Samochodem straży miejskiej do weterynarza. Burmistrz: wynająłem, zapłaciłem, inni też mogą

Burmistrz zawiózł psa do weterynarza samochodem straży miejskiej
Burmistrz zawiózł psa do weterynarza samochodem straży miejskiej
Źródło: tvn24

- Straż miejska nie jest tylko od karania, ale też od pomagania – mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic, który autem straży miejskiej przewoził swojego psa do weterynarza. Jak przekonuje tylko strażnicy mieli odpowiednie auto, więc wynajął je, zapłacił i przewiózł owczarka do lecznicy. Burmistrz zapewnia, że nie są to specjalne przywileje urzędnika i wszyscy mieszkańcy w podobnej sytuacji mogą poprosić o pomoc.

- Mam starego 11-letniego owczarka, który ma problem z chodzeniem i trzeba go było w specjalnej klatce przewieźć do lecznicy, a samochodem osobowym nie mogłem tego zrobić – opowiada Arseniusz Finster.

Burmistrz postanowił więc o pomoc poprosić strażników miejskich. - Napisałem wniosek z prośbą o udostępnienie samochodu straży miejskiej, dostałem pozwolenie, wsiadłem za kierownicę i zawiozłem psa do lecznicy – mówi.

Za kurs na trasie burmistrz zapłacił – 5 zł i 14 gr.

O całej sytuacji burmistrz postanowił poinformować lokalne media na jednej z konferencji.

– Nie chciałem żeby ktoś posądził mnie, że wykorzystuje samochód służbowy do celów prywatnych, dlatego dokładnie powiedziałem jak było – przyznaje Finster.

Podkreśla też, że mieszkańcy Chojnic, którzy w podobnej sytuacji będą potrzebowali pomocy mogą liczyć na przychylność magistratu. - Moi strażnicy nawet bezpłatnie zawiozą ciężko chore zwierzę, zresztą już nie raz to robiliśmy - deklaruje burmistrz.

"To nie leży w naszych obowiązkach, chyba że ktoś poprosi"

Również komendant straży miejskiej w Chojnicach nie widzi nic dziwnego w tej sytuacji. – Burmistrz formalnie wystąpił z taką prośbą i dostał pozytywną odpowiedź – mówi Tadeusz Rudnik.

Jak tłumaczy czym innym jest użyczenie burmistrzowi pojazdu służbowego, którego burmistrz jest też dysponentem, a czym innym byłoby użyczenie mu transportu z obsługą.

- My generalnie nie zajmujemy się takimi sprawami, chyba, że ktoś o taką pomoc poprosi. Jeżeli na przykład starsza osoba miałaby problem z transportem zwierzęcia, to my wtedy chętnie pomożemy, ale najpierw trzeba się zwrócić z taką prośbą do burmistrza – wyjaśnia.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: