Czasami teoretycznie słabszy bije mocniejszego. Szkoda, że polskich siatkarzy spotkało to drugi raz w Londynie. Z Australią biało-czerwoni byli bezradni. Rywalowi, który grał tylko o prestiż, ulegli 1:3 (21:25, 22:25, 25:18, 22:25). Dobrze, że ćwierćfinał Polacy zapewnili sobie już wcześniej.
Biało-czerwoni przegrali 1:3 (21:25, 22:25, 25:18, 22:25). Całe szczęście, że awans do ćwierćfinału zapewnili sobie już wcześniej.
As serwisowy. To dopiero cios od Australijczyków. 25:22 i 3:1 w całym meczu. Miało być zupełnie inaczej. Ponoć bez straty seta.
Anastasi prosi jeszcze o przerwę.
Wszedł Ruciak. Ma pomóc na zagrywce. Nie blokujemy ataku. Meczowa dla rywali.
Kubiak w taśmę z zagrywki. 21:23.
Bartman w swoim stylu - po prostej, z całej siły. Dopinguje kolegów do walki
Anastasi woła Michała na ławkę. Za niego inny Michael - Kubiak
Australia odskakuje. Winiarski zatrzymany na podwójnym bloku
Jarosz huknął na zagrywce. Piłka poleciała metr za końcową linię. Australia prowadzi 18:17
I znów mamy remis. Najpierw Roberts popisowo z lewej strony, później Kurek nadział się na blok.
Jarosz rehabilituje się za akcję sprzed kilku minut. Kończy akcję i schodzimy na drugą przerwę techniczną z 2 punktami przewagi (16:14)
Możdżonek wbił "gwoździa" ze środka. Jednak szybka odpowiedź Passiera
Jarosz zatrzymany blokiem, do tego psujemy zagrywkę i robi się niebezpiecznie. Jest remis. 10:10, po chwili 11:11.
Kurek zakończył długą wymianę - obok bezradnego, leżącego już na parkiecie White'a. Odjeżdżamy
Kurek huknął nie do obrony. Z trzeciego metra. Utrzymujemy bezpieczną przewagę. 7:5
Jarosz bryluje na zagrywce. Pomylił się dopiero za trzecim razem. Prowadzimy 3:1 w III partii
Możdżonek z Winiarksim na bloku. Mamy piłkę setową.
Znów gramy blokiem. Skasował rywali "Winiar". Już 2:1 w setach. Wciąż jednak prowadzą Australijczycy
Roberts w siatkę na zagrywce. 23:18. Tego nie można roztrwonić
Trzeci punkt z rzędu. Tym razem Kosok z Winiarskim na bloku. Mamy cztery punkty przewagi (20:16)
Aut Edgara, chwila niepewności, ale sędzia tym razem nie zawiódł. Wciąż ma jednak dobry wzrok
Znów Kosok. Tym razem wyskoczył w ciemno - pojedynczy blok wystarczył. Zingel kręci głową. Co mu pozostało?
Jarosz zablokowany, ale rywale nie skontrowali. Dali się zablokować Kosokowi
Polska maszyna, która ledwie dziś zipie zacięła się. Edgar kończy kolejny ataki. Przewaga stopniała. Już jest tylko 17:16.
Punkt przyznany przez sędziego robił Polaków. Przy zagrywce White'a stali jak wryci
Sędzia postanowił pomóc Austrlaijczykom. Uznał, że przy naszej zagrywce polscy siatkarze stali zbyt blisko obok siebie. I zasłoną przeszkodzili rywalom w odbiorze. Tracimy punkt za darmo
Druga przerwa techniczna i prowadzimy 16:11. Wreszcie punktuje Możdżonek. Tak to miało wyglądać od początku.
Budzimy się w samą porę. Jarosz dalej straszy na prawej stronie, Kurek huknął z drugiej linii, a Kosok przypomniał nam, czym jest blok. Odskakujemy na 11:8.
Jeszcze raz Kosok. Tym razem punktuje dzięki zagrywce. Ale Anastasi miał nosa
Psuje zagrywkę Zingel. 5:5
Wreszcie myli się Edgar. Kolejny raz przekracza linię ataku
Winiarski na raty - przedarł się przez blok
Punkt dorzucił Jarosz, ale Australijczycy mają Robertsa i Edgara, który za nic w świecie nie można dziś zatrzymać. 3:2 dla rywali
Wraca do gry Żygadło. Od razu udanie pod siatką. I wcale nie rozgrywa, tylko bloku. 1:0. Dawno Polacy nie prowadzili
Egzekucja odłożona była na chwilę. Rywale kończą. Wygrywają drugiego seta do 22.
Jeszcze się ratujemy. Edgar przeciął drugą linię przy swoim ataku. 24:21
Nie bronimy po bombie Edgara. Będzie piłka setowa.
Kurek w aut. Zaryzykował, ale co z tego.
Seria błędów Edgara. Atakuje w aut. Już jest 15:17.
Strata topniała, ale do czasu. Australijczycy ambitnie. Obili Nowakowskiego. Wściekły Anastasi wprowadza Kosoka. 21:17 dla rywali z Oceanii
Dziękujmy za Jarosza. Znów skutecznie, do tego Edgar przestrzelił - chciał obić ręce Polaków, nie trafił. Odrabiamy straty.
Odzyskaliśmy blok. Nowakowski skasował atak Edgara. To chyba pierwszy skuteczny blok biało-czerwonych
Jarosz wykorzystuje swoją szansę = dwa bombowe ataki. Ale i tak rywale prowadzą 13:9
Na zagrywce Jakub Jarosz. Anastasi trafił ze zmianą. Zdobywamy dwa punkty z rzędu, ale w trzeciej akcji Kurek przestrzelił.
A na parkiecie nic nowego. Robert skończył akcję perfekcyjnie. 11:4
Dawno tak wściekłego Anastasiego nie widzieliśmy.
Jest zaplanowana zmiana. Wchodzi Zagumny, ale to nic nie daje. Tracimy dziewiąty punkt. Anastasi woła do siebie. Będzie przerwa na żądanie
Pierwsza przerwa techniczna. Cztery punkty straty.
Rozgrzewa się Zagumny. Anastasi jednak chwilę poczeka ze zmianą
I znów Edgar. Tym razem obił ręce Nowakowskiego. 7:4.
Wreszcie zapunktował Bartman, ale odpowiedział Edgar. Chyba będą potrzebne zmiany
Nie układa się gra Polakom i na początku drugiej partii. Roberts i Edgar robią co chcą. Australia odskakuje na 3:1
Koniec. Nie tak to miało wyglądać. Przegrywamy do 21.
Niestety piłka zatrzymała się na siatce. Rywale z piłką setową.
Wskakuje do składu Ruciak. Liczymy na jego zagrywkę
Wreszcie dwa punkty z rzędu. Najpierw Kurek krzyknął do kolegów, by nie odbierali ataku rywali - był aut. Później zrehabilitował się Bartman.
Bartman zablokowany. Co się dzieje? Polacy ewidentnie zacięli się
Kiwka i obity blok. Australijczycy odjeżdżają na 4 punkty. Kolejny time out
Anastasi zmuszony wziąć czas
I znów punktują Australijczycy. Winiarski musiał kiwać, nie trafił w pole. Do tego trzeci as - znów ten Peacock
Szkoda, że rywalom udało się obić blok Nowakowskiego. Po 17.
Bartman ze skrzydła przed końcową linię. Ale on jest wściekły!
Winiarski poluje na nagrodę dla Man Of The Match. Teraz blokiem zatrzymał rozpędzonych rywali
Znowu remis. Po 15. Żygadło rozciągnął australijski blok. Winiarski wykorzystał okazję
Edgar huknął, Polacy bezradni. Ale za chwilę kiwką ze środka odpowiedział Nowakowski
Trener Uriarte bierze czas - nie może patrzeć na to, co robią jego podopieczni. Nie trafili w polską połówkę, mimo że nie mieli naprzeciwko siebie nawet pojedynczego bloku
Odrabiamy. Nowakowski ze środka, a później za ciosem poszedł Bartma, który świetnie zaserwował. Przegrywamy już tylko 11:12.
Zastępujący w wyjściowym składzie Yudina Roberts obił polski blok. Rywale mają juz trzy punkty przewagi
I znów Winiarski - ze zmiennym szczęściem. Najpierw skutecznie wykończył atak, by później na zagrywce oddać piłkę za darmo
Winiarski zatrzymany na potrójnym bloku. 8:7 i rywale prowadzą na pierwszej przerwie technicznej
I znów as serwisowy Australijczyków. Znów zaspali nasi siatkarze. Nie ruszyli do piłki posłanej przez Peacocka, który puścił opadający powoli balonik
Żygadło nieco spanikował, nie przebił piłki i nadział się na pojedynczy blok.
Trzy punkty z rzędu siatkarzy z Oceanii. Najpierw atak ze środka, później blok i as serwisowy.
Nowakowski po raz drugi. Z przesuniętej krótkiej. Odskakujemy na 3 punkty
Nowakowski przeciął piłkę, która przechodziła nad siatką. 2:0
Zaczęliśmy od udanego ataku. Brawo Bartman
Siatkarze już na parkiecie. Za chwilę zaczynamy
Polacy w najsilniejszym składzie:
Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Ignaczak (libero)
A tak wygląda "polska" grupa
A tak było z Brytyjczykami. Szybko, gładko i do zera
Wydaje się, że większą przeszkodą dla polskich siatkarzy może być wczesna pobudka. Mecz rozpocznie się o godz. 9.30 (czasu londyńskiego), a poranne wstawanie zaplanowano na 6 rano. Drużyna Anastasiego bowiem potrzebuje ok. godziny, by dostać się z wioski olimpijskiej do hali Earls Court.
Wygrana 3:0 da Polakom pierwsze miejsce w grupie i spokój - nasi siatkarze nie będą musieli oglądać się na rywali. Zostaną liderami bez względu na wynik drugich w tabeli Bułgarów, którzy o 15.45 rozpoczną swój mecz z Włochami
By myśleć o ćwierćfinale najpierw trzeba pokonać Australijczyków. Do potentatów się nie zaliczają. Razem z Brytyjczykami to outisderzy grupy "A".
Początek spotkania za niecałe pół godziny
SCENARIUSZE PRZED ĆWIERĆFINAŁEM:
Polakom będzie łatwiej, jeżeli zajmą pierwsze miejsce w grupie. Żeby to zrobić, muszą dzis o godz. 10.30 wygrać 3:0 z Australią. Wtedy będą spokojnie czekali do wieczora na konfrontację Bułgarów z Włochami. Ale jeśli Polacy stracą z ekipą z antypodów seta, to Bułgarzy przy zwycięstwie 3:0 naszych siatkarzy wyprzedzą. Wynika to z układu tabeli po czterech seriach spotkań.
Podopieczni Andrei Anastasiego mają tyle samo punktów (9), co drużyna, która ich pokonała i taki sam stosunek wygranych i przegranych setów (10-4). W tej chwili Polacy prowadzą więc w grupie dzięki tzw. małym punktom, tym zdobywanym w każdym secie w meczu. Mają 343 zdobyte i 281 straconych (+ 62), a Bułgaria kolejno 325 i 321 (+4).
Co ciekawe, jeżeli Polska wygra z Australią 3:0, w każdym secie tylko dwoma puntkami przewagi (np. 25:23), to Bułgarzy bedą musieli pokonać Włochów, tracąc w całym meczu najwyżej 11 "oczek" (przykładowo w setach 25:4, 25:4, 25:3). To dałoby równy bilans również małych punktów i dopiero wtedy liczyłby się bezpośredni pojedynek. Taki pogrom jest jednak praktycznie niemożliwy.
Serbowie czy Niemcy?
Pierwsze miejsce w grupie da biało-czerwonym przeciwnika w postaci Niemców lub Serbów. Ci mają w grupie B turnieju po pięć punktów. Niemcy wygrali dwa mecze (z Serbami 3:2 i Tunezyjczykami 3:0), a Serbowie tylko z Tunezyjczykami (3:1), ale dzięki dwóm porażkom 2:3 (z Niemcami i Brazylijczykami) zdobyli dodatkowe punkty.
W ostatniej kolejce Niemcy grają z prowadzącymi w grupie Amerykanami, którzy wygrali m.in. z Brazylią, a Rosji ulegli nieznacznie 2:3. Mają więc ciężkie zadanie, bo w meczach z tymi dwoma ekipami nie zdobyli nawet seta.
Serbowie mierzą się z Rosjanami, a w sobotę zabrali Canarinhos punkt wygrywając dwa sety. Ekipa z Bałkanów mająca więcej doświadczenia wydaje się więc mieć więcej szans na wygranie choćby seta z Rosjanami, niż Niemcy z Amerykanami.
W tej chwili Serbowie mają stosunek setów 7-10 (0,7 seta wygranego na 1 przegrany), a Niemcy minimalnie lepszy 6-8 (0,75).
Porażka Niemców 3:0 i porażka Serbów 3:1 spowoduje jednak, że obie ekipy pozostaną z pięcioma punktami po fazie grupowej, ale zamienią się miejscami w tabeli. Serbowie będą mieli w tej sytuacji stosunek setów 8-13 (0,61), a Niemcy 6-11 (0,54).
Wariant trudniejszy: Sborna lub Canarinhos
Jeżeli Polska przegra jednak jedną z partii, a Bułgarzy pokonają Włochów 3:0, wtedy biało-czerwoni zajmą drugie miejsce w grupie i czeka ich bój z Rosjanami lub Brazylijczykami. Ci mają po osiem punktów i USA raczej nie wyprzedzą (Amerykanom wystarczą dwa punkty, a więc zwycięstwo w ostatnim meczu 3:2).
Brazylijczycy mają od Rosjan korzystniejszy bilans setów 10-5 (2,0) do 9-5 (1,8). Canarinhos oddadzą jednak Sbornej drugie miejsce w grupie jeżeli przy zwycięstwie Rosjan nad Tunezyjczykami 3:0 (to jest prawie pewne, bo ekipa z północnej Afryki w całym turnieju zdobyła tylko seta), sami stracą partię w meczu Serbami i pokonają ich 3:1. Wtedy ekipa Bernando Rezende będzie miała bilans setów 13-6 (2,17), a Rosjanie 12-5 (2,4).
Brazylia zajmie też trzecie miejsce, jeżeli straci w meczu z Serbami punkty, a Rosjanie wygrają 3:0 lub 3:1.
Polska w ćwierćfinale z Serbami lub z Niemcami będzie niekwestionowanym faworytem. Powinna to spotkanie wygrać i dopiero w 1/2 finału zmierzyć się z kimś z pary Brazylia-Rosja. Te dwie ekipy trafią bowiem w 1/4 finału na polskich rywali z grupy i bez względu na to, czy będą to Bułgarzy, Włosi czy Argentyńczycy to Canarinhos i Sborna staną się faworytami.
Półfinał z jedną z tych ekip - jeżeli się powiedzie - da Polakom możliwość gry z olimpijskie złoto z Amerykanami, którzy w ocenie ekspertów są obok siatkarzy Andrei Anastasiego głównymi faworytami do zwycięstwa w Londynie.
Autor: adso, twis / Źródło: tvn24.pl