Komisja wyborcza w jednym z lokali w Poznaniu na chwilę wstrzymała oddech, kiedy jeden z głosujących podpalił swój głos. Na szczęście mężczyznę udało się uspokoić, a jego incydent nie spowodował przerwy w głosowaniu.
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych w Stęszewie koło Poznania w województwie Wielkopolskim. Podczas głosowania w komisji wyborczej 54-letni mężczyzna pobrał kartę do głosowania, wypełnił ją, a następnie wyciągnął talerzyk, który miał ze sobą i podpalił kartę.
"Tłumaczył, że wybory są nieuczciwe"
Na szczęście dzięki szybkiej interwencji jednego z członków komisji szybko udało się ugasić ogień.
Na miejsce natychmiast wezwano policję. Podczas przesłuchania mężczyzna tłumaczył, że zrobił to, bo wybory są nieuczciwe. Za swoje działania mężczyzna odpowie przed sądem grodzkim.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: internauta