Kaczyński chciał poprawić dzieło Kazimierza Wielkiego. Co się stało z jego zapowiedzią?

Jarosław jak Kazimierz
Jarosław jak Kazimierz
Jarosław Kaczyński zapowiedział 1 lipca 2017 roku odbudowę zamków Kazimierza Wielkiego

Zamki Kazimierza Wielkiego chcieli odbudowywać premier i prezes. Rok po złożeniu tej zapowiedzi niemal nic nie dzieje się w tej sprawie. Okazuje się, że koncepcja Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego ma w rządzie silnego przeciwnika. Jest nim Piotr Gliński - wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

W niedzielę 1 lipca mija rok od konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze na południowym Mazowszu. To na niej prezes Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie programowe, z którego wynikało że partia rządząca ma sukcesy i idzie w dobrym kierunku. Prezes wytyczył też nowe drogi na przyszłość. Zapowiedział w nim między innymi... odbudowę zamków Kazimierza Wielkiego. Przyznał, że to pomysł Mateusza Morawieckiego - wówczas wicepremiera, dziś premiera. Odbudowa zamków Kazimierza Wielkiego nie jest pierwszą śmiałą, acz wysoce kosztowną koncepcją urbanistyczną autorstwa Morawieckiego. Wiosną ubiegłego roku obecny premier wyznał, iż marzy od dzieciństwa, aby zburzyć Pałac Kultury i Nauki w Warszawie.

Plan, który "nie jest czysto gospodarczy"

O burzeniu Pałacu Kultury i Nauki prezes Kaczyński w Przysusze nie wspominał. Uzasadniał za to potrzebę odbudowy zamków Kazimierza Wielkiego.

- Chcemy, żeby Polska była piękna. Stąd ten Fundusz Ochrony Zabytków, stąd plan, który, nie ukrywam, wziąłem od premiera Morawieckiego, ale który tutaj przedstawiam, bo nie jest czysto gospodarczy, odbudowy zamków kazimierzowskich. Tych, które budował Kazimierz Wielki - przemawiał Kaczyński do aktywu Prawa i Sprawiedliwości. Zapowiedź wielkiej inwestycji w kulturę i w piękno, jaka padła z ust prezesa, lotem błyskawicy obiegła media. Przez kilka dni była komentowana, ale potem niemal natychmiast poszła w zapomnienie. W Polsce przybierały wówczas na sile protesty społeczne w obronie niezależności sądów. Prawo i Sprawiedliwość, korzystając ze zdobytej w wyborach większości w parlamencie, przeprowadzało swoje ustawy przez kolejne etapy legislacji. Na ulicach zaś demonstrowali obywatele, którzy obawiają się, że to, co partia rządząca nazywa społeczną kontrolą nad sądami, jest w istocie kontrolą polityczną. W tamtej ubiegłorocznej, krótkotrwałej debacie nad koncepcją podniesienia zamków z ruin pojawiła się wypowiedź wiceminister kultury Magdaleny Gawin. "To spełnienie postulatów konserwatorów, historyków sztuki i miłośników zabytków, głoszonych od lat 70. XX wieku. Dzięki funduszowi będziemy mogli ratować zabytki wymagające pilnej ochrony" - snuła plany wiceminister.

Minister od zabytków studzi zapały

Po dziewięciu miesiącach minister kultury Piotr Gliński oficjalnie zaprzeczył, jakoby wyżej cytowana wypowiedź jego zastępczyni odnosiła się do koncepcji odbudowy zamków Kazimierza Wielkiego. "Wypowiedź Pani Magdaleny Gawin (...) dotycząca 'spełnienia postulatów konserwatorów, historyków sztuki i miłośników zabytków, głoszonych od lat 70.' odnosiła się do utworzonego z dniem 1 stycznia 2018 r. Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków" - sprecyzował Gliński w odpowiedzi na poselską interpelację, Interpelowała - w kwietniu br. - posłanka opozycyjnej Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha. Pytała, jakie działania już podjęto w celu odbudowy zamków Kazimierza Wielkiego; które zamki zostaną odbudowane i na jakim etapie są prace nad tym projektem. Okazuje się, że Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków, o którym mówił prezes Kaczyński, nie ma możliwości, żeby sfinansować w pełni ewentualne odbudowy zamków. Przepisy są tak skonstruowane, że Fundusz może częściowo dofinansować odbudowę zabytków. I tylko wtedy, jeżeli są one co najmniej w połowie zachowane. Innymi słowy, jeżeli co najmniej połowę zabytku stanowi oryginalna, historyczna substancja. W pojęcia fachowego języka konserwatorskiego ubrał tę zależność Piotr Gliński: "dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków może być przeznaczone na odbudowę zniszczonej przynależności zabytku tylko wtedy, gdy odbudowa ta nie przekracza 50 procent oryginalnej substancji tej przynależności". Gliński wylicza, że o dofinansowanie ewentualnej odbudowy może wnioskować tylko właściciel nieruchomości - osoba prywatna, firma, instytucja. Nie mogą jednak być to instytucje sektora finansów publicznych, choć wyjątek od tego wykluczenia stanowią samorządy lokalne.

Rozproszona własność, zróżnicowany stan

Zamki Kazimierza Wielkiego w Polsce - jest ich około pięćdziesięciu, są w różnym stanie. Nieliczne są odbudowane, np. zamek w Będzinie - odbudowany częściowo w latach 50. XX wieku i na początku XXI wieku czy zamek w Bobolicach - zrekonstruowany przez prywatnych właścicieli. Większość z nich to jednak ruiny. Zamki te mają różnych właścicieli. Już tylko trzy przykłady spośród około pięćdziesięciu pokazują, jak bardzo zróżnicowana jest to własność. Ruinami w Kazimierzu zarządza miasto, opiekę nad ruinami zamku w Czorsztynie sprawuje Pieniński Park Narodowy, a ruiny zamku w Olsztynie pod Częstochową są własnością Fundacji Wspólnoty Gruntowej Wsi Olsztyn. Gdyby więc miały zostać zrekonstruowane nieodbudowane jeszcze zamki, to decyzję o tym musieliby podjąć ich właściciele, a nie rząd, bo tak stanowi prawo. Potwierdza to zresztą sam minister Gliński w odpowiedzi udzielonej Joannie Musze. "O dotację udzielaną na podstawie ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami mogą ubiegać się wyłącznie właściciele albo posiadacze zabytków" - przypomina szef resortu kultury. "Odbudowa zamków Kazimierza Wielkiego nie może być przeprowadzona bez udziału w tym przedsięwzięciu właścicieli poszczególnych zamków. To od ich decyzji zależeć będzie ewentualne rozpoczęcie długotrwałego procesu odbudowy obiektów" - zaznacza jednocześnie Piotr Gliński.

Piętnaście lat i setki milionów złotych

O tym, jak bardzo długo trwa odbudowa zamku, wspominał w jednym z wywiadów Jarosław Lasecki, były senator Platformy Obywatelskiej, właściciel zamku w Bobolicach. Mówił, że zajęło mu to piętnaście lat. Nakłady, jakie poniósł, trzyma w tajemnicy. Koszt odbudowy średniowiecznych zamków trudno zatem oszacować. Posłużmy się innym przykładem.

Na przebudowę aresztu na ulicy Rakowieckiej w Warszawie na Muzeum Żołnierzy Wyklętych rząd zamierza wydać 200 milionów złotych. Były areszt jest obiektem pozostającym na pewno w złym stanie technicznym, ale przecież nie ruiną, skoro jeszcze kilka lat temu - wprawdzie z przymusu, ale jednak - mieszkali tam osadzeni. Można więc tylko oszacować, że odbudowa tylko jednego średniego zamku kazimierzowskiego kosztowałaby wielokrotność 200 milionów złotych.

Strach przed Gargamelem, bo Kazimierz nie miał swego Canaletta

Kolejny problem polega na tym, jak odtworzyć rzeczywisty, niezafałszowany wygląd zamków pochodzących z XVI wieku, gdy w większości nie zachowały się oryginały ani reprodukcje rysunków technicznych, a "Polska murowana" Kazimierza Wielkiego nie miała swojego Canaletta, który czterysta lat później pędzlem z benedyktyńską dokładnością odmalowywał budynki Warszawy, co ułatwiło odbudowę Starego Miasta po II wojnie światowej. 
"Czasem, wobec braku jakiejkolwiek ikonografii z czasów świetności, odpowiedzenie jak wyglądało dane miejsce jest niemożliwe. Pole do hochsztaplerki i blagi jest więc ogromne" - przypomina dr Sebastian Adamkiewicz, stawiając w swej publikacji w wortalu historycznym Histmag.org pytanie: "Czy dzięki tej śmiałej inicjatywie staniemy się wkrótce ojczyzną zamków Gargamela?" Tu dochodzimy do bardzo istotnej treści z pisma Piotra Glińskiego. Jest w niej ostro zarysowany dystans ministra kultury do de facto wznoszenia nowych zamków na starych ruinach. "Ochrona zabytków polega przede wszystkim na ochronie oryginalnej substancji zabytku. Z tego powodu w doktrynie konserwatorskiej kwestia odbudowy nieistniejących albo znacznie zniszczonych zabytków jest kwestią kontrowersyjną" - przypomina minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Zabytki w trwałej ruinie to normalny stan

Zastrzeżenie ministra jest o tyle zasadne, że "oryginalna substancja" większości XIII-wiecznych zamków Kazimierza Wielkiego to obecnie ruiny. W ochronie zabytków istnieje wręcz pojęcie "trwałych ruin" - czyli ruin profesjonalnie zabezpieczonych przed dalszym niszczeniem. Ta forma konserwacji również jest bardzo kosztowna. Np. we Włoszech nikomu nie przychodzi do głowy odbudowywać trwałej ruiny - Koloseum, a i tak sama rekonstrukcja areny, w tej stylistyce ruiny, mająca potrwać do 2020 roku, ma kosztować 20 mln euro. Z kolei Grecji nie stać na utrwalenie przed dalszymi zniszczeniami murów obronnych miasta Rodos, dlatego w ostatnich latach radykalnie został ograniczony ruch turystyczny na nich. W Olsztynie koło Częstochowy pod koniec XX wieku zaprzestano używania ruin zamku jako tła dla pokazu laserów i pirotechniki po tym, jak zawaliła się jedna ze ścian. Zakazał tego konserwator zabytków. Na zabezpieczenie ruin zamków przed zniszczeniem również w Polsce brakuje pieniędzy. Ruiny w Olsztynie mają być konserwowane z funduszy UE. Jego ewentualna odbudowa każe postawić kolejne pytanie - czy nie rodziłaby konieczności zwrotu unijnej dotacji, przeznaczonej przecież wyłącznie na konserwację ruin, a nie na przywrócenie zamku do pierwotnej postaci. Pielęgnowanie "trwałych ruin" ma w historii sztuki znacznie więcej zwolenników niż sam jeden Piotr Gliński. Średniowieczne budowle niszczały w późniejszych wiekach nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. W XIX wieku niszczejące średniowieczne budowle przestały być traktowane jako brzydkie rudery, a stały się uznawanymi za piękne śladami historii i dawnej świetności rodów czy miast.

Trwałe ruiny - dobrem poszukiwanym

Ruiny były na tyle poszukiwanym dobrem, że zamożni obywatele budowali sobie ruiny sztuczne. "W następnych latach (XIX wieku - przyp. red.) upowszechniła się moda na budowanie sztucznych ruin, które miały ubarwiać parki między innymi w Puławach czy Wilanowie" - wspomina Paweł Kocańda z Uniwersytetu Rzeszowskiego w pracy "Ruiny zamków jako przykład obiektów muzealnych na wolnym powietrzu" (2016). Moda na sztuczne ruiny była obecna w wielu krajach Europy. Ślady tego zjawiska znajdujemy nawet w powieści dla młodzieży "Chłopcy z Placu Broni" Ferenca Molnara (1906). Wśród wielu trafnych dziecięcych opisów dorosłych stosunków społecznych w XIX-wiecznym Budapeszcie było i dotyczące sztucznych ruin zamku. Na wzgórzu "znajdowały się sztuczne ruiny zamku, jakie często budowano w wielkich parkach należących do arystokratycznych rodzin. Starannie układa się kamienie, a potem wypełnia szczeliny mchem, tak, aby wyglądało to na prawdziwe ruiny. (...) - Co to za zamek? - zapytał Czonakosz. - Na historii nie mówiono nam przecież, żeby w Ogrodzie Botanicznym był jakiś zamek. / -To sztuczne ruiny. Zbudowano je już jako ruiny./ - Nemeczek roześmiał się. - Jeśli już budowali, to lepiej było zbudować prawdziwy zamek. A po stu latach i tak zostałyby tylko ruiny" (tłum. Tadeusz Olszański). Powyższa dygresja ukazuje tylko, że piękno i romantyzm historycznych ruin są cenione od XIX wieku do tego stopnia, że uciekano się kiedyś nawet do budowania podróbek. Utrwalenie zabytków w postaci ruin jest dziś powszechnie akceptowaną metodą konserwatorską. Zdarzają się oczywiście wyjątki, ale regułą jest utrzymywanie ruin w postaci ruin. "Dopuszcza się co najwyżej odbudowę obiektów mających bardzo duże znaczenie symboliczne. W Polsce takim obiektem był z pewnością Zamek Królewski w Warszawie, którego odbudowa była powszechnie akceptowana. Kontrowersji konserwatorskich nie wzbudzała również odbudowa zniszczonego przez Niemców w czasie II wojny światowej Starego Miasta w Warszawie" - twierdzi minister kultury i dziedzictwa narodowego. W kolejnej części swojego pisma Piotr Gliński nie wprost, ale jednak podważa ideę premiera swojego rządu i prezesa swojej partii. "Odbudowa innych obiektów nie zawsze wzbudzała jednoznacznie pozytywny oddźwięk. Czasami wręcz przeciwnie. Szczególnie w tych przypadkach, gdy odbudowa nie odbywała się na podstawie przekazów ikonograficznych umożliwiających odtworzenie historycznego wyglądu obiektu albo gdy współczesna funkcja i użyte do odbudowy współczesne materiały budowlane 'fałszowały' historyczną formę obiektu" - przypomina minister Gliński.

Polityczny przytyk i brak konkretów

Tak na marginesie, warto odnotować przytyk wymierzony w ugrupowanie, z którego wywodzi się autorka interpelacji Joanna Mucha. Profesor Gliński uznał za "bardzo dobry przykład" fałszującej odbudowy Pałac Jabłonowskich w Warszawie - zniszczony w czasie wojny i nieodbudowany przez ponad 50 lat. Odbudowany dopiero w latach 1994-1997 za prezydentury obecnego posła Platformy Obywatelskiej Marcina Święcickiego, krytykowany za zbyt współcześnie wyglądającą elewację południową. Joanna Mucha w rozmowie z tvn24.pl ubolewała, że odpowiedź ministra Glińskiego na jej interpelację nie zawiera odpowiedzi na jej pytania, na ile zaawansowane są prace nad wcielaniem w życie idei odbudowy zamków kazimierzowskich. - To niestety coraz częstsza praktyka, że odpowiedzi na nasze interpelacje nie odpowiadają na postawione w nich pytania. W tym przypadku domyślam się dlaczego. Po prostu minister nie ma nic w tej sprawie do powiedzenia. Przez rok nie zadziało się nic wokół pomysłu Jarosława Kaczyńskiego rzuconego na konwencji w Przysusze. Gdyby coś się działo, opinia publiczna na pewno by o tym wiedziała - powiedziała nam posłanka Mucha. Z okazji zbliżającej się rocznicy deklaracji przysuskiej prezesa Jarosława Kaczyńskiego skierowaliśmy pytania o odbudowę zamków kazimierzowskich do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W kompetencjach bowiem tego resortu znajduje się opieka nad zabytkami.

Odpowiedź otrzymaliśmy już po publikacji tego artykułu.

- MKiDN nie prowadzi obecnie odrębnego programu odbudowy pozostających w ruinie zamków kazimierzowskich. W ramach ogłaszanego corocznie programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego "Ochrona Zabytków" właściciele tych zabytków mogą ubiegać się o dotacje - informuje rzeczniczka resortu Anna Bocian.

Rzeczniczka poinformowała nas również, że w piątek 29 czerwca minister objął współprowadzenie Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej "w skład którego wchodzi m.in. zamek królewski z czasów Kazimierza Wielkiego". Zamek ten utrzymywany jest w formie trwałej ruiny. Muzeum zaś mieści się w XVIII-wiecznej siedzibie starostów międzyrzeckich.

Premier i prezes chcieli odbudowywać zamki Kazimierza Wielkiego. Rok po złożeniu tej zapowiedzi niemal nic nie dzieje się w tej sprawie. Okazuje się, że koncepcja Kaczyńskiego i Morawieckiego ma w rządzie silnego przeciwnika. Jest nim Piotr Gliński - wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego.W niedzielę mija rok od konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze na południowym Mazowszu. To na niej prezes Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie programowe, z którego wynikało że partia rządząca ma sukcesy i idzie w sobrym kierunku. Prezes wytyczył też nowe drogi na przyszłość. Zapowiedział w nim między innymi... odbudowę zamków Kazimierza Wielkiego. Przyznał, że to pomysł Mateusza Morawieckiego - wówczas wicepremiera, dziś premiera.Na marginesie należy odnotować, że odbudowa zamków Kazimierza Wielkiego nie jest pierwszą śmiałą, acz kosztochłonną koncepcją urbanistyczną autorstwa Morawieckiego. Wiosną ubiegłego roku obecny premier wyznał, iż marzy od dzieciństwa, aby zburzyć Pałac Kultury i Nauki w Warszawie.O burzeniu Pałacu Kultury prezes Kaczyński w Przysusze nie wspominał. Uzasadniał za to potrzebę odbudowy zamków Kazimierza Wielkiego.- Chcemy, żeby Polska była piękna. Stąd ten Fundusz Ochrony Zabytków, stąd plan, który nie ukrywam wziąłem od premiera Morawieckiego, ale który tutaj przedstawiam, bo nie jest czysto gospodarczy, odbudowy zamków kazimierzowskich. Tych, które budował Kazimierz Wielki.Zapowiedź wielkiej inwestycji w kulturę i w piękno, jaka padła z ust prezesa, lotem błyskawicy obiegła media. Przez kilka dni była komentowana, ale potem niemal natychmiast poszła w zapomnienie. W Polsce narastały protesty w obronie niezależności sądów. Prawo i Sprawiedliwość, korzystając ze zdobytej w wyborach większości w parlamencie, przeprowadzało swoje ustawy przez kolejne etapy legislacji. Na ulicach zaś demonstrowali obywatele, którzy obawiają się, że to co partia rządząca nazywa społeczną kontrolą nad sądami, jest w istocie kontrolą polityczną.W tamtej krótkotrwałej debacie nad koncepcją podniesienia z ruin pojawiła się wypowiedź wiceminister kultury Magdaleny Gawin."To spełnienie postulatów konserwatorów, historyków sztuki i miłośników zabytków, głoszonych od lat 70. XX wieku. Dzięki funduszowi będziemy mogli ratować zabytki wymagające pilnej ochrony" - snuła plany wiceminister.Po dziewięciu miesiącach minister kultury Piotr Gliński oficjalnie zaprzeczył jakoby wyżej cytowana wypowiedź jego zastępczyni odnosiła się do koncepcji odbudowy zamków Kazimierza Wielkiego."Wypowiedź Pani Magdaleny Gawin (...) dotycząca 'spełnienia postulatów konserwatorów, historyków sztuki i miłośników zabytków, głoszonych od lat 70.' odnosiła się do utworzonego z dniem 1 stycznia 2018 r. Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków" - sprecyzował Gliński w odpowiedzi na poselską interpelację,Interpelowała - w kwietniu br. - posłanka opozycyjnej Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha. Pytała jakie działania już podjęto w celu odbudowy zamków Kazimierza Wielkiego; które zamki zostaną odbudowane i na jakim etapie są prace nad tym projektem.Okazuje się, że fundusz ochrony zabytków, o którym mówił prezes Kaczyński, nie ma możliwości żeby sfinansować w pełni ewentualne odbudowy zamków. Przepisy są tak skonstruowane, że fundusz może dofinansować odbudowę zabytków, tylko wtedy jeżeli są one co najmniej w połowie zachowane. Innymi słowy, co najmniej połowę zabytku stanowi oryginalna, historyczna substancja.W pojęcia fachowego języka konserwatorskiego ubrał tę zależność Piotr Gliński: "dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków może być przeznaczone na odbudowę zniszczonej przynależności zabytku tylko wtedy, gdy odbudowa ta nie przekracza 50% oryginalnej substancji tej przynależności".Gliński wylicza, że o dofinansowanie ewentualnej odbudowy może wnioskować tylko właściciel nieruchomości - osoba prywatna, firma, instytucja. Nie mogą jednak być to instytucje sektora finansów publicznych, choć wyjątek od tego wykluczenia stanowią samorządy lokalne.Zamki Kazimierzowskie w Polsce - jest ich około pięćdziesięciu, znajdują się w rękach pozostają w różnym stanie. Nieliczne są odbudowane, np. zamek w Będzinie - odbudowany częściowo w latach 50. XX wieku i na początku XXI wieku; czy zamek w Bobolicach zrekonstruowany przez prywatnych właścicieli. Większość z nich to jednak ruiny.Zamki te mają różnych właścicieli. Już tylko trzy przykłady spośród około pięćdziesięciu pokazuje jak bardzo zróżnicowana jest to własność. Ruinami w Kazimierzu - zarządza miasto, opiekę nad ruinami zamku w Czorsztynie sprawuje Pieniński Park Narodowy, a ruiny zamku w Olsztynie pod Częstochową są własnością Fundacji Wspólnoty Gruntowej Wsi Olsztyn.Gdyby więc miały zostać zrekonstruowane nieodbudowane jeszcze zamki, to decyzję o tym musieliby podjąć ich właściciele, a nie rząd, bo tak stanowi prawo. Potwierdza to zresztą sam minister Gliński, w odpowiedzi udzielonej Joannie Musze."O dotację udzielaną na podstawie ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami mogą ubiegać się wyłącznie właściciele albo posiadacze zabytków" - przypomina szef resortu kultury."Odbudowa zamków Kazimierza Wielkiego nie może być przeprowadzona bez udziału w tym przedsięwzięciu właścicieli poszczególnych zamków. To od ich decyzji zależeć będzie ewentualne rozpoczęcie długotrwałego procesu odbudowy obiektów" - zaznacza jednocześnie Piotr Gliński.Jak bardzo długotrwały jest proces odbudowy zamku, wspominał w jednym z wywiadów Jarosław Lasecki, były senator Platformy Obywatelskiej, właściciel zamku w Bobolicach. Mówił, że zajęło mu to piętnaście lat. Nakłady, jakie poniósł na to, trzyma w tajemnicy. Trudno więc oszacować możliwy koszt odbudowy średniowiecznych zamków, ale posłużmy się innym przykładem. Na przebudowę aresztu na ulicy Rakowieckiej w Warszawie na Muzeum Żołnierzy Wyklętych ministerstwo Glińskiego zamierza wydać 200 mln zł. Jest to obiekt, na pewno w złym stanie technicznym, ale przecież nie ruina skoro jeszcze kilka lat temu mieszkali tam osadzeni. Można więc tylko oszacować, że odbudowa tylko jednego średniego zamku Kazimierzowskiego kosztowałaby wielokrotność dwustu milionów złotych.Kolejny problem jaki pojawia się, to jak odtworzyć rzeczywisty, niezafałaszowany wygląd zamków pochodzących z XVI wieku, gdy w większości nie zachowały się oryginały ani reprodukcje rysunków technicznych, a "Polska murowana" Kazimierza Wielkiego nie miała swojego Canaletta, który czterysta lat później pędzlem z benedyktyńską dokładnością odmalowywał budynki Warszawy, co ułatwiło odbudowę Starego Miasta w XX wieku po II wojnie światowej."Czasem, wobec braku jakiejkolwiek ikonografii z czasów świetności, odpowiedzenie jak wyglądało dane miejsce jest niemożliwe. Pole do hochsztaplerki i blagi jest więc ogromne" - przypomina dr Sebastian Adamkiewicz, stawiając w swej publikacji w wortalu historycznym Histmag.org pytanie: "Czy dzięki tej śmiałej inicjatywie staniemy się wkrótce ojczyzną zamków Gargamela?"Tu dochodzimy do bardzo istotnej treści z pisma Piotra Glińskiego. Jest w niej ostro zarysowany dystans ministra kultury do de facto wznoszenia nowych zamków na starych ruinach."Ochrona zabytków polega przede wszystkim na ochronie oryginalnej substancji zabytku. Z tego powodu w doktrynie konserwatorskiej kwestia odbudowy nieistniejących albo znacznie zniszczonych zabytków jest kwestią kontrowersyjną" - przypomina minister kultury i dziedzictwa narodowego.Zastrzeżenie ministra jest o tyle zasadne, że "oryginalna substancja" większości XIII-wiecznych zamków Kazimierza Wielkiego to obecnie ruiny. W ochronie zabytków istnieje wręcz pojęcie "trwałych ruin" - czyli ruin profesjonalnie zabezpieczonych przed dalszym niszczeniem. Ta forma konserwacji również jest bardzo kosztowna. Np. we Włoszech nikomu nie przychodzi do głowy odbudowywać trwałej ruiny - Koloseum, a i tak sama rekonstrukcja areny, w teej stylistyce ruiny, mająca potrwać do 2020 roku, ma kosztować 20 mln zł. Z kolei Grecji nie stać na utrwalenie przed dalszymi zniszczeniami murów obronnych miasta Rodos, dlatego w ostatnich latach radykalnie został ograniczony ruch turystyczny na nich. W Olsztynie koło Częstochowy, pod koniec XX wieku, zaprzestano używania ruin zamku Kazimierzowskiego jako tła dla pokazu laserów i pirotechniki po tym, jak zawaliła się jedna ze ścian. Zakazał tego konserwator zabytków.Na zabezpieczenie ruin zamków przed zniszczeniem również w Polsce brakuje pieniędzy. Ruiny w Olsztynie mają być konserwowane z unijnych funduszów. Jego ewentualna odbudowa każe postawić kolejne pytanie czy nie rodziłaby konieczności zwrotu unijnej dotacji, przeznaczonej przecież na konserwację ruin wyłącznie, a nie na przywrócenie zamku do pierwotnej postaci.Pielęgnowanie "trwałych ruin" ma w historii sztuki znacznie więcej zwolenników niż sam jeden Piotr Gliński. Średniowieczne budowle niszczały w późniejszych wiekach nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. W XIX wieku niszczejące średniowieczne budowle zaczęły być traktowane jako brzydkie rudery, a stały się uznawanymi za piękne śladami historii i dawnej świetności - rodów, czy miast.Ruiny były na tyle poszukiwanym dobrem, że zamożni obywatele, budowali sobie ruiny sztuczne. "W następnych latach (XIX wieku - przyp. red.) upowszechniła się moda na budowanie sztucznych ruin, które miały ubarwiać parki między innymi w Puławach czy Wilanowie" - wspomina Paweł Kocańda z Uniwersytetu Rzeszowskiego w pracy "Ruiny zamków jako przykład obiektów muzealnych na wolnym powietrzu" (2016).Moda na sztuczne ruiny była obecna w wielu krajach Europy. Ślady tego zjawiska znajdujemy nawet w powieści dla młodzieży "Chłopcy z placu Broni" Ferenca Molnara (1906). Wśród wielu celnych spostrzeżeń na temat oglądu przez dzieci dorosłych stosunkiów społecznych w XIX-wiecznym Budapeszcie, było i dotyczące sztucznych ruin zamku.Na wzgórzu "znajdowały się sztuczne ruiny zamku, jakie często budowano w wielkich parkach należących do arystokratycznych rodzin. Starannie układa się kamienie, a potem wypełnia szczeliny mchem, tak, aby wyglądało to na prawdziwe ruiny. (...) - Co to za zamek? - zapytał Czonakosz. - Na historii nie mówiono nam przecież, żeby w Ogrodzie Botanicznym był jakiś zamek. / -To sztuczne ruiny. Zbudowano je już jako ruiny./ - Nemeczek roześmiał się. - Jeśli już budowali, to lepiej było zbudować prawdziwy zamek. A po stu latach i tak zostałyby tylko ruiny" (tłum. Tadeusz Olszański).Powyższa dygresja ukazuje tylko, że piękno i romantyzm historycznych ruin są cenione od XIX wieku do tego stopnia, że uciekano się kiedyś nawet do budowania podróbek. Utrwalenie zabytków w postaci ruin jest dziś powszechnie akceptowaną metodą konserwatorską. Zdarzają się oczywiście wyjątki, ale regułą jest utrzymywanie ruin w postaci ruin."Dopuszcza się co najwyżej odbudowę obiektów mających bardzo duże znaczenie symboliczne. W Polsce takim obiektem był z pewnością Zamek Królewski w Warszawie, którego odbudowa była powszechnie akceptowana. Kontrowersji konserwatorskich nie wzbudzała również odbudowa zniszczonego przez Niemców w czasie II wojny światowej Starego Miasta w Warszawie" - twierdzi minister kultury i dziedzictwa narodowego.W kolejnej części swojego pisma Piotr Gliński nie wprost, ale jednak podważa ideę premiera swojego rządu i prezesa swojej partii."Odbudowa innych obiektów nie zawsze wzbudzała jednoznacznie pozytywny oddźwięk. Czasami wręcz przeciwnie. Szczególnie w tych przypadkach, gdy odbudowa nie odbywała się na podstawie przekazów ikonograficznych umożliwiających odtworzenie historycznego wyglądu obiektu albo gdy współczesna funkcja i użyte do odbudowy współczesne materiały budowlane 'fałszowały' historyczną formę obiektu" - przypomina minister Gliński.Na marginesie warto odnotować przytyk wymierzony w ugrupowanie ,z którego wywodzi się autorka interpelacji Joanna Mucha. Profesor Gliński uznał za "bardzo dobry przyklad" fałszującej odbudowy Pałac Jabłonowskich w Warszawie - zniszczony w czasie wojny i nieodbudowany przez ponad 50 lat. Odbudowany dopiero w latach 1994-1997 za prezydentury obecnego posła Platformy Obywatelskiej Marcina Święcickiego. Krytykowany za zbyt współcześnie wyglądającą elewację południową.Joanna Mucha w rozmowie z TVN24.pl ubolewała, że odpowiedź mministra Glińskiego na jej interpelację nie zawiera odpowiedzi na jej pytania na ile zaawansowane są prace nad wcielaniem w życie idei odbudowy zamków Kazimierzowskich.- To niestety coraz częstsza praktyka, że odpowiedzi na nasze interpelacje nie odpowiadają na postawione w nich pytania. W tym przypadku domyślam się dlaczego. Po prostu minister nie ma nic w tej sprawie do powiedzenia. Przez rok nie zadziało się nic wokół pomysłu Jarosława Kaczyńskiego rzuconego na konwencji w Przysusze. Gdyby coś się działo, opinia publiczna na pewno by o tym wiedziała - powiedziała nam posłanka Mucha.Z okazji zbliżającej się rocznicy deklaracji przysuskiej prezesa Jarosława Kaczyńskiego skierowaliśmy pytania o odbudowę zamków Kazimierzowskich do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W kompetencjach bowiem tego resortu znajduje się opieka nad zabytkami. Do chwili publikacji tego artykułu ministerstwo nie odpowiedziało na nasze pytania.

Autor: jp\kwoj / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W sobotę przy ulicy Inżynierskiej na warszawskiej Pradze Północ podczas interwencji wobec mężczyzny z maczetą został postrzelony policjant. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy. Ranny mężczyzna zmarł w szpitalu.

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł policjant postrzelony przez kolegę

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł policjant postrzelony przez kolegę

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Każdy, kto dokonywał tego wyboru wiedział, że oni naprawdę są obaj świetni. Jeśli ktoś głosował na Rafała Trzaskowskiego to z pełnym przekonaniem i z wielkim żalem, że nie może głosować na obu - powiedział po ogłoszeniu wyniku wyborów Donald Tusk. Dopytywany przez dziennikarzy, na kogo oddał głos, odparł, że "przewodniczący zawsze jest neutralny".

Jak zagłosował Tusk? Odpowiada

Jak zagłosował Tusk? Odpowiada

Źródło:
TVN24

Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia pogratulował Rafałowi Trzaskowskiemu zwycięstwa w prawyborach KO. Podkreślił, że ich wynik go nie zaskoczył. Radosławowi Sikorskiemu przekazał wyrazy szacunku za determinację. Wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic przyznała, że nie jest zaskoczona wynikiem głosowania, a zdaniem Marka Sawickiego z PSL to dowód na to, że "Trzaskowski ma wewnątrz swojego środowiska silną pozycję". - Dobrze, że znamy już kandydata partii rządzącej. Reprezentuje on poglądy przeciwne do naszych w większości kwestii. Uważamy, że mamy szansę z nim wygrać - powiedział jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.

Szymon Hołownia o prawyborach w KO. "Tak przegrać, to jak wygrać"

Szymon Hołownia o prawyborach w KO. "Tak przegrać, to jak wygrać"

Źródło:
TVN24

Strażacy interweniują na farmie wiatrowej w okolicach Sulechówka (woj. zachodniopomorskie). W południe zapaliło się tam skrzydło jednego z wiatraków. Jak poinformowała PSP, urządzenie zostało zatrzymane, strażacy zabezpieczają okolice. Na miejsce wezwano pracowników firmy serwisującej urządzenie.

Na farmie zapaliło się skrzydło wiatraka

Na farmie zapaliło się skrzydło wiatraka

Źródło:
PAP, TVN24

Według włoskiego ministra obrony Guido Crosetto Władimir Putin nie chce rozszerzać wojny z Ukrainą na inne kraje. Tak skomentował w sobotę groźby przywódcy Rosji kierowane wobec Zachodu. W poniedziałek we Włoszech rozpocznie się spotkanie szefów dyplomacji państw G7. Wojna w Ukrainie ma być jednym z głównym tematów.

"Putin nie ma żadnego interesu ani woli, by rozszerzyć wojnę na inne kraje"

"Putin nie ma żadnego interesu ani woli, by rozszerzyć wojnę na inne kraje"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu, oblodzeniem i silnym wiatrem. Synoptycy ostrzegają też przed marznącymi opadami, które mogą spowodować, że na drogach pojawi się gołoledź.

Cztery pogodowe zagrożenia. Przybyło ostrzeżeń IMGW

Cztery pogodowe zagrożenia. Przybyło ostrzeżeń IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Parlament Nikaragui przyjął projekt zmian konstytucji proponowanych przez prezydenta Daniela Ortegę. Zakłada on wydłużenie kadencji szefa państwa i stworzenie stanowiska "współprezydentów". Według mediów jest ono szykowane dla Ortegi i jego żony, wiceprezydentki Rosario Murillo. Opozycja twierdzi, że to próba legalizacji "władzy absolutnej".

"Instytucjonalizują nepotyzm i represje". "Współprezydenci" na drodze do "władzy absolutnej"

"Instytucjonalizują nepotyzm i represje". "Współprezydenci" na drodze do "władzy absolutnej"

Źródło:
PAP

Olek urodził się zupełnie zdrowy. Kiedy miał sześć lat w jego życiu wydarzała się ogromna tragedia, która sprawiła, że do końca życia będzie wymagał kosztownej rehabilitacji. "Uwaga!" TVN oraz Fundacja TVN prowadzą wspólną akcję pomocy chorym dzieciom.

"Zobaczyłem wtopione części jego ubranka w ciało". Dziewięcioletni Olek potrzebuje pomocy

"Zobaczyłem wtopione części jego ubranka w ciało". Dziewięcioletni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Uwaga! TVN

Rafał Trzaskowski został oficjalnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej w przyszłorocznych wyborach na urząd prezydenta RP. Jeśli zostanie wybrany, wygaśnie jego mandat prezydenta Warszawy. Wyjaśniamy, kto w takiej sytuacji obejmie stery w stolicy.

Rafał Trzaskowski kandydatem w wyborach na prezydenta Polski. Kto będzie rządzić Warszawą, jeśli wygra?

Rafał Trzaskowski kandydatem w wyborach na prezydenta Polski. Kto będzie rządzić Warszawą, jeśli wygra?

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Rafał Trzaskowski został oficjalnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach na prezydenta RP. Jeśli wygra, ktoś będzie musiał zastąpić go na fotelu prezydenta Warszawy. O możliwość kandydowania w przedterminowych wyborach na to stanowisko był pytany pełnomocnik rządu do spraw odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński.

"Dziś mam swoje zadania, muszę je realizować, ale Warszawa to piękne miasto"

"Dziś mam swoje zadania, muszę je realizować, ale Warszawa to piękne miasto"

Źródło:
PAP

Brytyjskie służby przeprowadziły w sobotę kontrolowaną eksplozję w pobliżu stacji kolejowej Euston w centrum Londynu - poinformowała londyńska policja. Powodem akcji był "podejrzany pakunek" pozostawiony na stacji.

"Podejrzany pakunek" na stacji kolejowej. Policja przeprowadziła kontrolowaną eksplozję

"Podejrzany pakunek" na stacji kolejowej. Policja przeprowadziła kontrolowaną eksplozję

Źródło:
Reuters

Gdyby Ukraina miała "swoje Redzikowo", byłaby w zdecydowanie lepszej sytuacji - mówił w programie "Wstajesz i weekend" redaktor naczelny "Nowej Techniki Wojskowej" Mariusz Cielma. W czwartek siły rosyjskie użyły do ataku na miasto Dniepr pocisku balistycznego średniego zasięgu Oriesznik, o czym poinformował sam prezydent Władimir Putin. Broń ta może przenosić głowice nuklearne. - Z całą pewnością jest to waga ciężka, jest to pierwsza liga rosyjskich wojsk rakietowych - dodał Cielma, oceniając możliwości tej rakiety.

"Waga ciężka, pierwsza liga rosyjskich wojsk rakietowych". Ekspert o tym, czym jest rosyjski Oriesznik

"Waga ciężka, pierwsza liga rosyjskich wojsk rakietowych". Ekspert o tym, czym jest rosyjski Oriesznik

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Magazyn podróżniczy "Afar" ogłosił rok 2025 "rokiem podróży bez tłumów". Dlatego też w swoich propozycjach na kolejne miesiące zwrócił uwagę na nieco mniej popularne, można by powiedzieć - niedoceniane kierunki wakacyjnych wojaży. Z miejsc w Europie polecane są między innymi Belgrad i grecka wyspa Chios.

"2025 rokiem podróży bez tłumów". Te miejsca warto odwiedzić

"2025 rokiem podróży bez tłumów". Te miejsca warto odwiedzić

Źródło:
PAP

Austria coraz częściej zastępuje aluminiowe znaki drogowe drewnianymi. Dotychczas rozwiązanie to wprowadzano w wybranych regionach, a teraz drewniane oznaczenia pojawią się także w Wiedniu. Głównym celem jest ochrona środowiska.

Drewno wyprze aluminium. Na austriackich drogach

Drewno wyprze aluminium. Na austriackich drogach

Źródło:
PAP

Zimowa aura szybko opuści Polskę. Czeka nas duże ocieplenie. Po weekendzie temperatura dojdzie aż do 15 stopni Celsjusza. Śnieg zostanie tylko w górach, a padać będzie jedynie deszcz.

Przed nami gigantyczny skok temperatury

Przed nami gigantyczny skok temperatury

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kilkadziesiąt tysięcy domów i firm w Irlandii zostało w sobotę pozbawionych prądu po uderzeniu burzy Bert. Skutki gwałtownej pogody odczuwa też Wielka Brytania, gdzie zamknięte zostały niektóre drogi i nie kursują pociągi. Meteorolodzy ostrzegają przed śnieżycami, ulewami i silnym wiatrem.

"Zdarzenie powodujące wiele zagrożeń" na Wyspach

"Zdarzenie powodujące wiele zagrożeń" na Wyspach

Źródło:
Reuters, PAP, Met Office

Do różnych możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji można teraz dołączyć szpiegowanie widzów kinowych. Jak informuje portal Daily Mail, brytyjska sieć kin Vue wykorzystuje AI do śledzenia nawyków widzów. Ma to pomóc we wzroście sprzedaży biletów.

Sztuczna inteligencja szpieguje widzów kin

Sztuczna inteligencja szpieguje widzów kin

Źródło:
PAP

Ogłoszono zwycięzcę prawyborów w Koalicji Obywatelskiej. Kandydatem ugrupowania w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jest Rafał Trzaskowski. - Zwycięzca uzyskał 74,75 procent głosów - przekazał Donald Tusk.

Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Ogłoszono zwycięzcę

Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Ogłoszono zwycięzcę

Źródło:
TVN24

Akceptuję wynik prawyborów. Wzywam wszystkich, którzy na mnie głosowali do bezwarunkowego poparcia kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego - oświadczył w sobotę Radosław Sikorski. - Rafale, walcz, walcz, walcz i wygraj! - wykrzyknął, zwracając się do zwycięzcy.

Sikorski do Trzaskowskiego: słuchaj, podpiszesz mi tych 50 nominacji ambasadorskich, co?

Sikorski do Trzaskowskiego: słuchaj, podpiszesz mi tych 50 nominacji ambasadorskich, co?

Źródło:
TVN24 GO

"Halo, jest tu ktoś? Wychodzimy, idziemy" - słychać na nagraniu udostępnionym przed policję. Funkcjonariusze z Bydgoszczy wyważyli drzwi, weszli do zadymionego mieszkania i wynieśli dwie osoby, które nie były w stanie się poruszać. Wszystko zarejestrowała policyjna kamera.

Wyważyli drzwi i wynieśli dwie osoby z zadymionego mieszkania. Nagranie

Wyważyli drzwi i wynieśli dwie osoby z zadymionego mieszkania. Nagranie

Źródło:
KWP Bydgoszcz/TVN24

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w tym roku odnotowano już ponad 26 tysięcy przypadków zachorowania na krztusiec, 35 razy więcej niż w zeszłym roku. To najwyższa liczba zachorowań od kilku lat. To choroba podstępna, bo objawy często mylone są z przeziębieniem. Tyle, że trwa dłużej, jest bardziej uporczywa i możemy nawet nie wiedzieć, że nią zarażamy. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Krztusiec w Polsce. Podstępna choroba mylona z przeziębieniem

Krztusiec w Polsce. Podstępna choroba mylona z przeziębieniem

Źródło:
TVN24

W piątek wieczorem na warszawskiej Ochocie policja oraz pogotowie ratunkowe interweniowały wobec agresywnego mężczyzny, który zaczepiał przechodniów i zatrzymywał samochody. Został obezwładniony przez policjantów. Ratownicy zabrali go do szpitala.

Wbiegał na jezdnię, uderzał w jadące samochody i atakował przechodniów

Wbiegał na jezdnię, uderzał w jadące samochody i atakował przechodniów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Hiszpania ukarała pięć tanich linii lotniczych grzywnami w łącznej wysokości 179 milionów euro za nadużycia, w tym za pobieranie opłat za bagaż podręczny - podaje BBC. Linie lotnicze zapowiadają odwołania się od kar.

Hiszpania nakłada "historyczne" kary na linie lotnicze

Hiszpania nakłada "historyczne" kary na linie lotnicze

Źródło:
BBC

Burza śnieżna nawiedziła w piątek północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Przyniosła ze sobą obfity śnieg. Miejscami w stanie New Jersey spadło ponad 50 centymetrów tego opadu.

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Źródło:
Reuters, FOX Weather

Północnokoreańscy żołnierze zostali zauważeni w okupowanym Mariupolu i na okupowanych terenach obwodu charkowskiego - podała amerykańska telewizja CNN, powołując się na źródła w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy i armii ukraińskiej.

Przechwycone rozmowy i niepokojące doniesienia z Mariupola. "Gromadzą się"

Przechwycone rozmowy i niepokojące doniesienia z Mariupola. "Gromadzą się"

Źródło:
CNN, Defense Express

Wołodymyr Zełenski poinformował, że na jego polecenie minister obrony Rustem Umierow rozpoczął rozmowy z krajami partnerskimi w sprawie dostarczenia Ukrainie nowych systemów obrony powietrznej po ataku Rosji na Dniepr. Wcześniej o tym, że Ukraina dąży do pozyskania środków obrony przed pociskami międzykontynentalnymi napisała agencja Interfax-Ukraina.

"Poza słowami, musimy działać". Zełenski wydał rozkaz

"Poza słowami, musimy działać". Zełenski wydał rozkaz

Źródło:
PAP

Odchodzący prezydent Stanów Zjednoczonych nie krył wzruszenia, kiedy w czasie pożegnalnej kolacji dla pracowników Białego Domu jego małżonka Jill wymieniała jego osiągnięcia. Oceniła, że cztery lata jego prezydentury były czymś, co "zapiera dech w piersiach".

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Źródło:
tvn24.pl

Czy pracodawca może mnie zmusić do uczestniczenia w firmowej wigilii? - zapytała internautka w mediach społecznościowych. - Dla jednych to fantastyczna okazja do spotkania i integracji zespołowej, dla innych istny koszmar i na samą myśl o takim wydarzeniu mają nudności - zauważyła w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Monika Smulewicz, ekspertka prawa pracy.

Firmowy "śledzik" to prawo czy obowiązek? "Mamy już dość takiego układu"

Firmowy "śledzik" to prawo czy obowiązek? "Mamy już dość takiego układu"

Źródło:
tvn24.pl

35 lat temu uchwalono Konwencję o Prawach Dziecka. Z tej okazji powołano parlamentarno-społeczny projekt "35 lat Konwencji - wyzwania przyszłości". Jak oznajmiła szefowa komisji do spraw dzieci i młodzieży Monika Rosa, "ma on ulepszyć jakość stanowienia prawa, mającego wpływ na młodych ludzi".

35 lat Konwencji o Prawach Dziecka. Powstał nowy projekt o "wyzwaniach przyszłości"

35 lat Konwencji o Prawach Dziecka. Powstał nowy projekt o "wyzwaniach przyszłości"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W Salwadorze znajduje się największe więzienie w Ameryce Łacińskiej. Trafiają tam mordercy, gwałciciele i członkowie gangów. Mowa o Centrum Odosobnienia Terroryzmu - CECOT. Więzienie otwarto w ubiegłym roku. Może pomieścić 40 tysięcy osób i zapełnia się błyskawicznie, bowiem w kraju o jednym z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie od dwóch lat panuje stan wyjątkowy. Amnesty International przestrzega, iż Salwador doświadcza "stopniowego zastępowania przemocy gangów przemocą państwową". Społeczeństwo jednak taką politykę popiera - pierwsze dane mówią o spadku przestępczości. Telewizji CNN jako jedynej udało się dostać do strzeżonego kompleksu i pokazać, w jakich warunkach przebywają osadzeni.

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Źródło:
CNN
Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kto ma rację - najemca czy wynajmujący? Jakie prawa i obowiązki mają obie strony? I czy ocena poziomu bieli ścian to już przesada? - Z prawnego punktu widzenia muszę powiedzieć: to zależy - komentuje mecenas Katarzyna Trojanowska-Janik, specjalistka w zakresie prawa nieruchomości. Podkreśla jednak, że wynajmujący muszą być gotowi na to, że mieszkania się niszczą.

Właściciel sprawdza ściany z latarką, lokator kroi na blacie. Co wolno w wynajętym mieszkaniu?

Właściciel sprawdza ściany z latarką, lokator kroi na blacie. Co wolno w wynajętym mieszkaniu?

Źródło:
tvn24.pl

"Juror#2" to tytuł najnowszego filmu 94-letniego Clinta Eastwooda, który w końcu grudnia trafi na platformę Max. Legendarny hollywoodzki mistrz nakręcił thriller sądowy, którego bohater zasiadający w ławie przysięgłych odkrywa, że sam jest powiązany ze sprawą, w której ma sądzić. Obraz zbiera pochwalne recenzje i jest bodaj najlepszym filmem Eastwooda od czasu nakręconego w 2014 roku "Snajpera".

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Źródło:
"The Hollywood Reporter", "The Guardian", tvn24.pl

Reportaż "To nie jest kraj dla kobiet" dziennikarki TVN24 Anety Regulskiej został wyróżniony na 30. Festiwalu Form Dokumentalnych NURT 2024. Opowiada o losie kobiet w obliczu restrykcyjnego prawa aborcyjnego. - Sprawy kobiet, ich prawa, nigdy nie powinny być przedmiotem cynicznych, politycznych targów, rozgrywek czy interesów - komentowała dziennikarka.

Wyróżnienie dla reportażu Anety Regulskiej "To nie jest kraj dla kobiet"

Wyróżnienie dla reportażu Anety Regulskiej "To nie jest kraj dla kobiet"

Źródło:
TVN24, PAP

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o długo wyczekiwanej premierze filmu "Gladiator 2" Ridley'a Scotta, nowym gospodarzu Oscarów oraz przyszłorocznym line up'ie festiwalu Open'er.

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Źródło:
tvn24.pl