Sąd Najwyższy oddalił we wtorek kasację obrony byłego strażnika więziennego Damiana Ciołka, skazanego prawomocnie na dożywocie za zabójstwo w 2007 r. w Sieradzu trzech policjantów i usiłowanie zabójstwa aresztanta. Obrona chciała ponownego procesu.
Tym wyrokiem Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok, zarówno Sądu Okręgowego, jak i Sądu Apelacyjnego.
W listopadzie 2008 Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał Ciołka na dożywocie. Uznał go za winnego najcięższych przestępstw - zabicia policjantów i usiłowania zabójstwa aresztanta oraz narażenia życia policyjnych antyterrorystów, w których stronę też strzelał. We wrześniu 2009 dożywocie utrzymał Sąd Apelacyjny w Łodzi.
Nie wiedział czemu
W marcu 2007 r., gdy trzech policjantów przyjechało do sieradzkiego więzienia zabrać aresztanta na przesłuchanie, 28-letni strażnik z wieżyczki przy głównej bramie bez powodu ostrzelał ich samochód z broni maszynowej. Na miejscu zginęli dwaj funkcjonariusze, trzeci zmarł w szpitalu.
Podczas rozprawy oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale tylko częściowo. Twierdził, że nie wiedział, czemu otworzył ogień i że nie pamięta tego, że strzelał. Nie przyznał się też do usiłowania zabójstwa antyterrorystów i negocjatorów.
Obrona utrzymywała, że Ciołek miał ograniczoną poczytalność w chwili, gdy ostrzeliwał policjantów. Na tej podstawie wnioskowała o nadzwyczajne złagodzenie kary oraz uniewinnienie od zarzutu usiłowania zabójstwa policyjnych negocjatorów i antyterrorystów.
Sąd już wcześniej zgodził się na publikację danych osobowych i wizerunku oskarżonego ze względu na ważny interes społeczny.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24