A na końcu i tak wygrywają Niemcy... Powrót na tron po 24 latach

Niemcy mistrzami świataEPA

Powiedzenie Gary'ego Linekera o zawsze wygrywających Niemcach znów aktualne. Argentyna w finale mistrzostw świata stworzyła sobie więcej okazji, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Do rozstrzygnięcia konieczna była dogrywka, a w niej bramkę na wagę tytułu zdobył Mario Goetze.

Argentyna w ogóle nie przejęła się liczbą goli, jakie ekipa Joachima Loewa zaaplikowała w półfinale Brazylii. Albicelestes od początku poszli na wymianę ciosów.

Niemcy z kolei musieli szybko zmienić swoją taktykę na ten mecz. W trakcie rozgrzewki jakiegoś urazu doznał Sami Khedira i za niego zagrał Christopher Kramer, który zresztą doznał urazu w pierwszej połowie.

Higuain zmarnował idealną okazję

Jako pierwsi doskonałą okazję mieli Argentyńczycy. Po fatalnym zgraniu głową Toniego Kroosa sam przed Manuelem Neuerem znalazł się Gonzalo Higuain. Napastnik Napoli zachował się jednak równie beznadziejnie i uderzył bardzo daleko od bramki.

Kilka minut później Higuain już trafił, ale przy dośrodkowaniu z prawej strony Ezequiela Lavezziego był na sporym spalonym. Obok słupka strzelił także Leo Messi, ale jemu zabrakło dosłownie centymetrów. Tuż po zmianie stron gwiazdor Barcelony wpadł lewą stroną w pola karne i z ostrego kąta pomylił się niewiele.

Niemcy najlepszą okazję mieli tuż przed przerwą. Benedikt Hoewedes uderzył głową po rzucie rożnym, ale piłka trafiła tylko w słupek i do rąk Sergio Romero.

Palacio w dogrywce też

Trzeci raz z rzędu w finale mundialu mieliśmy więc dogrywkę. Już na samym jej początku Goetze świetnie zagrał do Andre Schuerrle, ale zawodnik Chelsea z kilku metrów uderzył prosto w Romero.

Argentyna kilka minut później miała jeszcze lepszą okazję. Rodrigo Palacio był sam przed Neuerem i postanowił go przelobować. Piłka minęła bramkarza, ale napastnik Interu zrobił to jednak tak lekko, że obrońcy zdążyli do niej dobiec i wybić.

O tym, że słynne powiedzenie Linekera znów się sprawdziło, zadecydowali rezerwowi. Schuerrle pomknął w 113. minucie lewą stroną, wrzucił w pole karne, a Goetze fantastycznie uderzył z powietrza.

Niemcy potwierdzili też inną regułę - czwarty tytuł zdobywa się po 24 latach przerwy. Tak było w przypadku Brazylii (1994 po 1970), tak było w przypadku Włochów (2006 po 1982), tak było i w niedzielę.

Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: EPA

Magazyny:
Raporty: