Te zdjęcia rozbudzają wyobraźnię. Widać na nich betonową konstrukcję, która leży na plaży w Helu, niespełna 3-4 kilometry od centrum miasta. Jeszcze przed ostatnim sztormem kopuła znajdowała się na pobliskiej wydmie. Teraz znalazła się na samym brzegu. Tuż za nią z piasku wyłania się tajemnicze przejście.
Zdjęcia wykonał Grzegorz Elmiś. Internauci zaczęli nawet snuć domysły co też dokładnie na nich widać . "A może tam jest ukryty złoty pociąg?", "co to za drzwi?", "dokąd prowadzi to przejście?, "jestem w szoku". Takich komentarzy jest więcej.
- To jedno z moich ulubionych miejsc do biegania, często tu bywam. Po ostatnich sztormach też tutaj biegałem i wtedy zobaczyłem, że morze odkryło i zarazem zabrało ze sobą jedną z tajemnic - opowiada Elmiś.
Hel przez całe dekady był rejonem umocnionym. To strategiczne miejsce na wybrzeżu. W 1939 roku skapitulował dopiero 2 października. Był ostatnim punktem polskiej obrony. Także Niemcy w 1945 roku bronili się tam bardzo długo. W okresie PRL Hel był trudno dostępny. To był teren wojskowy. Wszystko było pilnie strzeżoną tajemnicą. Morskie fale odkryły teraz właśnie jedną z nich.
Rozwiązanie zagadki...
- Trzeba przyznać, że na zdjęciu wygląda to bardzo tajemniczo, ale sprawa jest dla nas prosta. Zdjęcie przedstawia umocnienia Helu od strony Bałtyku. Te powstały jeszcze za czasów Układu Warszawskiego. Wzdłuż brzegu były dwie linie takich rowów. Nad nimi co jakiś czas pojawiała się betonowa kopuła strzelecka, do której prowadził mini korytarz o długości około 1,5 metra - opowiada Władysław Szarski z Muzeum Obrony Wybrzeża.
Te umocnienia nie są już potrzebne, dawno zostały opuszczone. A morze zabiera kolejne fragmenty lądu. Po ostatnim sztormie kopuła wylądowała na plaży. - Podmyły ją zapewne morskie fale, które cały czas atakują brzeg - dodaje Szarski.
Militarne pamiątki
Na półwyspie nie brakuje innych militarnych pamiątek. Od 11 lat działa tam Muzeum Obrony Wybrzeża. Placówka sprawuje pieczę nad 15 stałymi wystawami. Jedną z ważniejszych ekspozycji jest wielokondygnacyjna wieża kierowania ogniem oraz stanowisko ogniowe. Odrestaurowano również stanowisko nr 4, czyli jeszcze przedwojenną baterię Heliodora Laskowskiego.
Muzeum nie poprzestaje tylko na tym, co w Helu już jest. Kilka lat temu przywieziono tam niezwykły ładunek. Chodzi o dwa nietypowe, jednoosobowe bunkry wartownicze. Te potocznie nazywane są "grzybkami". Przyjechały z gdańskiej stoczni. Bunkry musiały zostać usunięte przed planowanym na tym terenie koncertem piosenkarki Kylie Minogue.
Zobacz bunkier z czasów II wojny światowej znaleziony w Gdańsku:
"Lokomotywy sięgały długim szeregiem w morze"
Inną militarną tajemnicę odkrył Bałtyk w minione wakacje w Chałupach. Turyści mogli być lekko skonsternowani, gdy mocząc nogi w morzu, z jednej strony widzieli znak ostrzegający przed wrakami, a z drugiej komin lokomotywy wystający z morza. To pamiątka po II wojnie światowej, kiedy to wycofujący się z półwyspu Niemcy stworzyli pięć barykad z lokomotyw. Znajdowały się one w najwęższym miejscu cypla – między Chałupami a Kuźnicą.
Fale morskie, sztormy i nieustannie przesuwająca się linia brzegowa coraz bardziej zatapiały je w piasku. Według mieszkańców w latach 60. plażowicze widzieli już tylko niewielki fragment wystającej znad wody jednej lokomotywy. Teraz Bałtyk znów o nich przypomniał.
Na fotografiach zrobionych w 1945 r., tuż po wojnie, widać parowozy ustawione w rzędzie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: Aleksandra Arendt/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: FB - Grzegorz Elmiś - Fotografia | Grzegorz Elmiś