Dzieci z jednego z osiedli w Swarzędzu bawią się w dość makabryczny sposób. Na placu zabaw nieopodal miejsca zamieszkania regularnie wykopują ludzkie kości. Gdy sprawą zajęła się TVN24 okazało się, że archeologia na placu zabaw trwa już od dawna.
O znalezisku poinformowali nas internauci na platformę Kontakt TVN24. Niedługo potem, potwierdziła tę informację wielkopolska policja. Dziennikarze TVN24 postanowili zbadać tę sprawę.
Wykopaliśmy czaszkę
Na placu zabaw, gdzie znajdowane są kości, regularnie bawią się dzieci z okolicznych osiedli.
- Jak kiedyś kopaliśmy dokopaliśmy się do kości i czaszki człowieka - relacjonuje Kasia, która często bawi się w "archeologa". - Na początku baliśmy się wykopanych kości, ale później wszyscy się przyzwyczailiśmy - dodaje jej koleżanka Marika.
Teraz wykopywanie ludzkich kości to dla dzieci zabawa. Swoje znaleziska fotografują.
Nikt nic nie robi
Mieszkańcy dziwią się, że mimo zgłoszenia problemu na policję nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Zarząd osiedla odcina się od tej sprawy twierdząc, że to sprawa policji. Ratusz miasta nie ma pojęcia skąd kości wzięły się na placu zabaw. - Nikt nie jest w stanie tego wyjaśnić - powiedziała burmistrz Swarzędza Anna Tomicka.
Policja obiecuje, że podejmie działania "w celu sprawdzenia co to są za kości". - Jeśli będzie konieczna ekshumacja zwłok, zrobimy to - powiedział policjant nadinsp. Sławomir Kaczmarek.
Kości sprzed 30 lat?
Historia szwarzędzkich kości zaczęła się już wcześniej. w 2008 roku tym samym miejscu znaleziono inne ludzkie kości. Ekspertyza wykazała, że pochodziły sprzed około 30 lat. - Udało nam się ustalić, że ziemię na teren tego placu skądś przywieziono i to zapewne w niej znajdowały się te szczątki. Teraz będziemy sprawdzać, skąd przyjechała ta ziemia i skąd się w niej wzięły szczątki - powiedział podinspektor Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24