Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski zasiadł po czwartkowej debacie w sprawie informacji rządu, podsumowującej rok jego działalności, na fotelu prezesa PiS. Na razie tylko na chwilę zastąpił Jarosława Kaczyńskiego. Wiele wskazuje, że ambicje posła są tak wielkie, iż chciałby pozostać na tym miejscu na dłużej - pisze "Nasz Dziennik".
Ambitny Marek Suski systematycznie pnie się w hierarchii partii. Dobrze wie, że kluczem do kariery jest ślepe posłuszeństwo prezesowi.
Gazeta przypomina, że poseł PiS wsławił się m.in. tym, że przed głosowaniem w Sejmie nad poprawkami do Konstytucji w sprawie ochrony życia darł rozłożone na poselskich stanowiskach kopie listu ks. bp. Kazimierza Górnego ze stanowiskiem Kościoła w sprawie tych zmian.
Źródło: "Nasz Dziennik"