Wyjątkowy sposób na wykorzystanie szalejącego na świecie wirusa A/H1N1 znalazł pewien Chińczyk. Symulując grypę chciał skorzystać z darmowej opieki szpitalnej. Teraz spędzi w areszcie 10 dni.
Mężczyzna, przedstawiany przez agencje jako Li, wyjechał z miasta Tieling (prowincja Liaoning na północnym wschodzie Chin) do Pekinu w poszukiwaniu pracy. W połowie ubiegłego tygodnia poczuł się źle, ale nie poszedł do lekarza, gdyż nie miał pieniędzy, by zapłacić za wizytę. W komunistycznych Chinach system ubezpieczeń społecznych obejmuje zaledwie 10 proc. ludności.
Kłamał, że ma poważną chorobę
Kiedy Li usłyszał w telewizji o epidemii grypy A/H1N1, postanowił udać, że ma jej symptomy, by wyleczyć się gratis. W piątek zdiagnozowano u niego zwykłą grypę. Został skazany za "kłamanie, że ma poważną chorobę zakaźną".
W Chinach zdiagnozowano dotychczas siedem przypadków grypy A/H1N1, wszystkie u osób, które wróciły z Ameryki Północnej.
Wielu Chińczyków nie może sobie pozwolić na leczenie. W sytuacjach, kiedy ktoś poważnie zachoruje lub musi poddać się operacji, cała rodzina zadłuża się na lata.
eko//kwj
Źródło: PAP