6:2(2+1) - to krótkie działanie budzi emocje wśród internautów. Powstały nawet specjalne strony internetowe wyjaśniające równanie, nagrania na YouTube oraz specjalne grupy na Facebooku. Zapytaliśmy więc eksperta, jakie jest poprawne rozwiązanie.
Feralne działanie zrobiło już karierę na całym świecie. Internauci spierają się o wynik nierzadko w ostrych dyskusjach. Dla jednych rozwiązaniem jest liczba 9, dla innych 1, dla jeszcze innych - 3.
Okazuje się, że spór nie jest tak prosty do rozstrzygnięcia. Po wpisaniu działania do wyszukiwarki Google, automatycznie pokazuje nam się wynik 9.
Również na YouTube można znaleźć instruktażowe filmiki, które pokazują jak rozwiązać zadanie. Na Facebooku powstała ankieta, w której użytkownicy piszą, w jaki sposób według nich powinno wyglądać prawidłowe rozwiązanie. Niektórzy robią nawet zdjęcia dwóm obok siebie kalkulatorom, które obliczają różne wyniki po wpisaniu tego samego działania. Problemem, o który zasadniczo spierają się internauci to kolejność działań. Jak piszą w internetowych serwisach, w różnych próbach rozwiązania zadania, można na to patrzeć z dwóch stron: 6:2(1+2) = 6:2 *3 = 3*3 = 9, lub 6:2*3 = 6:6 = 1.
Wynik wynosi 9
Nasz ekspert, Maciej Karpiński - matematyk i autor podręczników z tej dziedziny - wytłumaczył jednak, jak powinno wyglądać prawidłowe rozwiązanie:
"Wynik tego działania, zgodnie z regułami kolejności działań nauczanych w szkole (podstawowej) to 9.
Stosowane tu reguły to:
1. Jeśli między liczbą a nawiasem nie ma żadnego znaku działania, to oznacza, że to jest mnożenie.
Czyli nasze wyrażenie to 6:2(2+1).
2. Jeśli w wyrażeniu arytmetycznym występuje dzielenie i mnożenie obok siebie, to wykonujemy je w kolejności występowania od lewej do prawej.
Zatem najpierw dzielimy 6 przez 2, a potem wynik mnożymy przez (2+1), czyli przez 3."
Ale...
- Tyle reguły szkolne. Życie (i matematyka) bywają jednak bardziej skomplikowane od reguł i umów przyjmowanych w szkole - dodał jednak Karpiński. - Na przykład jeszcze jedną z reguł jest, że zamiast dzielenia, możemy napisać kreskę ułamkową. I w naszym działaniu można to zrobić bezboleśnie: 6/2×(2+1) da ten sam rezultat.
Czasem kreska ułamkowa wiąże silniej, niż znak dzielenia i na przykład duże dyskusje wśród nauczycieli matematyki budzi odpowiedź na pytanie, czy 12:6:2 to jest to samo, co 12:6/2? - stwierdził.
- Aby uniknąć jakichkolwiek wątpliwości zawodowi matematycy (zwłaszcza w skomplikowanych wyrażeniach) wolą używać nawiasów, czasem nawet wtedy, gdy ze szkolnych umów jasno wynika, jaka jest kolejność działań - podsumował Karpiński.
A Wam co wyszło z tego liczenia?
Autor: abs//kdj/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl