Akcja strażaków na Odrze. Będą wyciągać holowniki

Akcja straży na Odrze
Akcja straży na Odrze
Źródło: Daniel Wudniak | TVN24 Wrocław

Pracujący na Odrze robotnicy ewakuowali się z nabierających wodę holowników. Nikomu nic się nie stało. Strażacy po południu zabezpieczyli wyciek substancji ropopochodnej. Czeka ich jeszcze zabezpieczanie statków i terenu po akcji.

Robotnicy pracowali na dwóch statkach, które holowały Odrą barkę na plac budowy przy Jazie Opatowickim we Wrocławiu.

- W pewnym momencie nurt porwał holowniki. Jeden zaczął nabierać wody. Mężczyźni podpłynęli więc na mieliznę i się ewakuowali - informują strażacy, pracujący na miejscu.

Jak mówią, pracowników było sześciu. Nikomu z załogi nic się nie stało.

Barka uziemiona

Robotnicy nie zdążyli zabezpieczyć samej barki, która odczepiła się i zaczęła dryfować po rzece.

Statek udało się zatrzymać dopiero po dwugodzinnej akcji. Specjalne pchacze przycumowały ją przy kei.

Wyciek z holownika

Na miejsce przyjechało dziewięć zastępów straży pożarnej. Strażacy wypompowali substancję ropopochodną z maszynowni holownika.

- Holownik, który uległ częściowemu zatopieniu, jest już zabezpieczony. Postawiona została zapora sorpcyjna oraz zapory uniemożliwiające wydostanie się substancji do rzeki - informuje Mariusz Urbaniak, strażak dowodzący akcją.

- Na samym holowniku jest 3 tys. litrów oleju napędowego, ale ładunek jest szczelny. Nie ma niebezpieczeństwa, że nastąpi wyciek do wody. Jedyne substancje, które znalazły się w rzece to te, które wypłynęły w pierwszej fazie akcji - dodaje.

Zatopioną barkę wyciągną w piątek

Pierwotnie strażacy chcieli jeszcze w czwartek wypompować wodę z zalanych pomieszczeń technicznych w holowniku. Potem, jak zapewniał Remigiusz Adamańczyk, rzecznik prasowy wrocławskiej straży pożarnej, drugi sprawny holownik miał zacumować barkę i pierwszy holownik.

- W piątek fachowcy wraz z płetwonurkami ocenią skalę zniszczeń. Jutro też zostanie sprowadzony specjalistyczny sprzęt, który umożliwi podniesienie i przetransportowanie barki do naprawy - mówi Urbaniak.

Strażacy szacują z kolei, że zabezpieczanie terenu po akcji może potrwać nawet trzy dni.

Mieli modernizować jaz

- Załoga miała pracować przy modernizacji samego Jazu Opatowickiego - tłumaczy Anna Zięba, rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Nie wiadomo jeszcze, jakie są straty po całej akcji. - Ze wstępnych informacji wynika, że ściany jazu, o które obiła się barka, nie zostały uszkodzone, ale z oględzinami musimy się wstrzymać aż poziom wody opadnie - mówi Zięba.

Czytaj też na portalu Kontakt24.

Holownik na mieliźnie

Holownik na mieliźnie

Autor: bieru//ec/k/mz/roody / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: