Pociąg zagadka PKP Intercity. Codziennie bez pasażerów pokonuje 170 kilometrów

Pociąg bez pasażerów pokonuje 170 kilometrów
Między Radomiem a Kielcami kursuje zagadkowy pociąg
Źródło: tvn24

Dwa razy dziennie między Radomiem a Kielcami kursuje zupełnie pusty pociąg. Przejeżdża w ten sposób 170 kilometrów. PKP Intercity tłumaczy, że wykonuje taki kurs, bo to jedyne dobre rozwiązanie. Materiał magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

ZOBACZ PROGRAM "POLSKA I ŚWIAT" W TVN24 GO (PIERWSZA CZĘŚĆ) >

ZOBACZ PROGRAM "POLSKA I ŚWIAT" W TVN24 GO (DRUGA CZĘŚĆ) >

Jeden z pociągów PKP Intercity wykonuje dość nietypową operację - kursuje dwa razy dziennie między Radomiem a Kielcami bez pasażerów.

Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś pytany o to połączenie, sugeruje, by pytać w PKP Intercity. - Za sprawy związane z eksploatacją bieżącą, biznesową odpowiada spółka PKP Intercity - odparł.

Z kolei PKP Intercity informuje, że pociągi jeżdżą puste, bo nie było innego wyjścia. - Zostały uruchomione dwa przejazdy służbowe między Radomiem a Kielcami, gdzie w Kielcach pociąg przygotowywany jest do dalszej podróży, ponieważ w Radomiu nie ma możliwości eksploatacyjnych na przygotowanie pociągu do podróży - wyjaśnia Katarzyna Grzduk, rzeczniczka PKP Intercity.

Pociąg codziennie bez pasażerów pokonuje około 170 kilometrów
Pociąg codziennie bez pasażerów pokonuje około 170 kilometrów

Codziennie pokonuje 170 kilometrów na pusto

Pociąg kursuje na trasie Wrocław-Radom. W Radomiu pasażerowie wysiadają, a pociąg kończy bieg. Następnie wraca pusty do Kielc, gdzie był godzinę wcześniej. Tam ekipa go sprząta i dolewa wody. Potem znów pusty jedzie do Radomia, by dalej już z pasażerami ruszyć w trasę. Pociąg na pusto pokonuje więc więc 170 kilometrów.

To sytuacja tymczasowa. Pociągi docelowo mają dojechać do Warszawy, gdzie jest miejsce na czyszczenie składów. Problem jednak w tym, że na planowanej trasie przez Dęblin do Warszawy trwa niekończący się remont. PKP Intercity nie może tam puścić składów. Problem dotyczy wielu tras w kraju, gdzie firmy zeszły z budów.

Doktor Jakub Majewski, prezes fundacji Pro Kolej uważa, że wykonawcy źle skalkulowali swoje oferty i nie stać ich na to, żeby kontynuować prace. - To wszystko zaczyna się kumulować i obawiam się, że i ten rok i przyszły rok, cały czas będziemy jeździć po wielkim placu budowy. Cały czas będziemy mieli informację, gdzie jeszcze na czas nie udało się oddać torów - dodał.

"Tutaj nie otwarto stacji, tam brakuje jednego toru, trzeba czekać na pociąg z naprzeciwka"

Katarzyna Grzduk z PKP Intercity pytana, dlaczego pociąg nie zabiera pasażerów do Kielc, skoro musi tam jeździć odpiera, że "w bliskiej odległości czasowej są dostępne inne pociągi Intercity i regionalne". - Nie było konieczności uruchamiania tych pociągów dla pasażerów - dodała.

- Tutaj nie otwarto stacji, tam brakuje jednego toru, trzeba czekać na pociąg z naprzeciwka. To taka układanka: jak jeden klocek wyjmiemy, to się rozsypuje i potem mamy takie kwiatki, że pociąg dojeżdża do jakiejś stacji i dalej jechać już się nie da - powiedział doktor Jakub Majewski.

PKP Intercity zapewnia, że puste pociągi do Kielc przestaną kursować we wrześniu.

Autor: asty//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: