"Wszystko może się zdarzyć". Borowski, Dorn, Migalski o polskiej polityce w 2019 roku

[object Object]
Goście "Faktów po Faktach" mówili między innymi o szansach na przedterminowe wyborachtvn24
wideo 2/6

- To jest fantastyczne, że w tym roku wszystko może się zdarzyć - mówił w "Faktach po Faktach" politolog Marek Migalski, pytany o prognozę na 2019 rok w polskiej polityce. Czy także przedterminowe wybory parlamentarne? Według senatora Marka Borowskiego, opłacałyby się one Prawu i Sprawiedliwość. Jak wtrącił były marszałek Sejmu Ludwik Dorn, mimo to PiS nie zdecyduje się na nie.

Goście noworocznego odcinka "Faktów po Faktach" dyskutowali o tym, jakie wydarzenia w polskiej polityce może przynieść 2019 rok. Odnieśli się m.in. do kwestii przyspieszonych wyborów parlamentarnych. "Gazeta Wyborcza" 19 grudnia ubiegłego roku napisała, że Prawo i Sprawiedliwość rozważa ich przeprowadzenie na wiosnę.

"Prezydent Andrzej Duda może skrócić kadencję parlamentu, jeśli w ciągu czterech miesięcy od złożenia w Sejmie projektu ustawy budżetowej, nie zostanie ona uchwalona" - wskazywała "Wyborcza"

Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek jeszcze tego samego dnia zaprzeczyła tym doniesieniom. Wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha dodał, że według jego wiedzy, nie odbywały się rozmowy na ten temat.

"Opozycja nie zdoła sporządzić wspólnych list, czyli będzie skazana na porażkę"

Senator Marek Borowski przyznał, że nie wierzy, by PiS zdecydowało się na przedterminowe wybory, jakkolwiek "widzi taką możliwość, wynikającą z konstytucji, a także z twórczej interpretacji tejże konstytucji przez Prawo i Sprawiedliwość".

- To może być dla Prawa i Sprawiedliwości opłacalne - ocenił.

Tłumaczył, że "jeśli one (przedterminowe wybory parlamentarne - red.) zostaną ogłoszone przez prezydenta z zaskoczenia, wówczas zgodnie z przepisami wszystkie terminy ulegają skróceniu".

- Rejestracja list powinna nastąpić w ciągu piętnastu dni, to oznacza, że duże partie dadzą sobie radę, mniejsze już niekoniecznie, a już na pewno opozycja nie zdoła sporządzić wspólnych list, czyli będzie skazana na porażkę - wskazywał Borowski.

"Przedterminowe wybory to samonegujące się proroctwo"

Były marszałek Sejmu Ludwik Dorn przypomniał przyspieszone wybory z 2007 roku i skrócenie kadencji parlamentu przez ówczesną koalicję rządową, którą tworzyły PiS, Samoobrona i Liga Polskich Rodzin.

Zostały wtedy rozpisane nowe wybory, wygrane następnie przez Platformę Obywatelską.

Dorn przyznał, że był wtedy "wielkim zwolennikiem tych wyborów". Ocenił, że nie chodziło o to, "czy można coś zyskać", ale "jak stracić jak najmniej".

- Jeżeli chodzi o przedterminowe wybory, to ja sobie posprawdzałem tytuły prasowe z trzech minionych lat - dodał były marszałek Sejmu.

Jego zdaniem, wszystkie zapowiedzi szybszej elekcji są "jak potwór z Loch Ness".

- Wystawiają w tytułach prasowych łeb z wody tak mniej więcej co rok - ocenił.

Przypomniał także, że "rok temu PiS też przeniosło głosowanie nad budżetem na styczeń i żadnych przedterminowych wyborów nie było". Podkreślał, że nie sądzi, aby odbyły się one i tym razem.

Jego zdaniem nieuchwalenie budżetu spowodowałoby, że "te 10 procent głosów z portfela, które utrzymują PiS mówi: No czy wy jesteście poważni? Wszystko macie, jeszcze mówicie, że nam te portfele pogrubicie, a tutaj rzucacie się na takie niepewne wody".

- Innymi słowy, te przedterminowe wybory to trochę tak, jak samonegujące się proroctwo - mówił.

Jak tłumaczył, "kto je rozpisze, mając bezwzględną większość, ten moim zdaniem ryzykuje bardzo poważnie jej utratę".

Dorn: nie sądzę, żeby przedterminowe wybory się odbyły
Dorn: nie sądzę, żeby przedterminowe wybory się odbyłytvn24

"Widać, że ta narracja stanowi problem dla PiS"

Politolog Marek Migalski zwrócił uwagę, że w kontekście przyspieszonych wyborów parlamentarnych istotne jest, "jak wytłumaczyć wyborcom, że ich partia odrzuca ich własny budżet i to rękami ich prezydenta".

Jak wskazywał, wygrywa się "nie tylko twardym elektoratem, ale tymi pięcioma, siedmioma, dziesięcioma procentami, które zyskuje się w czasie kampanii wyborczej"

Zdaniem Migalskiego, przedterminowe wybory do Sejmu i Senatu mogłyby być korzystne dla Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ wyprzedziłyby "elekcję do europarlamentu, która jest skrajnie niekorzystna dla PiS".

- Wobec tego wyprzedzając to, (PiS- red.) uprzedza jednocześnie tę pułapkę, którą na tę partię zastawił Donald Tusk, mówiąc o tym, że to będą wybory za bądź przeciwko członkostwu Polski w Unii Europejskiej - dodał politolog.

Podkreślił, że jest to "pewne uproszczenie", ale "widać, że ta narracja stanowi problem dla PiS".

- Na każdej możliwej konwencji oni (przedstawiciele PiS - red.) odwołują się do tych słów i udowadniają, że nie są za polexitem, że oni w ogóle najbardziej kochają Unię ze wszystkich - tłumaczył.

"To przecież byłaby całkowita dekompozycja dla opozycji"

Migalski zwrócił również uwagę na "wczesną emeryturę medialną pani Pawłowicz" (Krystyny Pawłowicz, posłanki PiS - red.).

- Oczywiście może być to samo w sobie śmieszne, ale to jest jakiś sygnał, że ktoś tu się przygotowuje na udawanie kogoś miłego i sympatycznego - mówił politolog.

Dodawał też, że "o ile to byłby problemem dla PiS - przedterminowe wybory, a właściwie wytłumaczenie tego, dlaczego się do nich idzie - to przecież byłaby całkowita dekompozycja dla opozycji".

- To jest właściwie niemożność ułożenia wspólnej listy dla tak zwanej zjednoczonej opozycji - tłumaczył Migalski.

Wymieniał, że jest to także "zaskoczenie całkowicie Roberta Biedronia, który dopiero na 3 lutego zapowiada swoją konwencję".

- Tutaj kilka przynajmniej rzeczy przemawia za tym, że to by się PiS-owi opłacało, gdyby potrafiło to wytłumaczyć nie tylko swojemu żelaznemu elektoratowi - mówił Migalski.

"To przecież byłaby całkowita dekompozycja dla opozycji"
"To przecież byłaby całkowita dekompozycja dla opozycji"tvn24

"Tu oczywiście nie chodzi o polexit"

Goście "Faktów po Faktach" byli również pytani o to, jak ich zdaniem mogą wyglądać listy do wyborów europarlamentarnych, a także parlamentarnych w Polsce.

Ludwik Dorn przyznał, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego "widzi pewien motyw dla wspólnej listy i to na prawdę całej opozycji". Dodał, że "tam jest bardzo jasny motyw: Polska w Europie".

- Tu oczywiście nie chodzi o polexit i wyprowadzanie przez PiS Polski z Unii Europejskiej, ale wyprowadzanie Unii Europejskiej z Polski - mówił Dorn.

Ludwik Dorn o wspólnej liście opozycji do europarlamentu
Ludwik Dorn o wspólnej liście opozycji do europarlamentutvn24

"Do parlamentu europejskiego na pewno nie pójdzie zjednoczona opozycja"

Migalski dodał z kolei, że stworzenie wspólnej listy nie jest łatwe. Podkreślał, że partie różnią się od siebie ideologicznie.

- Trzeba uwzględniać nie tylko dobro kraju, ale również dobro swoich działaczy, swoje jako przywódców partii, aparatu i to jest naprawdę skomplikowane - wskazywał Migalski.

Ocenił też, że "jeśli terminy zostaną dotrzymane, jakie wynikają z konstytucji, to do parlamentu europejskiego na pewno nie pójdzie zjednoczona opozycja, bo to już właściwie ogłosił Robert Biedroń".

- To czy PiS będzie miało trzydziestu eurodeputowanych, czy dwudziestu, to naprawdę niczego nie rozstrzyga - tłumaczył.

Jego zdaniem "liderzy opozycji mają mało powodów do tego, żeby się bardzo spinać, bo najwyżej nie przekroczą tego progu".

- Najwyżej trzech eurodeputowanych PSL-u nie będzie w Parlamencie Europejskim, albo czterech SLD - dodawał. Przyznał, że "to oczywiście jest problemy tych partii, ale nie taki, że nie wchodzą do Sejmu".

- W moim przekonaniu prawdziwe rozmowy zjednoczeniowe zaczną się w dzień po wyborach europejskich - mówił Migalski.

Podkreślił, że elekcja do PE "wyznaczy pewną dynamikę, jednak tutaj w maju nie rozstrzygnie się to, kto wygra w październiku". W jego ocenie, "jeśli PiS może zostać odsunięty od władzy, to tylko tej jesieni".

- Następne wybory (PiS - red.) wygra już konstytucyjnie, dlatego, że nie tylko zmieni prawo, nie tylko ordynację, nie tylko media, ale również strukturę biznesu. Za cztery i pół roku to po prosty będzie już inny kraj - mówił Migalski.

Migalski o wyborach do europarlamentu
Migalski o wyborach do europarlamentutvn24

Borowski: nie widzę przeszkód do stworzenia wspólnej listy dla opozycji

Senator Borowski podkreślał z kolei, że "jeżeli rozmawiamy o czymś takim jak wspólna lista do parlamentu polskiego, to zawsze pojawia się problem co łączy te partie".

- Główny problem dzisiaj dla przyszłości Polski i Polaków to jest to, czy zachowamy te wszystkie wartości, które konstytucja w 1997 roku przyjęła i uchwaliła - mówił.

Jak ocenił, "PiS teraz przyhamowało", ale jeśli wygra wybory parlamentarne, "to już pójdzie prostą drogą węgierską".

- Nie widzę jakichś zasadniczych przeszkód, żeby nie powstał jakiś wspólny program - dodawał.

Jego zdaniem jednak "problem dzisiaj polega na tym, że partie opozycyjne dyskutują dość często na temat tego czy zrobić wspólne listy, czy nie", a nie na temat zagadnień ustrojowych państwa.

Ludwik Dorn z kolei ocenił, że wyłącznie kwestiami ustrojowymi nie da się wygrać wyborów. Jego zdaniem "obie partie nakierowały się na te 10 procent wyborców przede wszystkim portfela".

- Kwestia, czy te mniej więcej 10 procent wyborców portfela pozostanie przy PiS-ie - zastanawiał się były marszałek Sejmu. W jego ocenie, właśnie to "ma kluczowe znaczenie".

"W przyszłym roku upadnie jakaś wielka partia"

Prognozując, co może wydarzyć się w 2019 roku, Marek Migalski stwierdził, że "to jest fantastyczne, że w tym roku wszystko może się zdarzyć".

- Polityka będzie fascynująca, dlatego, że naprawdę jest absolutnie możliwe zwycięstwo PiS-u w obu elekcjach i absolutnie jest możliwa w nich przegrana Prawa i Sprawiedliwości - wskazywał politolog.

Jak mówił, "to zależy od polityków, oczywiście ostatecznie od wyborców, dlatego tutaj nic nie zostało rozstrzygnięte".

Ludwik Dorn krótko podsumował, że "w przyszłym roku upadnie jakaś wielka partia".

Wracając do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, senator Borowski ocenił z kolei, że "ich nie będzie, jeżeli opozycja zacznie teraz rozmowy i ogłosi że jest przygotowana".

- Ich sens polega tylko na zaskoczeniu - mówił.

ZOBACZ CAŁE "FAKTY PO FAKTACH" >

"W przyszłym roku upadnie jakaś wielka partia"
"W przyszłym roku upadnie jakaś wielka partia"tvn24

Autor: akr//plw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Dramatyczne sceny na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Legnicy (Dolnośląskie). Agresywny pacjent zaatakował personel medyczny, rannych zostało dziewięć osób. Do obezwładnienia mężczyzny konieczna była interwencja kilkunastu osób. Szpital wydał oświadczenie w tej sprawie.

Brutalny atak na pracowników szpitala w Legnicy. Dziewięć osób rannych

Brutalny atak na pracowników szpitala w Legnicy. Dziewięć osób rannych

Źródło:
tvn24.pl

Siedmiolatka zadzwoniła na numer 112 i śmiejąc się, powiedziała, że ktoś zabił jej koleżankę. Pod wskazany adres pojechali malborscy policjanci. Interwencja funkcjonariuszy zakończyła się sporządzeniem dokumentacji do sądu rodzinnego.

Siedmiolatka zadzwoniła na numer alarmowy. Zgłosiła, że ktoś zabił jej koleżankę i się rozłączyła

Siedmiolatka zadzwoniła na numer alarmowy. Zgłosiła, że ktoś zabił jej koleżankę i się rozłączyła

Źródło:
PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zostanie przyjęty w sobotę przez brytyjskiego premiera Keira Starmera na Downing Street - przekazała agencji AFP rzeczniczka biura brytyjskiego szefa rządu. Samolot, na którego pokładzie był Zełenski, wyleciał ze Stanów Zjednoczonych i wylądował w Londynie. Rozmowy dwóch polityków odbędą się w przeddzień szczytu kilkunastu europejskich przywódców w sprawie Ukrainy.

Zełenski wylądował w Londynie. Spotka się z premierem Wielkiej Brytanii

Zełenski wylądował w Londynie. Spotka się z premierem Wielkiej Brytanii

Źródło:
PAP

Należy wyciszyć spór i nie dawać się ponieść emocjom - stwierdził były ambasador USA w Polsce Daniel Fried, który komentował piątkową kłótnię Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu. Były wysoki rangą urzędnik Pentagonu Ian Brzezinski powiedział natomiast, że "to, czego potrzebujemy, to wykorzystanie naszej przytłaczającej siły Zachodu". Do kłótni przywódców odniósł się również były ambasador Stanów Zjednoczonych w Rosji Michael McFaul.

Co dalej po kłótni w Białym Domu? Eksperci o "wyciąganiu ręki" i "łataniu wyrwy"

Co dalej po kłótni w Białym Domu? Eksperci o "wyciąganiu ręki" i "łataniu wyrwy"

Źródło:
PAP

Podczas burzliwego spotkania w Białym Domu zarówno prezydent Donald Trump, jak i wiceprezydent J.D. Vance zarzucali Wołodymyrowi Zełenskiemu, że nie jest wystarczająco wdzięczny. Stacja CNN policzyła, że od początku wojny prezydent Ukrainy dziękował za wsparcie narodowi amerykańskiemu i przywódcom co najmniej 33 razy.

Trump i Vance zarzucali mu niewdzięczność. CNN przypomina: dziękował co najmniej 33 razy

Trump i Vance zarzucali mu niewdzięczność. CNN przypomina: dziękował co najmniej 33 razy

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa w Białym Domu miało burzliwy przebieg. Doszło do ostrej wymiany zdań między prezydentami. Publikujemy nagranie z najgorętszego fragmentu tej dyskusji wraz z transkrypcją.

Najgorętsze chwile w Gabinecie Owalnym. Słowo po słowie

Najgorętsze chwile w Gabinecie Owalnym. Słowo po słowie

Źródło:
TVN24

Na terenie ośrodka narciarskiego w Istebnej (woj. śląskie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem 12-latki. 19-letni mężczyzna, stracił panowanie nad nartami i doprowadził do kolizji. - Nastolatka uskarżała się na silny ból w okolicy lewego barku. Po zaopatrzeniu przez ratowników została przekazana pod opiekę matki i pojechała na dalsze badania do szpitala - relacjonuje policja.

Kolizja na stoku. "Upadając, wpadł pan w dziewczynę"

Kolizja na stoku. "Upadając, wpadł pan w dziewczynę"

Źródło:
tvn24.pl

Pomimo embarga nałożonego na sklejkę z Rosji, ta wciąż trafia na polski rynek. - Służby pozwalają na to, by przedsiębiorcy, w tym polscy, płacili miliony do kieszeni Putina i tym samym kupowali drugiej stronie kałasznikowy - mówił w rozmowie z TVN24 Filip Folczak, dziennikarz "Superwizjera", autor reportażu "Krwawa sklejka z Rosji".

"Miliony do kieszeni Putina". Jak płyną z Polski w reportażu "Superwizjera"

"Miliony do kieszeni Putina". Jak płyną z Polski w reportażu "Superwizjera"

Źródło:
tvn24.pl

Pytani o kłótnię pomiędzy Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim eksperci stwierdzają, że wcale nie musi ona działać na niekorzyść Ukrainy. Jak ocenił ekspert portalu Defence24.pl kmdr por. rez. Maksymilian Dura, możliwe, że również "rozmowy Trumpa z Federacją Rosyjską zakończyły się fiaskiem". Z kolei profesor Michał Urbańczyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu stwierdził, że "prezydent Trump może się mylić, mówiąc, że Ukraina i prezydent Zełenski nie mają żadnych atutów w ręku".

"Trump może się mylić, mówiąc, że Zełenski nie ma w ręku żadnych atutów"

"Trump może się mylić, mówiąc, że Zełenski nie ma w ręku żadnych atutów"

Źródło:
TVN24

Dziś staje się jasne, kto w Polsce chce realizować rosyjskie interesy. Z głupoty czy z wyrachowania - bez znaczenia - napisał w sobotę premier Donald Tusk. Jak zaznaczył, dlatego stawka wyborów prezydenckich "jest wysoka jak nigdy dotąd". "Niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi" - dodał.

Tusk: niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi

Tusk: niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek miał spokojną noc i odpoczywa - przekazał w sobotę rano Watykan. Papież od ponad dwóch tygodni przebywa w szpitalu, gdzie walczy z obustronnym zapaleniem płuc.

Najnowszy komunikat w sprawie stanu zdrowia papieża

Najnowszy komunikat w sprawie stanu zdrowia papieża

Źródło:
Reuters

To będzie jedna z największych deportacji z Polski od 1989 roku - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. Odniósł się do kwestii działań wobec przestępców, którzy są cudzoziemcami. Mówił, że "w samolotach będą bardzo różne osoby, również członkowie grup przestępczych".

Wiceszef MSWiA: to będzie jedna z największych deportacji z Polski od 1989 roku

Wiceszef MSWiA: to będzie jedna z największych deportacji z Polski od 1989 roku

Źródło:
TVN24

Agenci CBA na polecenie prokuratury zatrzymali byłego komendanta głównego policji Zbigniewa M. - przekazał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

Były szef policji zatrzymany przez CBA. Tuż po wyjściu z samolotu

Były szef policji zatrzymany przez CBA. Tuż po wyjściu z samolotu

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Poznania wstępnie wykluczają, by ktoś przyczynił się do śmierci kobiety, której ciało znaleziono w zaparkowanym aucie na jednym z osiedli na Piątkowie. Okoliczności jej śmierci wyjaśniają policjanci.

Zmarła w aucie, prawdopodobnie w nim mieszkała

Zmarła w aucie, prawdopodobnie w nim mieszkała

Źródło:
tvn24.pl
Druga Jałta? "Widzę jedynie źle przeprowadzone negocjacje"

Druga Jałta? "Widzę jedynie źle przeprowadzone negocjacje"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Mieliśmy dwóch na jednego i taka awantura w Białym Domu nie zdarzyła się w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych, jeżeli w ogóle kiedykolwiek - powiedział Wojciech Lorenz, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w programie #BezKitu, komentując burzliwy przebieg rozmów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. - Celem prezydenta Zełenskiego miała być realizacja ukraińskiego interesu, czyli maksymalna normalizacja relacji ze Stanów Zjednoczonych, a zakończyło się katastrofą - przekonywał w magazynie "Polska i Świat" Adam Eberhardt, wicedyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Eksperci o możliwych scenariuszach po spotkaniu Trump-Zełenski. "Ciche dni" i "najgorsze, co może nas czekać"

Eksperci o możliwych scenariuszach po spotkaniu Trump-Zełenski. "Ciche dni" i "najgorsze, co może nas czekać"

Źródło:
TVN24

W tej straszliwej wojnie nigdy nie wolno nam mylić agresora z ofiarą - napisał w mediach społecznościowych Friedrich Merz, przyszły kanclerz Niemiec. To jeden z wielu głosów wsparcia dla Ukrainy i Wołodymyra Zełenskiego, który płynie ze strony europejskich przywódców po fiasku rozmów Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. W innym tonie sprawę skomentował premier Węgier Viktor Orban. "Silni ludzie tworzą pokój, słabi ludzie tworzą wojnę" - napisał.

Europa wspiera Zełenskiego. Orban podziękował Trumpowi

Europa wspiera Zełenskiego. Orban podziękował Trumpowi

Źródło:
PAP/tvn24.pl
"Poproszę taką, tylko w kolorze khaki". Garnitury Zełenskiego czekają w szafie na zwycięstwo

"Poproszę taką, tylko w kolorze khaki". Garnitury Zełenskiego czekają w szafie na zwycięstwo

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Szeryf hrabstwa Santa Fe Adan Mendoza na konferencji prasowej przekazał, że zwłoki amerykańskiego aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy leżały w ich domu od ponad tygodnia. Dodał, że na ciałach zmarłych nie stwierdzono żadnych urazów.

Nowe informacje o śmierci Gene'a Hackmana i jego żony

Nowe informacje o śmierci Gene'a Hackmana i jego żony

Źródło:
PAP
Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę leczenie nowotworów w latach 2019-2023. Zdaniem kontrolerów wdrażanie Krajowej Sieci Onkologicznej nie powiodło się, choć kosztowało 130 milionów złotych. Podobnego zdania są sami onkolodzy, którzy wskazują także na inne czynniki.

Nierówny dostęp do leczenia i wiele zaniedbań. Opieka onkologiczna w Polsce pod lupą NIK

Nierówny dostęp do leczenia i wiele zaniedbań. Opieka onkologiczna w Polsce pod lupą NIK

Źródło:
Fakty TVN
"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". - Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć chiński mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24

Przepełnione hotele w Hollywood, komplet rezerwacji u najlepszych makijażystek i fryzjerów oraz wzmożona ochrona przed słynnym Dolby Theatre. Przed fanami kina najbardziej ekscytująca noc w roku. Tym razem emocje są jeszcze większe niż zazwyczaj, bo w wyścigu o najcenniejsze trofeum filmowego świata nie ma wyraźnego faworyta. Przed niedzielną galą w Los Angeles o oscarowych szansach i przewidywaniach pisze Ewelina Witenberg.

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o krytyce musicalu "Emilia Pérez", premierze pełnego humoru filmu "100 dni do matury", apelu włoskich filmowców do premier Włoch Giorgii Meloni oraz proteście brytyjskich artystów wobec proponowanych przez rząd Wielkiej Brytanii regulacji dotyczących prawa autorskiego.

"Emilia Pérez" w ogniu krytyki, premiera "100 dni do matury" i apel hollywoodzkich filmowców

"Emilia Pérez" w ogniu krytyki, premiera "100 dni do matury" i apel hollywoodzkich filmowców

Źródło:
tvn24.pl