Tegoroczny wielki finał akcji Fundacji TVN i "Uwagi!" odbył się na żywo w szkole integracyjnej w Olkuszu. - Chciałabym złożyć wielkie podziękowania i zespołowi Fundacji TVN, i przede wszystkim naszym wspaniałym widzom, którzy reagują na każde nasze wezwanie, na każdą prośbę - powiedziała Kasia Kieli, President & Managing Director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. - Od 23 lat staramy się pomagać tak daleko, jak nas na to stać - dodała Zuzanna Lewandowska, prezes Fundacji TVN. Każdy może wesprzeć bohaterów tegorocznej akcji: Olka, Emila, Olę, Rafała i Zuzię.
Okres świąteczny od lat kojarzy się z wielkim finałem wspólnej akcji Fundacji TVN i redakcji "Uwagi!". Nie inaczej jest w tym roku. Tegoroczny finał w Szkole Podstawowej nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. J.Iwaszkiewicza w Olkuszu prowadzili Ryszard Cebula i Daria Górka z redakcji "Uwagi!".
Przy wspólnym stole spotkali się podopieczni Fundacji TVN, których historie mogą poznać widzowie.
Już 31 tysięcy podopiecznych fundacji
- Potrzeby są ogromne. My w fundacji zawsze od 23 lat staramy się pomagać tak daleko, jak nas na to stać. Wspólnie osiągamy te możliwości dzięki wsparciu naszych wspaniałych widzów - mówiła Zuzanna Lewandowska, prezes Fundacji TVN.
Jak przekazała, Fundacja TVN ma już 31 tysięcy podopiecznych w całej historii. Zaczynała od pomocy dzieciom, potem pomagała oddziałom szpitalnym, w budowie szpitali, pomaga też seniorom. - To są osoby, którym brakuje pieniędzy na ważne leki. My w fundacji finansujemy lekarstwa dla starszych osób. Często to lekarstwa na pół roku czy rok do przodu - podkreśliła.
Jak dodała, przed fundacją jest wiele wyzwań. - Skupiamy się na ochronie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. W styczniu ruszamy z Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży - mówiła Lewandowska.
Świąteczne życzenia i podziękowania od Kasi Kieli
Świąteczne życzenia bohaterom akcji złożyła Kasia Kieli, President & Managing Director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN.
- Chciałabym wszystkim bohaterom naszej akcji złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Wszystkim bohaterom i ich wspaniałym rodzicom, którzy każdego dnia zmagają się z rzeczywistością – powiedziała.
- Święta to także okres podziękowań i podsumowań. Dlatego chciałabym złożyć wielkie podziękowania i zespołowi Fundacji TVN, i przede wszystkim naszym wspaniałym widzom, którzy reagują na każde nasze wezwanie, na każdą prośbę. Otwieracie państwo serca i dziękuję za to. Dziękuję, że jesteście z nami każdego dnia. Życzę wszystkim pięknych, radosnych i zdrowych świat – dodała Katarzyna Kieli.
W tym roku bohaterami akcji są:
Olek
Olek urodził się zupełnie zdrowy. Kiedy miał 6 lat, w jego życiu wydarzyła się ogromna tragedia. Znajdował się we własnym łóżku, gdy jego piżama, a potem ciało zajęły się ogniem. W wyniku wypadku 60 procent ciała Olka uległo poparzeniu. Lekarze dawali mu jedynie 20 procent szans na przeżycie. - Przez trzy miesiące miał ponad sto godzin operacji. Jak się obudził, to popatrzył na mnie, poleciały mu łzy i powiedział "tata" - wspomina Artur Trzop, ojciec Olka.
Rodzina codziennie walczy o to, by Olek mógł żyć normalnie. Koszty leczenia wynoszą kilka tysięcy złotych miesięcznie, a rodzina jest w trudnej sytuacji finansowej.
Zuzia
Zuzia miała 8 lat, kiedy nagle upadła, a połowę jej ciała sparaliżowało. Okazało się, że 8-latka przeszła udar mózgu. - Bardzo się denerwowała, że była całkowicie sprawna, a nagle nie jest w stanie cokolwiek zrobić, Zuzia nie poruszała ręką i nogą – opowiadała matka dziewczynki.
Zuzia chodzi na rehabilitację 4 razy w tygodniu, w tym prywatnie, ale powinna więcej. To kosztowne, tak samo jak ortezy, które są niezbędne, by kończyny nie ulegały deformacjom. Być może ze względu na problemy z myśleniem dziewczynka będzie potrzebowała też psychologa.
Ola
7-letnia Ola nie mówi i nie chodzi. Dziewczynka ma encefalopatię genetyczną. Rodzice nie ustają w poszukiwaniach metod, które postawią ich córkę na nogi. - Czasami, jak rozmawiamy z Olą, to widać, że jakby próbowała wyskoczyć z siebie, żeby coś powiedzieć, ale nie może. Coś ją blokuje – mówi ojciec dziewczynki.
We wrześniu rodzinny dom Oli zniszczyła powódź. - Ola miała w nim małą salę rehabilitacyjną przystosowaną do jej potrzeb. I to wszystko zabrała woda – ubolewa mama 7-latki.
Pieniądze potrzebne są nie tylko na remont, ale przede wszystkim na sprzęty i rehabilitację Oli.
Rafał
Rafał po urodzeniu rozwijał się prawidłowo, ale gdy miał 1,5 roku, wszystko zaczęło się zmieniać. - Doszło do tego, że już tylko leżał. Kręcił główką na boki, nie miał siły podnieść rączek. Tak samo przestawał ruszać nogami – mówi Tomasz Szwajgiel, tata Rafała.
Okazało się, że chłopiec ma SMA - rdzeniowy zanik mięśni. To, co dzisiaj ratuje życie Rafała i jest podstawą jego leczenia, to regularne wizyty w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Raz na cztery miesiące Rafał jedzie do szpitala, tam spędza parę dni, a do jego kręgosłupa podawany jest lek, który zatrzymuje chorobę.
- Bez sprzętu, bez rehabilitacji, bez pomocy specjalistów nie wyobrażam sobie, jak to mogłoby wyglądać – przyznaje pan Tomasz.
- Koszty niestety nie są małe. Fizjoterapeuta to jest około dwa tysiące złotych miesięcznie za samą rehabilitację w domu, a sprzęty w Polsce to są ogromne koszty – dodaje mężczyzna.
Emil
8-letni Emil cierpi na wrodzoną niewydolność nerek. Chłopiec urodził się jako wcześniak tylko z jedną nerką, która w dodatku nie działa poprawnie. Emil za jakiś czas powinien przejść transplantację nerki.
Mama Emila zmarła rok temu, dziś chłopcem opiekuje się jego tata. Niestety, pan Mikołaj ma zaawansowane stadium nowotworu płuc. Niezwykle trudna sytuacja życiowa zmusiła tatę Emila do poszukiwania rodziny zastępczej dla syna i prośby o wsparcie finansowe.
Chcesz pomóc podopiecznym Fundacji TVN? Włączenie się w akcję jest proste – wystarczy wysłać SMS-a (wiadomość na numer 7356 o treści POMAGAM - 3,69 pln z VAT). Pozostałe formy wsparcia wskazane są na stronie Fundacji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Uwaga!