Partia Konserwatywna premier Theresy May wygrała czwartkowe wybory w Wielkiej Brytanii, ale uzyskała zbyt mało mandatów, by rządzić samodzielnie. Liderka torysów otrzymała od królowej Elżbiety II misję stworzenia nowego rządu i zapowiedziała powołanie rządu Partii Konserwatywnej, przy wsparciu północnoirlandzkiej Partii Demokratycznych Unionistów (DUP). Przywódca opozycji Jeremy Corbyn wezwał May do rezygnacji.
W czwartek Brytyjczycy wybierali 650 posłów w okręgach jednomandatowych w Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej.
Przedterminowe wybory ogłosiła premier Theresa May, licząc na uzyskanie wyraźnej samodzielnej większości. Przedwyborcze sondaże wskazywały, że szefowa rządu ma szanse swój cel osiągnąć.
Z danych po przeliczeniu głosów z 649 (z 650) okręgów wynika jednak, że Partia Konserwatywna zdobyła 318 mandatów, czyli o 12 mniej niż dotychczas. Partia Pracy zdobyła natomiast 261 mandatów, o 31 więcej niż w ostatnich wyborach.
Liberalni Demokraci uzyskali 12 mandatów, a Szkocka Partia Narodowa (SNP) - 35.
May chce utworzyć rząd
W piątek wczesnym popołudniem Theresa May spotkała się z królową Elżbietą II i otrzymała od niej misję stworzenia nowego rządu.
Po powrocie z Pałacu Buckingham May wystąpiła na briefingu prasowym i zapowiedziała powołanie rządu Partii Konserwatywnej przy wsparciu północnoirlandzkiej Partii Demokratycznych Unionistów (DUP), która w czwartkowych wyborach parlamentarnych uzyskała 10 mandatów.
- Nasze dwie partie miały dobre relacje na przestrzeni lat, co daje mi poczucie pewności, że będziemy w stanie pracować w interesie całej Wielkiej Brytanii - powiedziała. - To pozwoli nam zjednoczyć się jako kraj i wykorzystać naszą energię w celu osiągnięcia dobrego porozumienia w sprawie Brexitu, który będzie korzystny dla wszystkich.
Tłumaczyła, że zależy jej na takim porozumieniu z Unią Europejską, które "zagwarantuje dobrobyt w dłuższej perspektywie". - Zrealizujemy obietnicę Brexitu - oświadczyła.
Corbyn: May powinna ustąpić
Wcześniej lider brytyjskiej Partii Pracy Jeremy Corbyn wezwał premier May do ustąpienia ze stanowiska i "zrobienia miejsca dla rządu, który naprawdę będzie reprezentował wolę ludzi". - Jeśli jest jeden komunikat, który wyłania się z tych wyników to jest on następujący: Te wybory zostały zwołane przez premier, aby uzyskać (silniejszy) mandat. Mandat, który otrzymała to stracone głosy, stracone poparcie i stracona pewność (dotycząca jej przywództwa). Myślę, że to wystarczająco dużo, żeby ustąpić i zrobić miejsca dla rządu, który naprawdę będzie reprezentował wolę ludzi - powiedział.
Rzecznik laburzystów John McDonnell oświadczył, że Partia Pracy będzie próbowała utworzyć rząd mniejszościowy.
May "straciła wszelki autorytet i wiarygodność"
Szefowa Szkockiej Partii Narodowej (SNP) Nicola Sturgeon zapowiedziała, że jej partia będzie dążyła do odsunięcia Partii Konserwatywnej od władzy po wyborach.
- Będziemy współpracować z innymi (partiami), jeśli będzie to możliwe, by powstrzymać torysów od sformowania rządów. Zawsze mówiliśmy, że będziemy współpracować w sojuszu z innymi, by promować postępową politykę i budować bardziej sprawiedliwe państwo - powiedziała Sturgeon.
Oceniła, że należy odejść od "lekkomyślnego" jej zdaniem podejścia konserwatystów do kwestii wystąpienia kraju z Unii Europejskiej, oraz zaapelowała do brytyjskiej premier Theresy May o podanie się do dymisji. May "straciła wszelki autorytet i wiarygodność" - dodała.
Emocjonująca noc wyborcza
W trakcie nocy pełnej zwrotów akcji swoje miejsce w parlamencie niespodziewanie utracili m.in. minister i autor manifestu Partii Konserwatywnej Ben Gummer (na rzecz Partii Pracy), były pierwszy minister Szkocji Alex Salmond (ze Szkockiej Partii Narodowej na rzecz Partii Pracy), lider SNP w brytyjskim parlamencie Angus Robertson (na rzecz Partii Konserwatywnej), a także były wicepremier w rządzie koalicyjnym 2010-2015 Nick Clegg (Liberalni Demokraci).
Urzędująca minister spraw wewnętrznych Amber Rudd obroniła swój mandat dopiero po dwóch powtórnych przeliczeniach głosów, zdobywając niespełna 300 głosów więcej od rywala.
Autor: kg,pk\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl, Reuters