Maren Ade dla tvn24.pl: "Chciałam zrobić film o poczuciu humoru"

Zwiastun filmu "Toni Erdmann"
Zwiastun filmu "Toni Erdmann"
Gutek Film
Maren Ade jest pierwszą reżyserką z Europejską Nagrodą Filmową dla najlepszego filmu rokuGutek Film

Wielokrotnie pytano mnie, czy film oddaje niemiecki humor. Myślę, że to poczucie humoru jest moje, mojej rodziny. Z drugiej strony, każdy naród myśli, że jego własny humor jest najzabawniejszy - stwierdziła Maren Ade, reżyserka i scenarzystka "Toni Erdmann" w rozmowie z tvn24.pl. Film jest jednym z tegorocznych faworytów do najważniejszych nagród filmowych świata w najbliższych tygodniach. Zdobył już pięć statuetek podczas sobotniego wręczenia Europejskich Nagród Filmowych.

O Maren Ade jeszcze w kwietniu słyszeli jedynie festiwalowi selekcjonerzy, ewentualnie najwierniejsi fani niemieckiego kina. W Cannes "Toni Erdmann" był jednym z największych objawień, a zarazem jednym z najbardziej niedocenionych filmów tegorocznej edycji najbardziej prestiżowego festiwalu filmowego świata. Honor uratowali krytycy zrzeszeni w FIPRESCI, którzy przyznali młodej Niemce swoją nagrodę.

"Toni Erdmann" robi furorę wszędzie tam, gdzie się pojawi. Prawie trzygodzinną tragikomedią o relacjach pomiędzy ojcem i córką zachwycili się amerykańscy krytycy i publiczność na festiwalu w Toronto. Ade, która ma na swoim koncie Srebrnego Niedźwiedzia Berlinale 2009 za najlepszą reżyserię (dzięki filmowi "Wszyscy inni"), zbudowała gorzką historię o upośledzonych relacjach rodzinnych. Już w Cannes, gdzie film miał światową premierę, mówiono, że niemiecka tragikomedia jest murowanym faworytem do oscarowej nominacji dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

Aż pięć statuetek Europejskich Nagród Filmowych trafiło do niemieckiej artystki i odtwórców głównych ról w "Toni Erdmannie". Sama Ade nagrodzona została za najlepszą reżyserię oraz najlepszy scenariusz Europy w 2016 r.

Z Maren Ade jeszcze przed rozdaniem najważniejszych europejskich nagród filmowych rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona.

Główne role zagrali Sandra Hueller i Peter Simonischek Gutek Film

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Pani film nie jest zwykłą "rodzinną komedią" jak mogłoby się to wydawać. Jest zarazem śmieszna, inteligentna, ale i smutna. Skąd się wziął pomysł na taką formę?

Maren Ade: To zawsze zaczyna się od dwóch postaci albo relacji pomiędzy nimi. Interesowała mnie komedia jako gatunek, ale chciałam zrobić coś pomiędzy, odejść od sztywnych ram gatunkowych. Postrzegałam też ten film jako opowieść o humorze, o poczuciu humoru. Temat rodziny zaś chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Są różne rodziny, niektóre są bardzo statyczne, niektóre zwariowane. Stwierdziłam, że rodzina jako temat może być dla mnie niezłą przygodą. Zaczęłam pracować nad postaciami dwóch członków rodziny zupełnie od zera, przyglądając się, dokąd to zmierza.

Skoro to poniekąd film o poczuciu humoru, czy jest ono typowo niemieckie? Czy da się powiedzieć, że jakieś elementy są typowo niemieckie?

Ciężko stwierdzić. Winfried przypomina typowego przedstawiciela pierwszego powojennego pokolenia, które stało mocno w opozycji do wcześniejszej generacji. Było to pokolenie ludzi o bardzo jasnym, pokojowym światopoglądzie. Taki trochę hipis z lat sześćdziesiątych, który próbował wpoić swoim dzieciom ludzkie wartości, żeby mieć pewność, że koszmar nacjonalizmu czy nazizmu nie powróci. Teraz musi się skonfrontować ze swoją córką, która należy do generacji karierowiczów w międzynarodowych korporacjach. Ines jest zaprzeczeniem wartości, w które wierzył jej ojciec. Moim zdaniem Winfried jest chyba najbardziej niemiecką postacią filmu.

A co z poczuciem humoru?

Wielokrotnie pytano mnie, czy film oddaje niemiecki humor. Myślę, że to poczucie humoru jest moje, mojej rodziny. Z drugiej strony, każdy naród myśli, że jego własny humor jest najzabawniejszy, może więc jest coś w filmie, co śmieszy przede wszystkim Niemców. Wiem, że czasem niemieckie komedie nie są aż tak śmieszne, ale mamy bardzo wielu świetnych komików. A może czasem za bardzo ukrywany nasze poczucie humoru (śmiech).

Postać ojca przypomina mi bardzo osobę Andy'ego Kaufmana [amerykański aktor i komik - red.]. Jest to właściwa interpretacja?

Tak, jak najbardziej. Inspirowałam się Andym. Jednak przy pisaniu tej postaci spotkały się dwa światy. Przyglądałam się też własnemu ojcu, który sam w sobie jest świetnym źródłem inspiracji. Andy inspirował całą rzeszę komików przez ostatnie dekady. Bardzo często w wywiadach z komikami z całego świata można trafić na wzmiankę, że wielką inspiracją dla nich był właśnie Kaufman. Może dla niektórych Andy był radykalny w tym, co robił, jednak byłam bardzo zafascynowana tym, że on naprawdę żył swoim humorem. Niejednokrotnie też próbował ożywić swoich bohaterów, przenieść ich do rzeczywistości - zwłaszcza Tony'ego Cliftona. Przez całe życie przecież twierdził, że nie miał nic z Cliftonem wspólnego, zaprzeczał, że to on jest Tonym, który miał własnego agenta. Inspiracja Kaufmanem sprawiła, że praca przy tym filmie stała się jeszcze ciekawsza.

To dlatego alter ego Winfrieda nazywa się Tony Erdmann?

Tak, to ślad po Cliftonie.

A czy jest coś z relacji pani i pani ojca?

Nie, w zasadzie nie. Mój tato robił czasem jakieś żarty, wkładał sztuczne zęby - co też pojawia się w filmie - ale nie ma w tej historii nic z naszej prywatnej relacji. Sama też nie jestem podobna do Ines. Naturalnie, pisząc scenariusz umieściłam w nim część siebie, pokazuję w nim swoje spojrzenie na rzeczywistość. Jest to osobiste, ale nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego.

Sandra Hueller w filmie "Toni Erdmann" Maren AdeGutek Film

Nawet nagiej imprezy urodzinowej?

Niestety nie (śmiech).

Skoro to nie jest pani własna historia, nie chciała pani sięgnąć po relację, nie wiem, matka - córka?

O nie. To raczej matka-syn, żeby było przeciwieństwo. W sumie to jest dobre pytanie. Zastanowię się, może wykorzystam to, gdy będę robić remake "Toniego Erdmanna" (śmiech). W tej historii musiała być relacja ojciec - córka, po prostu. Szukałam filmów o takiej relacji i znalazłam naprawdę niewiele. Poza tym, jako córka sięgnęłam po ten schemat dość naturalnie.

Kadr z filmu "Toni Erdmann"Gutek Film

Właściwa część akcji filmu rozgrywa się w Bukareszcie. Skąd taki pomysł? Od dłuższego czasu interesowała mnie rumuńska stolica. Lubię też tamtejszą kinematografię i sposób kręcenia filmów. Mam tam też wiele kontaktów. Powiedziałam sobie, że Bukareszt będzie pierwszym miastem, które wezmę pod uwagę. W trakcie researchu, który zrobiłam w świecie biznesu, okazało się, że jest wiele powodów, dla których warto tam kręcić. Okazało się, że wiele osób mówi tam po niemiecku, co jest również pozostałością po czasach, gdy Siedmiogród był częścią Austrii. Po upadku komunizmu Rumunia przeżyła bolesną transformację, jednak pojawiło się wiele międzynarodowych korporacji, dzięki którym gospodarka mogła się rozwijać. Wiele niemieckich firm otworzyło swoje rumuńskie oddziały.

Znalazłam także coś bardzo ciekawego w społeczeństwie rumuńskim, co próbowałam uchwycić w filmie. Chociaż w Niemczech jest znaczenie więcej bogatych ludzi, to rumuńska klasa wyższa bardziej obnosi się ze swoim bogactwem. Ta wąska grupa rumuńskich bogaczy lubi modne, drogie restauracje, życie na pokaz, co było dla mnie czymś zupełnie nowym. Stwierdziłam, że będzie to świetne środowisko dla "Toniego Erdmanna". Poza tym bardzo lubię tam być.

Skoro o biznesie mowa, "Toni Erdmann" pokazuje także zmagania kobiety, która walczy o należną pozycję w międzynarodowej korporacji.

Interesował mnie również ten temat, ale nie chciałam pójść w niego za głęboko. Z drugiej strony, Ines jest wolną, niezależną kobietą. Nikt jej nie zmuszał do pójścia na zakupy z żoną prezesa firmy. Wydawało mi się bardziej interesujące, że jako kobieta coraz bardziej zaczyna troszczyć się o samą siebie. Ciągle ma przed sobą dużo pracy. Może jest to praca nad samą sobą, żeby nie angażować się aż tak bardzo w życie firmy.

Czy postać Ines była wzorowana na niemieckich bizneswoman? A może rumuńskich?

Sama nie wiem. Zainteresowało mnie to, że w Rumunii tak wiele kobiet pracuje w biznesie. Odsetek kobiet pracujących w rumuńskim biznesie jest wyższy niż w Niemczech. Może to związane jest z upadkiem komunizmu, nie wiem. Może praca kobiet w biznesie jest czymś normalnym. Tak czy inaczej, na samym szczycie - i dotyczy to całego świata - najczęściej stanowiska zajmują mężczyźni, chcący rządzić światem. Byłam bardzo zaskoczona, że Rumunia tak bardzo się pod tym względem różni od Niemiec.

"Toni Erdmann" z przymróżeniem oka pokazuje trudne relacje ojca i córkiGutek Film

Pani fani musieli czekać aż siedem lat na nowy film. Dlaczego tak długo?

To niewiarygodne, ale nad "Tonim Erdmannem" spędziłam pięć lat. Pracowałam nad tym filmem codziennie. Bardzo długo pisałam scenariusz, później dużo czasu poświęciliśmy na znalezienie odpowiednich miejsc do kręcenia zdjęć. Pojawiało się wiele lokalizacji do sprawdzenia, wiele pobocznych postaci do obsadzenia. Miałam 100 godzin materiału do zmontowania, które później musiałam przejrzeć. Sam montaż trwał rok. Czas szybko uciekał.

100 godzin? Jak pani udało się wybrać ten właściwy materiał?

Po prostu, oglądałam wszystko bardzo uważnie. Zwłaszcza na początku. Bałam się, że gdy dojdę do końca, będę musiała jeszcze raz wszystko przejrzeć, a tego nie chciałam. Każdą scenę montowaliśmy tak długo, aż mi się spodobała.

Film cieszy się entuzjastycznym przyjęciem przez krytykę w różnych zakątkach świata. Spodziewała się pani, że dotrze do tak wielu widzów?

Nie. To wielka niespodzianka. Jednak zawsze staram się, żeby każdy z moich filmów był jak najbardziej uniwersalny. Zostawiam otwartą przestrzeń, tak, żeby widz sam mógł wejść w interakcję z opowiadaną historią. Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją mój przekaz.

Przygotowuje pani już kolejny projekt?

Nie. Mam kaca od robienia filmów. Muszę trochę odpocząć. A w zasadzie nawet nie mam czasu na myślenie nad kolejnym filmem.

Autor: Tomasz-Marcin Wrona / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl