Nie byłoby dzisiejszej Polski bez Solidarności Walczącej - podkreślał premier Mateusz Morawiecki w Gdyni podczas obchodów 35. rocznicy powstania trójmiejskiego oddziału tej organizacji. - Czuję się dzieckiem Solidarności Walczącej, małym trybikiem, śrubeczką w tej machinie, którą zbudowaliście. Zwłaszcza starsi o parę lat, o pokolenie ode mnie, działacze, którzy ofiarnie poświęcali swoje życie, często karierę zawodową, dla dobra naszej ojczyzny - dodał.
W poniedziałek rozpoczęły się dwudniowe obchody 35. rocznicy powstania Solidarności Walczącej, Oddział Trójmiasto. Inauguracja wydarzenia odbyła się w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
Premier: niech ta wizja Polski Solidarności Walczącej się ziści
Gościem uroczystości był premier Mateusz Morawiecki, który wygłosił przemówienie.
Solidarność Walcząca była polską antykomunistyczną organizacją podziemną założoną we Wrocławiu w czerwcu 1982 roku przez Kornela Morawieckiego - ojca premiera Morawieckiego. Swoje oddziały posiadała na terenie całego kraju - oddział w Trójmieście został powołany w 1984 roku.
- Sam czuję się dzieckiem Solidarności Walczącej, małym trybikiem, śrubeczką w tej machinie, którą zbudowaliście - mówił szef rządu. - Zwłaszcza starsi o parę lat, o pokolenie ode mnie działacze, którzy ofiarnie poświęcali swoje życie, często karierę zawodową, dla dobra naszej ojczyzny - wskazywał Morawiecki.
- Nie byłoby dzisiejszej Polski bez was - zwrócił się do byłych działaczy antykomunistycznej opozycji. - Cześć i chwała bohaterom, tym, którzy tutaj siedzą. Tym, którzy odeszli od nas, jak niedawno Edek Frankiewicz i wszystkim innym, których nie ma już z nami dzisiaj - kontynuował. Premier mówił, że jest przekonany, że właśnie im "zawdzięczamy w ogromnym stopniu to, że w końcu doczekaliśmy czasów, kiedy możemy naprawiać Rzeczpospolitą. Kiedy w dużo szczęśliwszych geopolitycznie czasach mamy szansę tworzyć wizję rozwoju Polski, o jakiej wszyscy marzyliśmy" - podkreślił Morawiecki.
- Niech ta wizja Polski Solidarności Walczącej się ziści - dodał.
"Niektórzy uważali, że Solidarność to już skończona historia"
Na początku uroczystości przemawiał prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
- Gdy zaczynaliście kolejny etap swojej działalności, niewiele było nadziei, struktury konspiracyjne słabły. Niektórzy uważali, że Solidarność to już skończona historia, ale wy powiedzieliście wówczas wyraźnie "nie" komunizmowi - mówił do działaczy Solidarności Walczącej.
Podkreślił, że Solidarność Walcząca stanowczo sprzeciwiała się dogadywaniu z przedstawicielami obozu komunistycznego. - Taki był wasz najkrótszy program: nie ma kompromisu i walka, bo niepodległość nie przyjdzie sama. I to realizowaliście przez lata - dodał.
- Później [przyszedł - przy. red.] rok '89 - wielu nadziei, ale też wielu zawodów. Bolesny to był czas, bo ten plebiscyt, kiedy miliony Polaków powiedziało 4 czerwca "nie" systemowi komunistycznemu, wbrew waszym przestrogom nie został dostatecznie wykorzystany. Bo dla was, ludzi wolnej i niepodległej Polski, policzkiem była ta prezydentura [Wojciecha - przyp. red.] Jaruzelskiego - mówił szef IPN.
- Dopełnieniem tej historii był drugi 4 czerwca - 1992 roku - mówił Szarek, odwołując się do dymisji rządu Jana Olszewskiego w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku. - Gdy czyta się wasze pisma z końca lat 80., wy to wszystko przewidzieliście - ocenił.
"Te idee, dla których poświęciliście swoje życie, zwyciężają"
- Ale mijają lata, lata 90., gdy powstał rząd wywodzący się z Solidarności, to wy dalej byliście inwigilowani przez Służbę Bezpieczeństwa. Ta wolność dla was przychodziła bardzo późno i miała gorzki wymiar. Ale to was nie złamało, te lata 90. - lata bardzo smutne dla was. I to jest jedna z ciemniejszych stron III Rzeczypospolitej - zepchnięcie na margines ludzi walczących o niepodległą Polskę, ludzi Solidarności Walczącej i innych środowisk. III Rzeczypospolita w ogóle nie skorzystała z waszego potencjału i waszego dorobku - powiedział prezes IPN.
Szarek podziękował także działaczom Solidarności Walczącej za ich poświęcenie i wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości. - Dzisiaj, 35 lat później, te idee, dla których poświęciliście swoje życie, zwyciężają - zaznaczył.
Kasprzyk: działacze Solidarności Walczącej to bohaterowie naszej współczesnej drogi o wolną i niepodległą Polskę
Głos w trakcie uroczystości zabrał także szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk.
Działaczy Solidarności Walczącej nazwał "bohaterami naszej współczesnej drogi o wolną i niepodległą Polskę".
- Chciałbym państwu bardzo serdecznie i gorąco podziękować za to, że w czasie najwyższej próby nie zabrakło państwu odwagi, determinacji, że nie wahaliście się poświęcać swojego zdrowia, swojego szczęścia prywatnego na rzecz wspólnoty, jaką jest naród i państwo. Państwo nie chcieliście żyć w wychodku, jakim był komunizm. Państwo - obdarzeni godnością, nie niewolniczą - chcieliście przywrócić blask i świetność czyli wolność okupowanej przez komunistów Polsce - mówił Kasprzyk.
Przyznał, że wiele pokoleń nie doczekało wolności, ale "chyba najpiękniejszym darem, jaki opatrzność może dać jest to, aby uczestnicy walk o wolną Polskę, tak jak członkowie Solidarności Walczącej doczekali wolności, doczekali niepodległości".
- Chciałbym jeszcze podziękować w imieniu mojego pokolenia i pokoleń, które przyjdą po nas podziękować za to, że Solidarność Walcząca zawsze nam mówiła, nam Polakom, że ze złem nigdy paktować nie wolno. Niestety, nie dostrzegli, nie wsłuchali się w nie ci, którzy 30 lat temu w 1989 roku zaczęli paktować ze złem. W jakże innym miejscu byłaby Polska, gdyby wtedy posłuchano ludzi Solidarności Walczącej. I za to wam chwała - podkreślił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Autor: akr / Źródło: PAP