Przed wrocławskim sądem ruszył proces członków Narodowego Odrodzenia Polski, którzy przerwali wykład prof. Zygmunta Baumana. Obwinieni przekonują, że wykonali jedynie "obywatelski obowiązek". Ich koledzy manifestują przed budynkiem sądu.
O godz. 9:30 przed wrocławskim sądem stanęło 23 osób obwinionych o zakłócenie spokoju i porządku publicznego. To osoby, które podczas wystąpienia filozofa prof. Zygmunta Baumana wykrzykiwały hasła "Przecz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" i "Żołnierze wyklęci-pamiętamy". Na sali zawrzało, a zamieszanie trwało kilkanaście minut. Na prośbę organizatorów interweniowała policja. Ci, którzy w wykładzie przeszkodzili, zostali wyprowadzeni z budynku.
Długi proces, wielu świadków
W poniedziałek sędzia Paweł Chodkowski przesłuchał pierwszych członków NOP. Kolejni przesłuchani zostaną za tydzień. - Proces będzie długi, bo i świadków jest wiele - mówiła przed rozpoczęciem Joanna Gołębiowska z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Już na początku rozprawy obwinieni wnioskowali o zmianę sędziego. Ich zdaniem, Chodkowski jest uprzedzony i dlatego odmawia wynajęcia dla nich obrońców z urzędu. Wniosek rozpatrzony zostanie po pierwszej rozprawie. Obrona prosiła również o odroczenie procesu, na to sędzia Chodkowski również się nie zgodził.
"Musiałem wyrazić oburzenie"
Działacze NOP przekonywali przed sądem, że protest był ich obywatelskim obowiązkiem. - Musiałem wyrazić swoje oburzenie wobec zapraszania do Wrocławia stalinowskiego zbrodniarza - tak o prof. Baumanie powiedział jeden z obwinionych - To obywatelski obowiązek, a nie chuligański wybryk - dodał.
Żaden z 23 narodowców nie przyznaje się do winy. - To była przypadkowa łapanka, policja zatrzymała wszystkich, którzy mieli przy sobie dowody. Bez żadnych podstaw - mówią obwinieni.
- Wejście policji na wykład było nielegalne - utrzymuje obrona.
Prezydent świadkiem
7 kwietnia w sprawie zeznawał będzie prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz. W trakcie incydentu znajdował się bowiem na sali. Miał powitać prof. Baumana, który był honorowym gościem Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii na wrocławskim uniwersytecie. W procesie oskarżycielem posiłkowym jest Komisariat Policji Stare Miasto. To funkcjonariusze tego oddziału tuż po incydencie zatrzymali 15 osób.
Pikieta i "okrzyki ku pokrzepieniu"
Przed sądem trwa natomiast pikieta poparcia dla obwinionych o zakłócenie wykładu. Około dwudziestu działaczy Narodowego Odrodzenia Polski stoi na ul. Sądowej z wielkim plakatem "Dutkiewicz+ Bauman= czerwona koalicja".
- Chcemy, aby wiedzieli, że nie są sami – tuż przed manifestacją przekonywał Paweł Naskręt z Narodowego Odrodzenia Polski.
Manifestacja solidarności przebiega bez zakłóceń.
Dutkiewicz: "nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty"
Proces o zakłócanie porządku publicznego to pokłosie wykładu profesora socjologii Zygmunta Baumana. W czerwcu zeszłego roku miał on wygłosić prelekcję na temat historii i przyszłości socjalizmu. Tuż przed rozpoczęciem na sale wtargnęło kilkudziesięciu mężczyzn w koszulkach Śląska Wrocław. Na kilkanaście minut zdominowali salę. Krzyczeli m. in. "Precz z komuną". Spacyfikowała ich policja.
Po zajściu na wykładzie, przez stolicę Dolnego Śląska przelała się fala oburzenia. O przerwanym wystąpieniu Baumana i zachowaniu chuliganów było głośno w całej Polsce. Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, zaapelował do ministra spraw wewnętrznych o pomoc w walce z grupami nacjonalistycznymi.
– Nic nie usprawiedliwia chamstwa nacjonalistycznego. Z hołotą i chuliganami trzeba uporać się całkowicie jednoznacznie. Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty we Wrocławiu – mówił Dutkiewicz.
NOP: zareagowaliśmy z klasą i kulturą
Z kolei według przedstawicieli NOP nie stało się nic wielkiego, a cała akcja została przeprowadzona z klasą i kulturą. - Skoro Dutkiewicz zaprasza sobie donosicieli, to niech się nie dziwi, że tak zareagowaliśmy. To jest tak, jakby do Izraela przyjechał esesman. Uważam, że cała akcja i tak została przeprowadzona w kulturalny sposób. Zatrzymano 11 osób, cóż - nasza walka wymaga poświęceń - powiedział po wykładzie w rozmowie z tvn24.pl Dawid Gaszyński, były rzecznik Narodowego Odrodzenia Polski we Wrocławiu.
Rozprawa odbędzie się przed wrocławskim sądem okręgowym:
Autor: tam, mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | sosu, gdem