Kiełbaski i boczek w "grupie najwyższego ryzyka". WHO: "mięsożercy" narażeni na raka

Czy bać się czerwonego mięsa?
Czy bać się czerwonego mięsa?
Źródło: tvn24

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega: czerwone i przetworzone mięso może powodować raka. Lekarze i dietetycy uspokajają: zamiast paniki, wystarczą rozsądek i dobrze zbilansowana dieta. Materiał magazynu "Polska i świat".

Czerwone mięso i przetworzone produkty mięsne mogą przyczyniać się do powstawania nowotworów - tak twierdzi Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). - Wołowina, wieprzowina, jagnięcina, baranina, są produktami potencjalnie rakotwórczymi - wylicza dr Paulina Miśkiewicz, dyrektor Biura WHO w Polsce.

Wędliny i kiełbasy szczególnie groźne

Potencjalnie, bo WHO przyznaje, że ma na to "ograniczone dowody". Co innego jednak mięso przetworzone. Wędliny, kiełbaski czy boczek zostały zaliczone do grupy najwyższego ryzyka. - Ok. 50 gramów mięsa przetworzonego może zwiększać ryzyko powstania nowotworu o ok. 17-18 proc. - ostrzega dr Miśkiewicz.

Światowa Organizacja Zdrowia przestrzega przede wszystkim przed wędzeniem i peklowaniem mięsa. A także przed konserwantami. Grillowanie czy smażenie również może wpływać na wytwarzanie rakotwórczych substancji.

- Mięsa nie musimy smażyć. Możemy dusić, gotować, i poprzez taką obróbkę uzyskujemy niesamowitą kwintesencję smaku, ale unikamy tych obróbek bardziej agresywnych - odpowiada Andrzej Andrzejczak z restauracji Pogromcy Meatów.

Ale jeśli już smażymy czy pieczemy, to nie za długo, we właściwej temperaturze i na właściwym tłuszczu. - Powinna być to oliwa z oliwek z drugiego tłoczenia, olej rzepakowy, słonecznikowy, kukurydziany - wymienia Anna Jelonek, dietetyk.

Kluczowe jest też samo mięso, dobre jakościowo i ze sprawdzonego źródła. - Powinniśmy kupować mięso na wagę. Mięso na tych tackach, nie wiadomo w jakiej temperaturze było przechowywane - dodaje Jelonek.

Nie ma powodów do paniki

Jak zgodnie twierdzą dietetycy, lekarze i kucharze, nie ma jednak powodów do wpadania w panikę.- Rozwiązaniem jest zdrowy rozsadek. Niekoniecznie jedzenie mięsa 5 czy 6 razy w tygodniu, raczej 2-3 i zastąpienie tego roślinami, rybami - podkreśla szef kuchni, Kuba Korczak.

Czerwone mięso ma bowiem też wiele plusów. - Wysoka zawartość białka pełnowartościowego, wysoka zawartość żelaza hemowego, miedzi, selenu i CLA, które obniżają poziom cholesterolu - podkreśla prof. Agnieszka Wierzbicka, kierownik Samodzielnego Zakładu Techniki w Żywieniu SGGW.

Dlatego w dobrze zbilansowanej diecie mięsa nie powinno zabraknąć . O czym pisze nawet WHO, tyle, że na samym końcu swojego raportu.

Autor: mm / Źródło: tvn24

Czytaj także: