Republikański kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump na spotkaniu z przedstawicielami Polonii w Chicago zapewnił w środę, że zależy mu na silnym NATO. Z uznaniem wypowiedział się o wypełnianiu przez Polskę zobowiązań i jej roli w Sojuszu. Zapowiedział też, że zajmie się kwestią zniesienia wiz dla Polaków w pierwszych tygodniach urzędowania.
- Jako prezydent będę uznawał poświęcenia Polski na rzecz wolności. Jesteśmy zaangażowani na rzecz silnej Polski, bardzo zaangażowani, i na rzecz silnej Europy Wschodniej jako przedmurza wolności i bezpieczeństwa - mówił Trump.
Trump: Polska daje dobry przykład
W trakcie spotkania wysłuchał też głosów zawierających obawy związane z jego wypowiedziami, dotyczącymi nakładów finansowych krajów członkowskich NATO w zamian za zapewnienie im bezpieczeństwa oraz ze słowami uznania dla prezydenta Rosji Władimira Putina.
Donald Trump oświadczył, że Polska wypełnia swoje zobowiązania w kwestii obronności. - Chcemy, żeby NATO było silne, co oznacza, że chcemy, by więcej krajów szło za przykładem Polski - oznajmił. - Gdyby wszyscy mieli taki sam wkład, jak Polska, wszyscy nasi sojusznicy byliby bezpieczniejsi - dodał republikański kandydat.
Trump wielokrotnie w ostatnich miesiącach powtarzał, że NATO jest organizacją "przestarzałą", i oświadczył, że pod jego rządami USA przyjdą z pomocą zaatakowanym sojusznikom z NATO tylko jeśli kraje te wypełnią finansowe "zobowiązania" wobec Ameryki.
W poniedziałek, w czasie pierwszej debaty prezydenckiej z Hillary Clinton, również to podkreślił, stwierdzając, że dotyczy to także Japonii i Korei Południowej zagrożonych przez reżim w Korei Północnej.
Chce "zebrać wszystkie głosy Polonii"
Trump mówił też o tym, że ma "wielu przyjaciół wśród Polonii" w USA, i że "mam nadzieję zebrać wszystkie głosy Polonii". - Jeśli ktoś jest na wakacjach (poza USA), niech natychmiast wraca - wzywał.
Jak zwrócił uwagę korespondent "Faktów" TVN za Oceanem, Marcin Wrona, Trump i jego sztab wykazali się "dobrym instynktem", w czasie spotkania odnosząc się do krytyki, jaka popłynęła pod adresem rządu w Warszawie w maju. Wtedy były prezydent Bill Clinton stwierdził publicznie, że Polska i Węgry to kraje rządzone przez ludzi, dla których "demokracja jest zbyt kłopotliwa". - To ciekawe, prawda? Bill Clinton tak uważa, bo Polska nie zgadza się na przyjmowanie uchodźców - stwierdził Trump.
Wrona zauważył też, że Trump ani razu w czasie spotkania nie wypowiedział się o Rosji i Władimirze Putinie. Zrobił to jednak towarzyszący mu inny republikanin - były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani, który skrytykował politykę Kremla w Europie.
Jak zauważa agencja Reutera, w USA żyje około 9,5 mln Polaków i potomków Polaków, którzy mieszkają głównie w stanach tzw. Środkowego Zachodu, a to tamtejsi wyborcy najczęściej decydują o wyniku wyborów prezydenckich.
Obiecuje zniesienie wiz
Donald Trump zapewnił, że jeżeli wygra wybory, to zajmie się sprawą zniesienia amerykańskich wiz dla Polaków już w pierwszych tygodniach po objęciu urzędu.
Sprawę przyłączenia Polski do ruchu bezwizowego poruszył podczas spotkania z Trumpem prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA) Frank Spula.
- Powiedziałem mu, że sprawa ciągnie się od wielu lat i dopominanie się o to jest dla nas żenujące, ale od 2004 roku staramy się o zniesienie amerykańskich wiz dla Polaków. Usłyszałem od Trumpa, że jak zostanie prezydentem, to załatwi to. Odpowiedziałem: będziemy trzymać pana za słowo - relacjonował prezes KPA.
- Padła deklaracja, że (Trump - red.) zajmie się sprawą (wiz - red.) w pierwszych tygodniach swojej prezydentury - powiedział konsul generalny RP w Chicago Piotr Janicki. - Chciał wiedzieć, jaka jest geneza tego problemu, a także jakie są powody, dla których Polacy w tym programie nie uczestniczą - dodał.
Przedstawiciel ambasady RP w Waszyngtonie przedstawił Trumpowi dane dotyczące kryteriów programu ruchu bezwizowego, w tym odsetka odmów wiz, którego Polska nie spełnia.
- Donald Trump jako kandydat jest znany z twardego podejścia do imigracji, ale usłyszeliśmy, że nie będzie to dotyczyło polskich obywateli i nie dostrzega zagrożenia ze strony polskich obywateli, którzy przyjeżdżają (do USA - red.) głównie turystycznie - powiedział konsul Janicki.
Podkreślił, że decyzje w sprawach wizowych zależą od Kongresu, który uchwala odpowiednie prawo, jednak - zdaniem Janickiego - jeżeli w Białym Domu byłby prezydent, który - jak zadeklarował Donald Trump - będzie naciskać na Kongres w tej sprawie, "to tylko z pożytkiem dla polskiej sprawy w tej konkretnej kwestii". Republikański kandydat na prezydenta w przemówieniu wygłoszonym w siedzibie Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago nie wspomniał o sprawie wiz.
Autor: adso//rzw,gak / Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24 BiS