Cztery osoby usłyszały zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej, a jedna korumpowania w zamian za głos - informuje prokuratura w Złotoryi (woj. dolnośląskie). W trakcie niedzielnych wyborów jedna z osób miała proponować 30 zł w zamian za głosowanie na konkretnego kandydata.
Janusz K. usłyszał zarzut korupcji wyborczej. Czterem osobom zarzucane jest przyjęcie łapówki. Mężczyźni zostali już przesłuchani w prokuraturze w Złotoryi.
Po usłyszeniu zarzutów wszystkich zwolniono z aresztu. Janusz K. został objęty dozorem policyjnym, ma zakaz opuszczania kraju.
Wszystkim grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
30 zł za głos?
Podejrzenie o korupcji wyborczej złożył w niedzielę jeden z kandydatów na fotel burmistrza. W internecie pojawił się również film, na którym ma być zarejestrowany handel głosami. - Masz 30 zł i na kogo masz głosować? - pyta jeden z bohaterów nagrania. - Powiedz jeszcze raz: Ż. - krzyczy.
Gdy Janusz K. dopytywał, jeden z mężczyzn potwierdzał: - Oni zaraz pójdą głosować - przekonywał.
Film jest jednym z dowodów w sprawie.
Zamieszanych pięć osób
W niedzielę informację o zatrzymaniu pięciu osób zamieszanych w sprawę podała policja. - To mężczyźni w wieku od 25 do 60 lat. Wszyscy podejrzewani są o wręczanie i przyjmowanie pieniędzy w zamian za głosy - mówiła sierż. sztab. Iwona Król-Szmajda ze złotoryjskiej policji.
Do korupcji wyborczej miało dojść w Złotoryi:
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: e-legnickie.pl