Zamiast budować dziurawą tarczę, polecieliby na księżyc

Aktualizacja:
 
Rakiety są kosztowneWikipedia

W obliczu problemu z rosnącym długiem USA, za oceanem zaczęto dokładnie liczyć na co i ile pieniędzy wydaje rząd federalny. Wśród różnych wyliczeń i zestawień, znalazło się jedno, z którego wynika, iż na praktycznie bezowocny program budowy tarczy antyrakietowej wydano już więcej pieniędzy niż na program Apollo, którego osiągnięcia są powszechnie znane.

Dziennikarze z agencji Bloomberg zainteresowali się wydatkami na tarczę antyrakietową z powodu silnej pozycji tego programu w Kongresie. Pomimo konieczności przeprowadzenia wielkich cięć wydatków, w najbliższych latach mocno ucierpi budżet wojska. W ciągu dekady Pentagon ma zostać pozbawiony 350 - 400 miliardów dolarów.

Pomimo tych głębokich cieć i skasowania wielu programów zbrojeniowych, budowa tarczy antyrakietowej jest nie tylko niezagrożona. Kongres planuje zwiększyć finansowanie programu o 1,2 procenta, do 8,6 miliarda w 2012 roku.

Kosmiczne koszty

Dziennikarze postanowili prześledzić 27 lat trwania prac nad tarczą antyrakietową, zapoczątkowaną jako "Gwiezdne Wojny" Ronalda Regana podczas Zimnej Wojny. Na podstawie dokumentów rządowych udało się wyliczyć, że na ten kontrowersyjny program wydano już około 150 miliardów dolarów. Ta samu odpowiada mniej więcej całkowitym kosztom programu Apollo.

Podczas porównania oby niezwykle kosztownych przedsięwzięć USA trudno nie dostrzec rażących różnić w ich osiągnięciach. NASA zdołała w tempie iście ekspresowym, mniej niż 10 lat, umieścić na księżycu pierwszego człowieka. Program tarczy antyrakietowej po 27 latach prac, wielu restrukturyzacjach, przemianach i niepowodzeniach, praktycznie nadal jest jedynie eksperymentem.

Drogi brak efektów

Teoretycznie do akcji są gotowe trzy bazy wyposażone w silosy z przeciwrakietami, które mogą zniszczyć nadlatujące nad USA rakiety balistyczne. Faktycznie są z nimi ciągłe problemy. Na przykład podziemny kompleks w Fort Greely na Alasce musi się zmagać z fuszerkami budowlanymi, przeciekającymi rurami i skażeniem. Już w 2006 roku ulewne deszcze zalały kilka silosów, na szczęście akurat nie było w nich cennych rakiet.

W efekcie ciągłych problemów z bazą Agencja Obrony Przeciwrakietowej zapotrzebowała 1,6 miliarda dolarów, za które zbuduje nowy kompleks silosów. Tym razem ma być lepszy. Poza problemami z wyrzutniami, problemem są same rakiety, które póki co zawiodły w 7 z 15 testów.

Po 27 latach prac i wydaniu 150 miliardów dolarów, udało się opracować jedynie element tarczy antyrakietowej bazujący na rakietach SM-3 i okrętach US Navy. Ten system nazywany AEGIS BMD ma jednak za mały zasięg, aby mógł zapewnić całkowitą obronę USA przed wrogim rakietami balistycznymi.

Pomimo wielkich kosztów i braku efektów, tarcza nie ma problemów z finansowaniem. W kongresie jest liczne grono polityków wspierających kontrowersyjny program.

Źródło: Bloomberg, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia