Rakiety przeciwlotnicze sprzedane. Jest śledztwo prokuratury

Rakiety przeciwlotnicze sprzedane. Jest śledztwo prokuratury
Rakiety przeciwlotnicze sprzedane. Jest śledztwo prokuratury
tvn24
Takie wyrzutnie mają na uzbrojeniu armie wielu krajów dawnego bloku wschodniegotvn24

Agencja Mienia Wojskowego sprzedała w ramach przetargu 153 komplety ręcznych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych „Strzała-2M” - ustalił portal tvn24.pl. Leżą teraz w magazynie niewielkiej polskiej firmy, która chce je wyeksportować. Agencja mogła tą transakcją złamać traktat z Wassenaar, który ogranicza obrót tego typu bronią - podejrzewają prokuratura i ABW. Dziś rano szef MON, Tomasz Siemoniak zapowiedział, że zleci pilną kontrolę w sprawie "Strzał". I jednocześnie stwierdził, że "nie mają one cech użytkowych". Jak poinformował po południu rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, jest już wszczęte śledztwo w tej sprawie.

Przetarg, na którym można było kupić 153 rakiety "Strzała-2M", 153 wyrzutnie do nich oraz 78 mechanizmów startowych, zorganizowała Agencja Mienia Wojskowego. Odbył się on latem 2012 roku i mogła do niego przystąpić każda firma z ważną koncesją na obrót bronią. Najlepszą cenę - choć nie udało nam się ustalić, jaką - zaproponowała firma ze Śląska, która zajmuje się m.in ochroną i usługami detektywistycznymi. Rozmawialiśmy z jej przedstawicielem.

- Armia ma problem z utylizacją przestarzałego sprzętu. Podczas takich przetargów do góry złomu, z którego można spróbować odzyskać metale szlachetne, zawsze dołącza jakąś wisienkę na torcie. W tym przypadku były to "Strzały" – opowiada tvn24.pl biznesmen.

Ile zapłacił za wyrzutnie, nie chce ujawnić. Wiadomo jednak, że jeden zestaw wart jest na wolnym rynku dla końcowego użytkownika od 3 do 7 tys. dolarów. - Ich skuteczność ocenia się na ok. 50 proc. Znacznie nowszych "Gromów" wynosi 80 proc. Ale one kosztują nawet 120 tys. euro. Lepiej i taniej wystrzelić kilka "Strzał" niż jednego "Groma" - tłumaczy nasz rozmówca. Zestawy są szczególnie niebezpieczne dla samolotów startujących lub podchodzących do lądowania. Maksymalny pułap "Strzał" to 2300 m, zasięg prawie 3 km.

Wkrótce po transakcji z Agencją Mienia Wojskowego biznesmen rakiety sprzedał przedsiębiorcy z Wielkopolski, który również ma koncesję na obrót bronią. Ten zamierzał je wyeksportować do Czech.

"Strzała-2M" jest konstrukcją z początku lat 70. Mimo to już sam pomysł wystawienia 153 zestawów tych rakiet na przetarg dziwi ekspertów. - Nie wierzę, że Agencja dokonała takiej transakcji. One służą do strącania samolotów i helikopterów. Można wystrzelić Strzałę i zniknąć, nim ktokolwiek połapie się w tym, co się wydarzyło. O takiej broni marzą terroryści na całym świecie - mówi nam były dowódca jednostki GROM, generał Roman Polko.

Biznes jest biznes

Biznesmen, który jest teraz właścicielem "Strzał" przyznaje, że kupił je, aby zrobić interes. Z kim? Choć sam nie chce dzielić się informacjami na ten temat, to odpowiedzi udzielają dokumenty - do których dotarliśmy z trzech resortów, zajmujących się sprawą. Aktualny właściciel wyrzutni zwrócił się do Departamentu Bezpieczeństwa Gospodarczego w Ministerstwie Gospodarki o zgodę na ich sprzedaż firmie z Czech, tak jak to przewidują procedury.

- W trakcie spotkania (5 września 2013 - red.) w siedzibie resortu zostałem poproszony o wycofanie wniosku (o pozwolenie na eksport „Strzał” do Czech - red.). Prośba wynikała z następujących przesłanek: uruchomiony formalnie wniosek może spowodować perturbacje między ministerstwami a nawet na szczeblu międzynarodowym, jako że doszło do naruszenia traktatu z Wassenaar oraz umów z nim związanych - wynika z oficjalnego pisma, które do wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego skierował biznesmen.

W rozmowie z tvn24.pl dodaje jeszcze: - Nie chcę teraz mówić o tej historii. Mam nadzieję, że państwo stanie na wysokości zadania i naprawi swoje błędy – mówi krótko, ucinając dalsze pytania.

Jak się dowiadujemy, jest gotów odsprzedać wyrzutnie AMW. Po takiej samej cenie, za jaką je kupił. Urzędnicy Agencji nie chcą się zgodzić na takie rozwiązanie, uważając, że wszystko było w porządku.

Zgodne z prawem, ale nie z rozumem

Traktat z Wassenaar został zainicjowany w 1996 roku. Porozumienie miało na celu ograniczenie handlu bronią bądź dobrami podwójnego przeznaczenia, które pozostały w krajach posowieckich. Państwa, które są jego stronami, umówiły się że „przenośnymi, przeciwlotniczymi, zestawami rakietowymi (w skrócie MANPADS - red.) mogą handlować między sobą wyłącznie rządy i ich agendy. Polska podpisała je w 2003 roku.

W lutym br. resort gospodarki poprosił o opinię w tej sprawie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Czy Ministerstwo Obrony Narodowej jest zobowiązane do przestrzegania zobowiązań przyjętych przez Polskę w ramach Porozumienia z Wassenaar oraz czy sprzedaż ręcznych wyrzutni rakiet dowolnemu podmiotowi krajowemu przez MON za pośrednictwem Agencji Mienia Wojskowego jest zgodna (z Traktatem z Wassenaar - red.)” - napisał dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Gospodarczego resortu gospodarki Krzysztof Majewski.

Tydzień później odpowiedzi udzielił mu Michał Polakow, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Bezpieczeństwa MSZ. Z jego opinii wynika, że porozumienie z Wassenaar jest elementem polskiego prawa i musi być przestrzegane przez nadzorowaną przez resort obrony AMW.

Ale na drugie pytanie nie odpowiedział wprost: „W świetle przedstawionej przez Departament Bezpieczeństwa Gospodarczego (sprawy – red.) szczególnie istotne wydaje się przywołanie par 3.1, w którym zaleca się realizację transakcji obejmującej MANPADS jedynie na poziomie rządów lub podmiotów upoważnionych do działania w imieniu rządów. W ocenie Departamentu Polityki Bezpieczeństwa sprzedaż przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych prywatnej firmie, planującej ich eksport do prywatnego odbiorcy zagranicznego, oprócz naruszenia wyżej wymienionych zobowiązań wiązałaby się z realnym ryzykiem zmiany przeznaczenia i przejęcia broni przez nieupoważnionych aktorów niepaństwowych”.

MSZ nie odpowiada więc, czy sprzedaż prywatnej firmie „Strzał” łamie prawo, choć zalecałoby, aby obrót tego rodzaju sprzętem był dokonywany za pośrednictwem podmiotów działających w imieniu rządu. Dlatego wyrzutnie leżą w magazynie.

- Mam świadomość, że gdyby nam je zrabowano, ruch lotniczy w Polsce natychmiast zamarłby. A może i w całej Europie. Powtarzam: my to kupiliśmy od AMW bez żadnych obostrzeń co do dalszego handlu - mówi nam jeden z przedsiębiorców.

MON: działamy zgodnie z prawem

Tymczasem resort obrony, który nadzoruje Agencję Mienia Wojskowego, nie widzi w całej sprawie żadnego problemu. "Minister Obrony Narodowej nie jest stroną tej umowy. AMW realizuje swoje ustawowe zadania i przy zachowaniu wszystkich wymaganych prawem krajowym reżimów sprzedała mienie przekazane jej przez wojsko. AMW nie miała wiedzy, że polska firma docelowo chciała te rakiety eksportować do Czech. Najistotniejszych aspektem jest jednak to, że Agencja nie sprzedała tego mienia kontrahentowi zagranicznemu tylko podmiotowi krajowemu, który dysponował odpowiednią koncesją” - odpisał Jacek Sońta, rzecznik ministra Tomasza Siemoniaka.

- Poproszę o wyjaśnienie tej sprawy przez wojskowe służby specjalne. Bo to oznacza, że dziś jest gdzieś w Polsce magazyn, w którym znajduje się broń, o którą zabiegają terroryści. I nie jest to solidnie chroniony magazyn na terenie jednostki wojskowej - mówi nam członek komisji do spraw służb specjalnych i obrony narodowej, Marek Opioła (PiS).

Na aspekt bezpieczeństwa zwraca również uwagę MSZ. „Porozumienie z Wassenaar nakłada obowiązek wdrożenie szeregu wymagań dotyczących bezpiecznego magazynowania, zarządzania, transportu i użycia w tym utylizacji nadwyżek by zmniejszyć ryzyko przedostania się tej broni w niepowołane ręce. Wyegzekwowanie tych wymogów, łącznie z weryfikacją w siedzibie importera prywatnego byłoby wielce utrudnione”.

"Strzały" niezgody

Przedsiębiorca z Wielkopolski stara się, by Agencja Mienia Wojskowego przejęła z powrotem od niego rakiety z wyrzutniami. Za takim rozwiązaniem problemu lobbuje również resort gospodarki. - Nie wydamy zgody na eksport. Uważamy, że sprawę powinna załatwić AMW, która wypuściła rakiety na rynek. Nie można udawać, że nic się nie wydarzyło - usłyszeliśmy od jednego z kluczowych urzędników resortu Janusza Piechocińskiego.

Jednak zarówno Agencja, jak i MON odmawiają. Uparcie twierdzą, że rakiety zostały sprzedane zgodnie z prawem.

Jak ustaliliśmy, inaczej ocenia tę sprawę Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która złożyła doniesienie do wojskowej prokuratury okręgowej w Poznaniu.

- Wobec ustalenia, iż przy transakcji nie brali udziału żołnierze czynnej służby wojskowej, przekazaliśmy prokuraturze cywilnej materiały w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przy sprzedaży przez AMW zestawów ręcznych rakiet przeciwlotniczych - poinformował nas rzecznik prokuratury wojskowej, podpułkownik Sławomir Schewe.

Z wypowiedzi ppłk. Schewe dla portalu tvn24.pl wynika, że śledztwo dotyczy niedopełnienia obowiązków przez urzędników (artykułu 231 KK), a także art. 36 ustawy „o działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania, obrotu materiałami wybuchowymi i bronią”. Za jego złamanie grozi nawet 10 lat więzienia.

- Otrzymaliśmy materiały, podlegają w tej chwili ocenie przez prokuratora, który zdecyduje, czy wszcząć śledztwo – potwierdzał nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak. Jak poinformował później, śledztwo ostatecznie zostało wszczęte i prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Czeski ślad

Przyjrzeliśmy się czeskiej firmie, do której miały trafić „Strzały”. Kilka tygodni temu media na Węgrzech ujawniły, że kupiła ona od tamtejszego rządu czołgi T-72, które następnie sprzedała na Ukrainę. Według węgierskich i rosyjskich gazet odbiorcą miał być legalny rząd w Kijowie.

- Łatwo sobie wyobrazić kombinację operacyjną, która wyrządzi Polsce gigantyczne szkody. Wrogie służby mogą to tak zorganizować, że właśnie z polskiej wyrzutni zostanie zestrzelony samolot, np. cywilny. Dlatego o transakcjach tego typu bronią mogą decydować wyłącznie rządy - komentuje dla portalu tvn24.pl jeden z byłych szefów służb wojskowych.

Autor: Robert Zieliński//plw//rzw / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: army.cz

Pozostałe wiadomości

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek "miał spokojną noc i odpoczął" - głosi najnowszy, krótki komunikat Watykanu w sprawie papieża, który ukazał się w niedzielę rano. Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Najnowszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Najnowszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Źródło:
Reuters, PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Olaf Scholz walczy o utrzymanie się na stanowisku kanclerza. Przed trzema laty polityk z ramienia Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) zastąpił w tej roli Angelę Merkel, przerywając tym samym 16-letnie rządy chadecji. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku, gdy jego partia nie zdobyła nawet 15 procent, na kanclerza spadła fala krytyki. Prasa pisała wówczas, że "Niemcy mają dość Olafa Scholza" i że "teraz prawie nie ma znaczenia, czego żąda lub co obiecuje". Upadek jego rządu potwierdził złą passę polityka. Z jakimi obietnicami idzie do tych wyborów?

Dlaczego "Niemcy mają dość" Olafa Scholza

Dlaczego "Niemcy mają dość" Olafa Scholza

Źródło:
Berliner Morgenpost, Deutsche Welle, PAP, tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Warunki proponowanej nowej umowy o amerykańskim udziale w przychodach z minerałów i złóż naturalnych Ukrainy wydają się jeszcze surowsze dla Kijowa, niż pierwotna, odrzucona przez Ukraińców wersja - pisze "New York Times". Projekt zakłada przekazanie USA 500 miliardów dolarów dochodów z eksploatacji surowców. Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził, że ta umowa będzie "jasnym sygnałem dla Rosji".

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

Źródło:
New York Times, PAP

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Ulewne opady deszczu doprowadziły do powstania powodzi błyskawicznych w stolicy Botswany. W wyniku żywiołu zginęło siedem osób, tym troje dzieci -poinformował w sobotę prezydent Duma Boko.

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Źródło:
Reuters

W niedzielę o 8 rano rozpoczęły się przedterminowe wybory w Niemczech. Obywatele tego kraju wybierają nowy skład Bundestagu. Sondaże wskazują na przewagę chadeków, a jej lider Friedrich Merz jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza.

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku drogowego z udziałem byłego zastępcy dyrektora Służby Więziennej Artura Dziadosza. Podstawą były opinie biegłych, którzy ocenili, że do śmiertelnego potrącenia pieszej na pasach nie doszło z winy kierowcy.

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Źródło:
PAP

W trzecią rocznicę wybuchu inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Wielka Brytania ogłosi największy od początku agresji pakiet sankcji przeciwko Moskwie - zapowiedział szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy. Dzień wcześniej premier Keir Starmer rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. 

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Źródło:
PAP, Reuters

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Wierni z różnych krajów przychodzą kolejny dzień pod rzymską Poliklinikę Gemelli, gdzie przed pomnikiem Jana Pawła II zostawiają świeczki i kwiaty oraz modlą się o zdrowie przebywającego tam ósmy dzień papieża Franciszka. Włoska prasa pisze, że "świat niepokoi się i modli się za papieża" i że "kluczowe będą najbliższe godziny".

"Forza Francesco", "milczenie Kurii". Włoska prasa: świat niepokoi się

"Forza Francesco", "milczenie Kurii". Włoska prasa: świat niepokoi się

Źródło:
PAP

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Prezydent USA Donald Trump, w czasie przemówienia na konferencji CPAC, mówił, że w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie rozmawia zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. - Chcemy, by Ukraina dała nam coś za wszystkie pieniądze, które na nią wyłożyliśmy - powiedział. Ocenił też, że działania jego poprzednika Joe Bidena w tym zakresie były "głupie".

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Depresja to groźna choroba, która może być śmiertelna. Jej objawy mogą zostać niezauważone zarówno u siebie, jak i u bliskich. Eksperci podkreślają, że nie można lekceważyć depresji i warto sięgnąć po profesjonalne wsparcie. Oto aktualna lista, gdzie szukać pomocy. 

Światowy Dzień Walki z Depresją. Tu znajdziesz profesjonalną pomoc

Światowy Dzień Walki z Depresją. Tu znajdziesz profesjonalną pomoc

Źródło:
tvn24.pl

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl