Kardynał Stanisław Dziwisz został przesłuchany jako ostatni świadek w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II
Przez osiem godzin metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz był przesłuchiwany w niedzielę przez prałata Gianfranco Bellę, przewodniczącego trybunału w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II. Był ostatnim świadkiem w procesie. Przewodniczący trybunału specjalnie fatygował się z Rzymu, ponieważ kard. Dziwisz świadczył nie tylko o krakowskim, ale przede wszystkim o watykańskim okresie życia Papieża.
Większość świadków z Krakowa (m. in. kard. Franciszek Macharski) została przesłuchana przez trybunał rogatoryjny w ubiegłym roku. Delegacja z Rzymu zawitała do Małopolski w sobotę. Wieczorem postulator procesu, ks. Sławomir Oder i szef trybunału pojechali do Wadowic, m.in. po to, by zobaczyć się z proboszczem fary, ks. Jakubem Gilem. Uczestniczyli też we mszy z okazji rocznicy śmierci papieża i zwiedzili jego dom.
Najwięcej emocji wśród mieszkańców budził ks. Oder. Ludzie wypytywali go, kiedy papież zostanie ogłoszony świętym. Postulator przyznał, że etap procesu w diecezji rzymskiej zakończy się 2 kwietnia tego roku. Następnie członkowie trybunału muszą przygotować zbiorczy dokument zwany positio, a biegli muszą wydać opinie o pismach Jana Pawła II i o cudach za jego wstawiennictwem (do beatyfikacji wystarczy jeden).
Wielu duchownych jest przekonanych, że Benedykt XVI od razu uzna Jana Pawła II za świętego. - Beatyfikacja pozwala tylko na lokalny kult, czyli w tym przypadku na terenie diecezji rzymskiej. Trudno mi to sobie wyobrazić - przyznaje bp Tadeusz Pieronek. Tłumaczy, że tradycja nakazuje inaczej, natomiast nie wiąże ona obecnego papieża w jego decyzji.
Źródło: "Gazeta Krakowska", PAP