Od poniedziałku większość pociągów pośpiesznych w Polsce zmienia właściciela. Dla tysięcy osób oznacza to droższe podróżowanie - ocenia "Metro".
Zgodnie z rządowym planem, spółkę PKP Przewozy Regionalne przejmą samorządy wojewódzkie, a popularne pociągi pospieszne oraz połączenia międzynarodowe, obsługiwane do tej pory przez PKP PR, trafią do PKP Intercity.
Sceptycy podejrzewają, że za kilka miesięcy, przy kolejnej zmianie rozkładu jazdy tańsze pociągi pospieszne zostaną zastąpione przez droższe połączenia InterCity. - To jest oczywiste. Intercity dąży do maksymalizacji zysków. Nawet jeśli na niektórych trasach, np. z Warszawy do Krakowa, pozostaną tańsze połączenia, to pociągi będą jeździć w tak nieatrakcyjnych godzinach, że nikt nie będzie chciał z nich skorzystać - ocenia prezes Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei Piotr Rachwalski.
Źródło: "Metro"