W niedzielę wyszedł do kościoła i nie wrócił do domu. Rodzina zgłosiła zaginięcie 68-latka. Policjanci znaleźli go we wtorek w lesie, gdzie - jak się okazało - spędził ponad dwie doby.
We wtorek policjanci z posterunku w Kadzidle koło Ostrołęki otrzymali zgłoszenie dotyczące zaginięcia 68-letniego mieszkańca powiatu ostrołęckiego. - Rodzina zaginionego przekazała, że mężczyzna wyszedł w minioną niedzielę do kościoła od tego czasu nie ma z nim kontaktu - wyjaśnił nadkomisarz Tomasz Żerański z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Policjanci niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania 68-latka. - Sprawdzano wiele adresów i miejsc, w których zaginiony mógł przebywać. Po kilku minutach w lokalnych mediach policjanci zamieścili rysopis zaginionego. Policjanci stworzyli także plan dróg powrotnych z kościoła do jego miejsca zamieszkania, sprawdzając każdą z dróg - wskazał nadkomisarz Żerański.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Pomylił drogę
Podczas sprawdzania kolejnej drogi, zaledwie kilka metrów od mało uczęszczanej ścieżki w lesie policjanci zauważyli leżącego na ziemi mężczyznę. - Kiedy podeszli bliżej potwierdzili, że to zaginiony. Powiedział, że jest wycieńczony i nie ma siły nawet wstać. Dodał, że pomylił drogi i kiedy zapadł zmrok postanowił, że spędzi noc w lesie okrywając się mchem i liśćmi - opisał rzecznik ostrołęckich policjantów.
Funkcjonariusze udzielili 68-latkowi pierwszej pomocy i opiekowali się nim do przyjazdu na miejsce załogi karetki pogotowia.
Czytaj też: Wykorzystali drona do szukania zaginionego. Pilot wypatrzył go w lesie
Autorka/Autor: dg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24