Rząd nie poinformował prezydenta o tragedii w Kamieniu Pomorskim. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego to błąd, który należy „rozliczyć”. Według rzecznika rządu Pawła Grasia, te zarzuty są bezzasadne: - Powiem brutalnie: żeby być poinformowanym o tego typu wydarzeniu, wystarczy włączyć telewizor – stwierdził w TVN24.
Pierwszy na miejscu pożaru pojawił się premier, który samolotem przyleciał z Gdańska - gdzie spędzał święta - do Goleniowa, a następnie do Kamienia. Przebywający w prezydenckiej willi w odległej o 80 kilometrów od Gdańska Juracie Lech Kaczyński przyjechał samochodem kilka godzin później. Przedstawiciele rządu nie poinformowali prezydenta o tragicznym pożarze w hotelu dla bezdomnych.
- Po żałobie narodowej, po świętach przystąpimy do tego, żeby tu pewne sprawy rozliczyć - także związane z tempem informowania organów państwa o tego rodzaju zdarzeniach. To wydarzenie pokazuje, że trzeba się zastanowić nad sposobem funkcjonowania naszego państwa – stwierdził Lech Kaczyński. Dopytywany, czego konkretnie dotyczą zastrzeżenia odparł, że do czwartku nic nie będzie mówił.
"Trzeba było włączyć telewizor"
Kancelaria premiera do winy się nie poczuwa. - Nie bardzo wiem, co pan prezydent mógł mieć na myśli. Informujemy go na bieżąco o zagrożeniach terrorystycznych i związanych z bezpieczeństwem państwa. Ale nie ma procedury, która by przy okazji tego typu zdarzeń ustalała zakres komunikacji z prezydentem – przekonywał.
Na pytanie, czy jednak strona rządowa nie powinna zadzwonić do głowy państwa w przypadku tak tragicznego pożaru, odparł: - Ja powiem szczerze i brutalnie: żeby być poinformowanym o tego typu wydarzeniu wystarczy włączyć telewizor. Bo informacje, którymi dysponuje w takich sytuacjach administracja, praktycznie nie różnią się od tego, czym dysponują dziennikarze. Dlatego, że to dziennikarze nieraz pierwsi są na miejscu tego tupu tragicznych zdarzeń - wyjaśnił.
Narada u Schetyny
Graś zapowiedział też, że wieczorem odbędzie się specjalna narada zorganizowana przez wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza Schetynę. W spotkaniu oprócz ścisłego kierownictwa resortu weźmie także udział komendant główny PSP nadbryg. Wiesław Leśniakiewicz oraz zastępca komendanta głównego policji insp. Andrzej Trela. - Zawsze tego typu sytuacje zmuszają nas do refleksji, do zastanowienia, czy zostały popełnione jakieś błędy, czy zrobiono coś nie tak. Jest okazja, żeby przyjrzeć si,ę jak wygląda sytuacja w podobnych obiektach w innych miastach - wyjaśnił rzecznik rządu.
Jak się dowiedziała TVN24, spotkanie ma się odbyć w poniedziałek o 22.
"Do sprawy wrócimy po żałobie"
Pytany o komentarz do słów Grasia odnośnie informowania głowy państwa szef kancelarii prezydenta Piotr Kownacki odparł: - To nie jest pora, by o tym rozmawiać, nawet jeśli ktoś nas do tego prowokuje. Do sprawy wrócimy po żałobie narodowej – uciął.
W pożarze hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim zginęło 21 osób, w tym sześcioro dzieci. 21 osób zostało rannych. Ich stan jest dobry.
kaw ram
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP