Zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji, którzy od godz. 20 w piątek demonstrowali przed Sejmem, przed północą rozszerzyli protest: zablokowali wyjścia z gmachu Sejmu m.in. od ul. Wiejskiej oraz od. ul. Górnośląskiej. Policja rozpoczęła interwencję, gdy protestujący próbowali zatrzymać samochód premier Beaty Szydło.
Około godziny 2:40 premier Beata Szydło i prezes PiS Jarosław Kaczyński opuścili teren Sejmu. Samochody próbowali zatrzymać protestujący. Zareagowała policja.
Jak zapewnił rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek, policja nie użyła gazu łzawiącego wobec protestujących, którzy uniemożliwiali opuszczenie terenu parlamentu przez kolumnę aut m.in. z premier Beatą Szydło i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. "To była świeca dymna rzucona przez jedną z osób protestujących" - wskazał Mrozek. - Policjanci użyli tylko i wyłącznie siły fizycznej, żaden inny środek przymusu nie został użyty - zaznaczył rzecznik KSP wskazując, że są to działania zgodne z prawem.
Szczury uciekają z okrętu, a policja na ich rozkaz pacyfikuje demonstrantów pic.twitter.com/ihv4CwnCIs— Jan Grabiec (@JanGrabiec) 17 grudnia 2016
Jak dodał zamieszanie, które sfilmowały kamery telewizyjne było skutkiem "zachowania osób, które uniemożliwiły wyjazd kolumny z tereny parlamentu". "Czyli osób, które wbiegały pomiędzy te samochody zagrażając przede wszystkim własnemu bezpieczeństwu" - podkreślił.
Bez komentarza. pic.twitter.com/FesJLpWWGU— Artur Warcholinski (@awarcholinski) 17 grudnia 2016
Protest pod Sejmem
Wcześniej do protestujących po zakończeniu obrad Sejmu dołączyli posłowie sejmowej opozycji, PO i Nowoczesnej. Demonstranci skandowali: "Przebrała się miarka Kaczyńskiego Jarka", "Nie wyjdziecie do Wigilii", "My jesteśmy suwerenem", "Wyjdź tchórzu". KOD protestuje przeciwko zmianom organizacji pracy dziennikarzy w Sejmie. Wspierano też protestujących w Sejmie polityków opozycji. Kontrowersje wzbudził też sposób przeprowadzenia wieczornych obrad - przeniesienie ich do Sali Kolumnowej.
Na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji, którzy ustawili się wzdłuż wyjazdu z Sejmu.
Posłowie PiS, którzy próbują wyjechać z terenu Sejmu, są skutecznie blokowani przez protestujących.
KOD blokuje, policja ostrzega
Lider KOD zaapelował do protestujących, by zablokowali wyjazd od ulicy Wiejskiej.
- Sejm został zerwany, tak jak warchołowie zerwali Sejmy szlacheckie - mówił do protestujących Mateusz Kijowski. Wskazywał też, że w piątek protesty odbywały się nie tylko w Warszawie, ale i w innych miastach Polski. - Cała Polska sprzeciwia się temu bezprawiu - mówił.
- Nie ulegniemy, nie odejdziemy stąd. Będziemy tutaj protestować tak długo aż się poddadzą - podkreślił Kijowski.
Policja zwróciła się z kolei do protestujących, by ci się rozeszli.
- Policja ostrzega przed użyciem środków przymusu bezpośredniego - poinformowała protestujących policja.
- Wzywa się do opuszczenia miejsca zgromadzenia osoby postronne: posłów, senatorów oraz inne osoby posiadające immunitet - brzmiał komunikat policji.
- Na podstawie przepisów prawa wydaje się polecenie o zaprzestaniu działania polegającego na używaniu drogi publicznej niezgodnie z jej przeznaczeniem - podkreśliła policja.
- W przypadku nie podporządkowania się poleceniom wydanym przez policję zostaną użyte przewidziane prawem środki przymusu bezpośredniego - podkreślono.
Spotkanie PiS
W Sejmie w gabinecie marszałka Marka Kuchcińskiego w nocy odbyło się spotkanie parlamentarzystów PiS. Jak mówił dziennikarz TVN24 Radomir Witt, brali w nim udział m.in. premier Beata Szydło, przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz i prezes tej partii Jarosław Kaczyński.
Kilka minut przed godziną 1 w nocy pojawił się tam także Stanisław Piotrowicz. W gabinecie marszałka jest także szefowa kancelarii Sejmu i jej zastępca.
Dyktatorzy wychodzą z gabinetu Marszałka. Jest #bohaterpiotrowicz pic.twitter.com/Y4M0It7nVC— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) 17 grudnia 2016
Policja w okolicach Sejmu
Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia, na których widać, że ulica Hoene-Wrońskiego w okolicach Sejmu jest zastawiona policyjnymi radiowozami.
Protesty
Wcześniej zgromadzeni przed Sejmem przynieśli transparenty z hasłem: "wolne media" i polskie flagi. Skandowali: jesteśmy z wami.
Do protestujących przemawiali m.in. dziennikarz Tomas Lis, poseł Stefan Niesiołowski, były poseł Ryszard Kalisz, poseł Ryszard Petru i lider KOD Mateusz Kijowski.
Autor: mw/tr / Źródło: TVN24, PAP