarności" wyniosła do funkcji premiera polskiego ewangelika, funkcji ministra spraw zagranicznych polskiego Żyda i funkcji ministra finansów Polaka z Litwy. Premier Donald Tusk
Również w trakcie prezentowanie swoich kandydatów w Gdańsku premier nie omieszkał użyć "słowa klucza". Zwracając się do wszystkich pomorskich kandydatów PO do Parlamentu Europejskiego Tusk powiedział, że są oni "dziedzicami tego, co najlepsze" w tradycji "Solidarności".
Dobro złem zwyciężaj
Po zakończeniu konwencji w gdańskim Dworze Artusa Tusk udał się do Olsztyna, by tam zaprezentować kandydatów na eurodeputowanych. Tam odwoływał się już do mniej jednoznacznych symboli. Jak powiedział, dobry wynik kandydatów PO z województw warmińsko-mazurskiego i podlaskiego w wyborach do PE pokaże, że "optymizm może wygrać z pesymizmem, a dobro ze złem".
"Ludziom opadają ręce"
Tusk delikatnie dał też klapsa opozycji. Zwracając się do kandydatów powiedział, że wygrywając obronią oni Polskę i Europę przed politykami i polityką, które powodują, że "ludziom opadają ręce". "Nie będę promował nazwisk z innych list, ale wiecie o kim mówię" - podkreślił Tusk. Jak dodał, "nie jest łatwo wygrywać z kimś, kto potrafi bez zmrużenia oka kłamać, kto z cynizmu zrobił istotę działania politycznego".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24