"Zmiany nastąpiły dzięki ludziom, którzy poszli głosować"

 
Wasze wspomnienia o czerwcu 1989 r., obóz przysposobienia obronnego w Mirsku
Źródło: Alicja Poliwka

Wciąż napływają do nas państwa wspomnienia z 4 czerwca 1989 r. Relacje są bardzo różne. Dla pana Włodzimierza ten dzień był ważny z kilku powodów. - 4 czerwca 1989 roku moja młodsza córka przystępowała do Komunii Św. Nie myśleliśmy wtedy o wyborach - pisze na Platformę Kontakt TVN24 nasz internauta.

Jednak za namową komunijnych gości pan Włodzimierz wraz z żoną zdecydowali się zagłosować. Jak się potem okazało, sporo ich to kosztowało.

Pan Jerzy wspomina 4 czerwca 1989 r.
Pan Jerzy wspomina 4 czerwca 1989 r.
Poparcie dla "Solidarności" wyrażano w bardzo różny sposób (fot. Jerzy)
Poparcie dla "Solidarności" wyrażano w bardzo różny sposób (fot. Jerzy)

- Poszliśmy. Wzięliśmy przy okazji naszego psa (owczarka niemieckiego) na spacer. Przed lokalem komisji wyborczej na ul. Gagarina zostawiliśmy go przywiązanego do jakiejś barierki - relacjonuje pan Włodzimierz.

Kiedy wyszli, po oddaniu głosów, okazało się, że pies znalazł się w rękach "nieznanych młodych ludzi". - Podbiegłem, wyrwałem smycz z ręki złodzieja i wtedy zostałem uderzony w twarz. Przewróciłem się. Złodzieje, a właściwie bandziory skopali mnie, miałem rozciętą skórę na głowie - pisze nasz internauta. I dodaje: - Miałem posiniaczone całe ciało, a twarz fioletową.

ZOBACZ ALBUM O 4 CZERWCA 1989

"Cieszę się, że nastąpiły zmiany"

Na miejsce przyjechała milicja, która zatrzymała napastników. Pan Włodzimierz złożył zeznania następnego dnia.

- Choć mam takie wspomnienia z tego dnia, cieszę się, że nastąpiły zmiany w Polsce i na świecie. To między innymi dzięki ludziom, którzy poszli tego dnia głosować - podsumowuje pan Włodzimierz.

Innymi wspomnieniami dzieli się z nami pani Alicja, która w czerwcu 1989 r. była na praktyce studenckiej. - Pracowałam jako wychowawczyni na obozie przysposobienia obronnego w Mirsku - pisze.

Wypieki na twarzy

- Do dzisiaj pamiętam wypieki na twarzy zawodowych żołnierzy (których było tak całkiem sporo - wszak obóz o charakterze wojskowym), oglądających wiadomości telewizyjne. Nie pamiętam dokładanie słów, ale strasznie wyklinali i byli bardzo źli - dzieli się swoimi wspomnieniami pani Alicja. I przesyła zdjęcie z ćwiczeń jej plutonu.

Pan Jerzy z kolei przysłał mnóstwo fotografii z lat osiemdziesiątych. - Współpraca z Komitetem Obywatelskim była kontynuacją działalności wspierającej Solidarność od 1980 roku, zapoczątkowanej zaprojektowaniem czołówki i wydrukowaniem 1000 szt. pierwszego „barwnego” numeru biuletynu Solidarność Wielkopolski - pisze w korespondencji pan Jerzy.

kj//mat

Źródło: tvn24

Czytaj także: