Całkowity zakaz nalotów dla wojsk Baszara el-Asada na niektórych terenach Syrii, zawieszenie broni w jej granicach, zapewnienie dostępu pomocy humanitarnej do Aleppo i i stworzenie tam strefy "wolnej od broni" - to kilka z kwestii mających stanowić ramowy plan porozumienia Moskwy i Waszyngtonu w sprawie Syrii, podaje agencja Reutera. Szczegóły znają już rebelianci wspierani przez USA.
O ogłoszeniu w najbliższej przyszłości porozumienia zmierzającego do zapewnienia pewnej kontroli nad wydarzeniami w Syrii poinformował agencję Reutera amerykański negocjator, Michael Ratney.
Plan dla Syrii
Reuters pisze, że powstał już list, który Amerykanie "wysłali do wspieranych przez nich rebeliantów". Jest datowany na 3 września (sobotę).
Porozumienie ma zakładać:
- zawieszenie broni przez wszystkie strony konfliktu w całym kraju;
- stworzenie wokół Aleppo strefy bezpieczeństwa, w której nie będzie używana broń;
- wycofanie się wojsk Baszara el-Asada z drogi prowadzącej z oblężonego Aleppo na północ, w stronę granicy tureckiej;
- zobowiązanie Rosji do całkowitego blokowania nalotów armii syryjskiej na obszarach kontrolowanych przez ugrupowania uznawane przez koalicję walczącą z IS za umiarkowane;
- zapewnienie działających korytarzy humanitarnych pozwalających na dostarczanie stałej pomocy do Aleppo i innych obszarów, których mieszkańcy tego wymagają;
- koordynowanie działań USA i Rosji w walce z Al-Kaidą i jej odłamami w całej Syrii.
Porozumienie w tym ostatnim punkcie nie zawiera więcej szczegółów. Nie dotyczy też walki z tzw. Państwem Islamskim, ponieważ jego zniszczenie jest celem Waszyngtonu oraz - oficjalnie - Rosji.
Według agencji Reutera, nie padają w nim również żadne deklaracje dotyczące przyszłości dyktatora - Baszara el-Asada, przeciwko któremu w 2011 r. zbuntowali się obywatele, stając do walki zbrojnej.
Kerry i Ławrow pracują "bez przerwy"
W niedziele w chińskim Hangzhou, gdzie rozpoczął się szczyt G20, amerykańscy i rosyjscy dyplomaci i politycy wspomnieli już kilka razy o tym, że porozumienie może wkrótce zostać przedstawione. Choć żaden z nich nie podawał jego szczegółów, Waszyngton i Moskwa mówiły zgodnie, że jest to szansa na rozwiązanie wielu kwestii.
Prezydent Barack Obama powiedział w niedzielę, że USA i Rosja pracują "bez przerwy" i są już blisko uzgodnienia porozumienia w sprawie współpracy w Syrii. Odniósł się tym samym do piątkowych słów Władimira Putina, który powiedział, że szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow i jego odpowiednik - Kerry - pracują nad planem. Chwalił przy tym "cierpliwość i wytrwałość" Kerry'ego.
Sam Kerry oświadczył w niedzielę w Hangzhou, że obydwu stronom udało się uzgodnić "wiele technicznych kwestii", a praca nad pozostałymi, trudnymi problemami, trwa. Następne spotkanie Kerry-Ławrow odbędzie się w poniedziałek.
Moskwa i Waszyngton, które oddzielnie przeprowadzają naloty na dżihadystów w Syrii, nie są zgodne co do dalszego losu syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada. Rosja jest zdecydowanie przeciwna jego odejściu, gdy tymczasem siły rządowe, przy jej wydatnym wsparciu, kontynuują ataki na syryjską opozycję.
Według Putina trudno jest ustalić, które ugrupowania rebeliantów będące w opozycji do Asada, są umiarkowane, a które są organizacjami dżihadystycznymi.
Autor: adso/kk / Źródło: Reuters