- Brzegi są bardzo dobrze przygotowane na Światowe Dni Młodzieży, również na wszystkie wypadki pogodowe - zapewniała w "Faktach po Faktach" szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa. Mówiła również o "absolutnej czujności służb".
Beata Kempa podkreśliła, że zatrzymanie 48-letniego obywatela Iraku, którego w poniedziałek łódzki sąd aresztował na dwa miesiące pod zarzutem posiadania śladowych ilości materiałów wybuchowych, pokazuje absolutną czujność służb. A także to, że w tym przypadku błyskawicznie zadziałały procedury.
- To najlepszy dowód na to że jesteśmy gotowi na przyjęcie młodych ludzi z całego świata, ale też z Polski w Krakowie - dodała.
- Myślę, że to, co potwierdzaliśmy wielokrotnie, czyli profesjonalizm służb, potwierdził się. (...) Będzie bezpiecznie - zapewniła.
Dodała, że "na wszystko jesteśmy przygotowani". Wszystkie warianty zostały bardzo dokładnie omówione. - Wyciągnęliśmy wnioski z wydarzeń, które miały miejsce w Brukseli czy Paryżu - dodała Kempa.
"Brzegi bardzo dobrze przygotowane"
Beata Kempa była również pytana o przygotowanie Brzegów - gdzie odbędą się główne uroczystości ŚDM - na gwałtowne załamanie pogody.
Minister zwróciła uwagę, że jest przygotowane alternatywne miejsce. Dodała, że każdy plan zabezpieczenia jakiejkolwiek imprezy przewiduje taką ewentualność. - To jest na wypadek, gdyby był jakiś kataklizm - mówiła.
- Mamy zawarty pakt z ojcem świętym Janem Pawłem II, który od początku patronuje temu wielkiemu świętu młodych ludzi i myślę, że takiej sytuacji absolutnie nie będzie. Jesteśmy ludźmi dużej wiary, nie lękamy się - podkreśliła.
Pytana, czy gwarancję daje nam Jan Paweł II, odpowiedziała: - I służby, i Jan Paweł II.
Zapewniała, że Brzegi są bardzo dobrze przygotowane do Światowych Dni Młodzieży. - Uczyniły to również służby. Przede wszystkim wojsko, za co bardzo serdecznie dziękuję - dodała.
Jak powiedziała, po zdiagnozowaniu wszystkich zagrożeń przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, "spowodowaliśmy to, że jesteśmy na wszystkie wypadki pogodowe bardzo dobrze przygotowani".
"Polski rząd wiele robi dla uchodźców"
Kempa odniosła się również do noty rzecznika Konferencji Episkopatu Polski księdza Pawła Rytla-Andrianika, którą przytoczył w sobotę portal Vatican Insider, związany z dziennikiem "La Stampa".
Redakcja opatrzyła notę tytułem: "W Polsce działania polityczne, by wytworzyć strach przed muzułmanami". Przytoczono następujący fragment tekstu odnoszący się do strachu przed migrantami: "Niestety strach ten jest podsycany przez niektóre partie polityczne i niestosowne deklaracje polityków".
Ks. Rytel-Andrianik wyjaśnił w niedzielę: "To co przesłałem, nie jest stanowiskiem rzecznika Konferencji Episkopatu Polski, ale jest relacją z publikacji głównych mediów w Polsce na temat kwestii uchodźców".
Beata Kempa powiedziała, że są różne wypowiedzi, ale oceniła, iż polski rząd "wiele robi" dla uchodźców.
Podkreśliła, że dzięki rządowi do naszego kraju zostali sprowadzeni uchodźcy z Donbasu. - Dzisiaj ci ludzie funkcjonują wśród nas. Jedna z tych rodzin będzie niosła dary podczas mszy świętej na Jasnej Górze - dodała.
- Wiele robimy dla uchodźców i myślę, że w tej sytuacji również ojciec święty to tak odbierze - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że rząd przeznaczył także środki na fundusz, który ma pomagać uchodźcom.
Dodała, że to nie ostatni akcent, jeśli chodzi o pomoc dla nich. Pytana, czy gabinet Beaty Szydło wywiąże się z deklaracji poprzedniego rządu i przyjmie 7 tys. uchodźców, odpowiedziała, że "nawet jeśli rząd by to zrobił, nie załatwia to podstawowego problemu, czyli zabiegów dyplomatycznych, które powinna czynić cała Europa i cały świat, w szczególności USA, czy Kanada, dla pokoju na świecie i w Syrii".
- Sami, jako Polska, świata nie zbawimy - podkreśliła.
Dodała, że przede wszystkim powinno się pomóc tym osobom w ich naturalnym środowisku.
Autor: js/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24